REKLAMA

Następca jednego z najlepszych aparatów kompaktowych nadchodzi. Co wiemy o Lumixie LX200?

Panasonic jednoznacznie zasugerował, że pracuje nad aparatem Lumix LX200, czyli następcą jednego z najciekawszych aparatów kompaktowych. Czego możemy się spodziewać? Możliwe, że nagrywania w 8K.

09.05.2017 19.57
Nadchodzi Panasonic Lumix LX200. Czy wprowadzi erę nagrywania w 8K?
REKLAMA
REKLAMA

Myśląc o aparatach kompaktowych wiele osób ma przed oczami tzw. „małpki”, czyli kieszonkowe aparaty, których zaletą była niska cena i nic ponad to. Ten segment rynku został - całkiem słusznie - zjedzony przez smartfony, ale na szczęście ostały się tzw. kompakty premium, którymi naprawdę warto się zainteresować.

Jednym z najciekawszych przedstawicieli tego segmentu jest Panasonic Lumix LX100. Aparat testowałem na łamach Spider’s Web pod koniec 2014 roku, a spodobał mi się on do tego stopnia, że niedługo później sam kupiłem ten model.

 class="wp-image-316454"

Aparat tuż po premierze kosztował ok. 3500 zł, a dziś można go kupić za 2600 zł. W tej cenie dostajemy przede wszystkim dużą matrycę (format Mikro Cztery Trzecie, 12,8 megapiksela), a także zaskakująco uniwersalny obiektyw 24–75 mm ze światłem f/1.7–2.8. Warto wspomnieć także o cyfrowym wizjerze, nagrywaniu w 4K i bardzo szybkim autofocusie.

Panasonic Lumix LX200 nadchodzi. Co powinien mieć, by być jeszcze lepszym aparatem?

W serwisie DPreview pojawił się wywiad, w którym Yosuke Yamane - prezes działu obrazowania Panasonica - uchylił rąbka tajemnicy odnośnie przyszłych aparatów tej firmy. W wywiadzie pojawiło się stwierdzenie, że klienci oczekują następcy Lumixa LX100, a Panasonic zamierza sprostać oczekiwaniom.

Jedną z największych wad Lumixa LX100 był ekran LCD, który nie był odchylany i nie obsługiwał dotyku. Nie wyobrażam sobie, by Lumix LX200 nie naprawił tych dwóch wad. Nie obraziłbym się też za dłuższą pracę na jednym ładowaniu oraz za wbudowaną lampę błyskową. Ta dołączona do zestawu była bardzo toporna, a do tego nie umożliwiała odchylanie palnika do góry.

Panasonic kładzie jednak nacisk na wideo. Wideo w 8K.

 class="wp-image-247097"

W wywiadzie pojawiło się dużo ciekawych stwierdzeń o przyszłości trybu wideo w aparacie. Panasonic do 2020 roku chce być gotowy na przeskok do technologii 8K. Era nagrywania w takiej rozdzielczości ma się rozpocząć wraz z igrzyskami olimpijskimi w Tokio, które mają być pierwszą imprezą transmitowaną w 8K. W 2020 roku na rynek mają też trafić telewizory 8K od Panasonica i Sony.

Czy wobec tego Lumix LX200 może być wyposażony w nagrywanie 8K? osobiście w to nie wierzę, szczególnie, jeśli aparat miałby pojawić się na rynku w bieżącym lub w przyszłym roku. Osobiście obstawiałbym poprawienie jakości nagrywania w 4K, czyli pójście drogą, którą wyznaczył sztandarowy filmujący aparat Panasonica - Lumix GH5.

 class="wp-image-563217"

Yosuke Yamane, że Panasonic GH5 cieszy się bardzo dużą popularnością wśród klientów, a sprzedaż przekroczyła oczekiwania firmy. Klienci docenili możliwości filmowe tego aparatu. Yamane powiedział, że Panasonic zamierza przenosić technologie z GH5 do innych aparatów firmy, by cała oferta była bardziej atrakcyjna dla klienta.

Jedną z głównych zalet GH5 jest stabilizowana matryca. Ta sama technologia trafiła już do Lumixa G80. Czy możliwe, żeby trafiła do kompaktowego Lumixa LX200? Raczej nie miałoby to większego sensu, jako że optyka tego aparatu nie będzie wymienna, ale życzyłbym sobie wydajniejszej stabilizacji optycznej obiektywu.

Obawiam się tylko ceny Lumixa LX200.

REKLAMA

W 2014 roku Lumix LX100 kosztował 3500 zł, co wtedy było uznawane za naprawdę wysoką kwotę. Dziś, trzy lata później, producenci foto stracili już wszelkie hamulce. Sony RX100 V kosztuje ok. 5 tys. zł, a Fijifilm X100F aż 6100 zł!

Obawiam się, że niestety nowym standardem wśród bardziej zaawansowanych kompaktów będzie właśnie poziom ok. 5 tys. zł. To bardzo zła wiadomość, która oznacza, że kompakty klasy premium nadal będą miały wielki problem, by wyjść ze swojej niszy. A szkoda.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA