REKLAMA

Samsung wychodzi z kłopotów finansowych. Powód? Przyspieszenie premier flagowych modeli

Biznesowa koniunktura potrafi być zawrotna.
07.07.2016 08.40
Samsung Galaxy S7 i Galaxy S7 Edge
REKLAMA
REKLAMA

Jeszcze pół roku temu wydawało się, że mobilny oddział Samsunga jest w przygniatających tarapatach finansowych a jedynym podmiotem na rynku, który nie boi się spadków jest Apple. Dziś sytuacja jest odwrotna.

To Samsung wydaje się wychodzić z długiego kryzysu w wyjątkowo mocnej kondycji, a Apple’owi przewiduje się długie kwartały biznesowego marazmu.

Pełne wyniki za ostatni kwartał Samsung przedstawi na koniec lipca, ale jak to ma w zwyczaju, ogłasza wcześniej swoje oczekiwania na podstawie częściowych danych. I drugi raz z rzędu nastroje wokół koreańskiej firmy są wyśmienite - operacyjny zysk Samsunga ma wzrosnąć o 17 proc. do około 7 mld dol. To nie tylko najwyższy zysk od dwóch lat, lecz także jedynie o około 500 mln dol. niższy od najwyższego kwartalnego zysku w historii Samsunga ze stycznia 2013 r. Dodajmy do tego fakt, iż zyski samego działu mobilnego wzrosły o 54,5 proc. w ciągu roku.

Co ciekawe, przychody w 2Q 2016 mają wzrosnąć jedynie o około 3 proc., co oznacza jedno - sprzedają się głównie topowe modele Samsunga, w tym oczywiście Galaxy S7. Według nieoficjalnych informacji (stąd), Samsung sprzedał około 15 mln Galaxy S7 pomiędzy kwietniem a czerwcem.

Świetna to wiadomość dla Koreańczyków, bo:

a) oznacza to zakończenie niechlubnego cyklu, w którym flagowe modele zamiast windować firmę w górę, ciągnęły ją w dół,

b) przesunięcie premiery nowego S o prawie dwa miesiące wcześniej - ze zwyczajowego późnego kwietnia do początku marca - przyniosło nieoczekiwanie dobre efekty sprzedażowe,

c) jest szansa na to, że podobny zabieg z premierą nowego Galaxy Note’a (przesunięcie premiery z września na sierpień) przyniesie równie pozytywne rezultaty.

REKLAMA

To ostatnie jest o tyle ważne, że w przypadku wyników Samsunga, dwa ostatnie kwartały roku były zazwyczaj dużo słabsze pod względem dynamiki, niż dwa pierwsze. To dlatego, że sprzedaż nowego modelu S szybko wyhamowywała po pierwszym boomie. Teraz - na co zapewne liczy Samsung - Koreańczycy będą mieli dwa mocne uderzenia finansowe w dwóch różnych połowach roku: Galaxy S na początku, oraz Galaxy Note na końcu.

Samsung wydaje się mieć kłopoty za sobą. A Apple? Po pierwszym w historii spowolnieniu dynamiki sprzedażowej iPhone’a, Apple zamierza wydłużyć cykl życia dizajnu smartfona o rok (z dwóch na trzy lata). To raczej nie świadczy o agresywnej polityce próby wychodzenia z początkowej fazy kryzysu.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA