REKLAMA

Polakom nie przeszkadzają zachodnie ceny. GTA V sprzedaje się jak świeże bułeczki

Zwykło się mówić, że polskie portfele nie są kompatybilne z zachodnimi cenami gier w cyfrowej dystrybucji. W większości przypadków to prawda. Wiemy jednak, kiedy produkt jest naprawdę wart swojej ceny. Tak było w przypadku Grand Theft Auto V na Steamie.

Polakom nie przeszkadzają zachodnie ceny. GTA V sprzedaje się jak świeże bułeczki
REKLAMA

Po prawie 2 latach oczekiwania, przesuwania premiery i mydlenia oczu komputerowi gracze w końcu dostali swoje Grand Theft Auto. Pełniejsze, ładniejsze, większe i bogatsze niż kiedykolwiek wcześniej. Wystarczyły zaledwie 24 godziny, aby na Steamie sprzedało się ponad milion cyfrowych kopii tej gry. Dużą część tego tortu upiekli Polacy.

REKLAMA

No i kto powiedział, że gry na PC się nie sprzedają?

Zwykłem mawiać, że dobra produkcja zawsze obroni się sama. Nawet na rynku zagrożonym piractwem oraz utrudnionym przez wymagania sprzętowe i masę konfiguracji. Biorąc pod uwagę, że Grand Theft Auto V oferuje niesamowitą „grę w grze”, jaką jest GTA Online, piracenie tego tytułu jest olbrzymią profanacją i zwyczajnym strzelaniem sobie w stopę.

gta v trevor 3

Co podkreślałem w naszych wrażeniach z GTA V na PC, tym razem Rockstar stanął na wysokości zadania. Grand Theft Auto V jest najlepiej zoptymalizowaną produkcją tego studia od wielu, wielu lat. Sprzęt wspiera kontrolery, myszki i klawiatury, posiada niezwykle rozbudowany tryb nagrywania i edycji wideo, wszystkie dodatki z edycji na konsole oraz jeszcze lepszy multiplayer. Swoje dołożył polski dystrybutor, tłumacząc takie detale jak fikcyjne strony internetowe czy interfejs smartfonów.

Polacy potrafią wydać 60 euro na grę. O ile ta jest tego warta.

Jak wylicza serwis Gry-Online, na ponad milion sprzedanych kopii cyfrowego GTA V, 37 tys. to zakupy opłacone z portfela polskiego gracza. Przy aktualnym kursie waluty rodzimi gracze kupili komputerową grę za około 239 zł – iście „konsolowa” stawka. Jeszcze kilka lat temu za taką sumę opłacało się bogate w zawartość edycje kolekcjonerskie.

gta online 2

Trzeba dodać, że ten wynik dotyczy tylko i wyłącznie edycji na Steamie. Firma Cenega – polski dystrybutor gry – wciąż nie podała danych za sprzedaż pudełkową. Ta może być kilkukrotnie większa od 37 tys. na platformie Valve. Wszakże w naszym kraju wciąż istnieje wielki sentyment do pudełkowych wydań. Poza tym gra na 7 płytach DVD jest znacznie tańsza od cyfrowego odpowiednika.

Polscy gracze zmieniają zdanie co do cyfrowych gier?

W Polsce naprawdę trudno preferować cyfrowe kopie gier. Płynąca z nich wygoda kontrastuje z wysokimi cenami, na jakie musimy się godzić. Czy to Steam czy PS Store, widniejące tam stawki są skrojone pod Niemca, Francuza czy Brytyjczyka. Nie każdy z nas może sobie przecież pozwolić na nową grę za 239 – 289 złotych. Zwłaszcza, kiedy fizyczne kopie są tańsze o dobre kilkadziesiąt złotych, nawet w dniu premiery.

gta v 7
REKLAMA

Z drugiej strony coraz częściej wyzbywamy się słabości do pudełek, które później dzień w dzień jedynie wycieramy z kurzu. Cyfrowość to wygoda oraz szereg dodatkowych usług, których nie znajdziemy na płycie. Steam jest czymś znacznie więcej niż tylko platformą cyfrowej dystrybucji. To również społeczność, wewnętrzny rynek, forum, pomoc techniczna, siatka znajomych, wbudowany komunikator, programowa nakładka, czat, system osiągnięć czy możliwość dostępu do gry na każdym komputerze, bez żonglowania płytami.

Jak się okazuje, Polacy są w stanie zapłacić za tego typu udogodnienia. Potrafią docenić naprawdę dobrą produkcję, z którą spędzą następne miesiące, o ile nie lata (dodatki i modyfikacje!). Oby tylko cyfrowe ceny nie przyjęły się również w obszarze pudełkowej sprzedaży.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA