Projekt Ara opóźniony - Google nie podaje konkretnej daty premiery, a jedynie sam rok
Zła wiadomość dla klientów czekających na modularny smartfon Google - premiera Project Ara została przesunięta na bliżej nieokreślony miesiąc roku 2016.
Informacja ta została udostępniona na Twitterze przez przedstawicieli projektu. Początkowo mówiło się o tym, że Project Ara zadebiutuje jeszcze w tym roku w Puerto Rico. Teraz już wiemy, że tak się nie stanie.
Można domyślać się, że powodem opóźnienia premiery tego urządzenia jest po prostu poziom jego skomplikowania. To pierwszy tego typu sprzęt na rynku i stworzenie go musi być wyjątkowo trudnym zadaniem.
Dla przypomnienia, Project Ara to koncepcja modułowego smartfonu tworzona przez Google oraz Phonebloks, firmę, która również wpadła na pomysł stworzenia takiego telefonu. Urządzenie to ma pozwalać na wymianę poszczególnych części, które będą dostępne w formie różnego rodzaju modułów. Google zapowiadał, że wraz z premierą Project Ara pojawi się około 20-30 pasujących do niego modułów, które będą zwiększać jego wydajność oraz możliwości.
Opóźnienie premiery modułowego smartfonu od Google nie odbije się na jego popularności.
Co prawda co jakiś czas słychać o nowym pomyśle modułowego smartfonu, ale przecież do wykorzystania jego możliwości konieczna jest duża dostępność różnego rodzaju modułów. Nie jest jej w stanie zapewnić nikt inny niż jeden z gigantów rynku technologicznego: Apple, Google lub Microsoft. Jako że Apple nigdy nie zgodzi się nawet na stworzenie otwartego systemu operacyjnego, nie ma co myśleć o modułowym smartfonie jego autorstwa. Z kolei Microsoft ma mnóstwo innych problemów na rynku mobilnym i na razie nie myśli o tego typu projektach.
Nie ma co łudzić się, że ZTE ze swoim modelem Eco-Mobius czy zapaleńcy prezentujący swoje dzieła na łamach różnego rodzaju serwisów crowdfundingowych będą w stanie wejść we współpracę z wieloma partnerami i zapewnić odpowiednią dostępność modułów do swojego sprzętu. Trudno jest też spodziewać się, że będą oni potrafili stworzyć oprogramowanie, które pozwoli na łatwe wymienianie podzespołów bez konieczności ręcznej reinstalacji sterowników lub całego systemu operacyjnego.
Jest to za duże, zbyt skomplikowane i zbyt złożone przedsięwzięcie, by mogło się nim zająć małe przedsiębiorstwo. Biorąc pod uwagę, że dwie z trzech najbardziej wpływowych firm na rynku mobilnym nie są zainteresowane inwestowaniem w to rozwiązanie, pewne jest, że rynek ten przejmie Google. Opóźnienie premiery Ara nic tu nie zmieni.
Nie wiadomo też, czy modułowe smartfony staną się popularne.
Jest to bardzo interesująca, ale jednak nisza. Urządzenia mobilne wzbogacone o alkomaty, kamery termowizyjne, mierniki promieniowania oraz inne specjalistyczne urządzenia zapewne przyjmą się wśród specjalistów. Jednak czy zdobędą one popularność użytkowników? Jestem przekonany o tym, że nie. By się o tym przekonać, wystarczy zastanowić się, jak wiele osób decyduje się na modyfikację swojego laptopa. Procent ten jest naprawdę mały, wręcz nieodczuwalny.
Kupując dowolne urządzenie większość osób chce tylko, by nie sprawiało ono problemów i działało jak najlepiej. Jest to dla nich ważniejsze od możliwości konfiguracji urządzenia i dopasowania go do swoich potrzeb. Dlatego jestem przekonany, że smartfony Project Ara pozostaną jedynie ciekawostką.
Jestem tego pewien, mimo że sam poważnie rozważę przesiadkę na modułowy sprzęt.
Czytaj również: