Stephen Hawking i organizacja CERN docenieni prestiżową nagrodą rosyjskiego miliardera
Nagroda Nobla nie jest jedyną prestiżową nagrodą naukową na świecie. Dużo większą ilość pieniędzy rozdaje pewien rosyjski miliarder. Tym razem zdecydował się uhonorować wybitnego Stephena Hawkinga oraz naukowców z CERN-u.
Juri Milner, rosyjski miliarder, niewątpliwie ma gest. Postanowił on wspierać wybitnych naukowców poprzez to, co do nich szczególnie przemawia. Po pierwsze, dba o ich ego wyróżniając ich jako najlepszych w swojej kategorii. A po drugie, daje im pieniądze. I to nie symboliczne, bo aż trzy miliony dolarów dla każdego laureata. Wyróżnienie nosi miano „Nagroda Fizyki Fundamentalnej” i właśnie została przyznana Stephenowi Hawkingowi oraz naukowcom odpowiedzialnym za odkrycie bozonu Higgsa pracującym przy Wielkim Zderzaczu Hadronów. To obecnie najdroższa nagroda naukowa na świecie.
Hawking został doceniony za swoje badania nad czarnymi dziurami oraz olbrzymi wkład w badania nad grawitacją kwantową oraz kwantową historią naszego wszechświata. Milner w szczególności był pod wrażeniem teorii na temat promieniowania Hawkinga. Zainteresowanych tematem, odsyłam do Wikipedii, gdzie jest to przyzwoicie i jasno wytłumaczone. Komu się nie chce klikać, to jest to promieniowanie emitowane przez czarne dziury, a badania Hawkinga dotyczyły kilku paradoksów z nim związanych.
Hawking wydaje się być zadowolony z wyróżnienia, co potwierdza w swoim liście do The Guardian. Dodał też, że pieniądze przekaże jego córce, które mają być przeznaczone na pomoc w wychowaniu jej autystycznego synka. Za resztę kupi sobie… dom wypoczynkowy. Ale, jak dodaje, nie zamierza spędzać zbyt wiele czasu na urlopie. „Praca nad fizyką teoretyczną to dla mnie ogromna przyjemność”, urlop więc jest zbędny. Pisząc krótko: kocham ludzi z tak wielką pasja.
Naukowcy z Wielkiego Zderacza Hadronów zostali docenieni za prawdopodobne odnalezienie bozonu Higssa, cząstki, której naukowcy bezskutecznie szukali od dziesięcioleci. Nagroda ma być podzielona pomiędzy siedem osób.
Ciężko nie być zadowolonym z tej nagrody. Nie dlatego, że w końcu ktoś docenił osoby, które cenię. Cieszy mnie coś nieco innego: to, że „władcy” tego świata, osoby najwyżej postawione w „przewodzie pokarmowym” naszego społeczeństwa nie zawsze izolują się w swoim bogactwie, taplając się w nim i tylko je mnożąc. Wciąż są tacy, którzy chcą uczynić świat lepszym. A że nie zawsze są w stanie robić to sami, to motywują innych do tego, wspierając ich finansowo oraz honorując ich wyróżnieniami. Nie żądając absolutnie nic w zamian. Czasami wydaje mi się, że tego typu postawy nie są już obecne w nowoczesnej cywilizacji. Na szczęście ludzie tacy, jak Jurij Milner, wyprowadzają mnie z błędu.
Wszyscy laureaci odbiorą swoją nagrodę 20 marca 2013 roku w siedzibie CERN. Oddam nerkę za zaproszenie.
Źródło: agencja Reuters
Maciek Gajewski jest dziennikarzem, współprowadzi dział aktualności na Chip.pl, gdzie również prowadzi swojego autorskiego bloga.