REKLAMA

Jest miejsce zarówno dla tabletów i dla e-czytników, więc może potrzebujemy jednego urządzenia łączącego ich najlepsze cechy

Bardzo ciekawe dane upublicznił w poniedziałek Pew Research na temat tabletów i e-czytników. Okazuje się, że w żadnej mierze nie następuje wypieranie e-czytników przez tablety, co jeszcze niedawno przewidywali niektórzy analitycy. Nie następuje również kanibalizacja sprzedaży obu typów urządzeń - przynajmniej w Stanach Zjednoczonych procent posiadaczy tabletów wśród dorosłych obywateli rośnie dokładnie w tym samym tempie jak procent posiadaczy e-czytników. Co ciekawe, same urządzenia są przecież do siebie coraz bardziej podobne. Tu jednak kierunek jest jednoznaczny - to e-czytniki stają się podobne do tabletów. 

Jest miejsce zarówno dla tabletów i dla e-czytników, więc może potrzebujemy jednego urządzenia łączącego ich najlepsze cechy
REKLAMA

Wykres Pew Research jest o tyle ciekawy, że widać na nim dokładnie, że obecność tabletów i e-czytników w gospodarstwie domowym (przynajmniej tym bogatym z USA) harmonijnie rośnie od 2010 r. Pojawienie się na rynku tabletów ani na moment nie przyhamowało rozwoju rynku e-czytników i pomimo faktu, iż tablety szybko dogoniły e-czytniki w procencie posiadania ich przez dorosłych Amerykanów, to jednak od czasu zrównania oba typu urządzeń idą łeb w łeb. 

REKLAMA
pew_reaserch

To świadczy o dwóch rzeczach: po pierwsze widać bardzo wysoki wzrost zainteresowania konsumentów urządzeniami mobilnymi, a oba typu urządzeń tu prezentowanych należą do tej kategorii, zresztą obok niezwykle dynamicznie rosnących smartfonów i nieco mniej dynamicznie sprzedających się ostatnio odtwarzaczy multimedialnych z dostępem do mobilnego internetu. Po drugie, wyraźnie zarysowuje się fakt istnienia dwóch typów konsumentów: takich, którzy urządzenia mobilnego o ekranie większym niż 4" smartfona wykorzystują głównie do czytania (e-książek, e-prasy), oraz takich, którzy takie urządzenia wykorzystują do rozrywki nieco innego typu (gry, internet, aplikacje mobilne).

W ostatnich miesiącach mamy jednak do czynienia z próbą bliskiej unifikacji obu typów urządzeń. Przykładami tego typu prób z pewnością są tabletowe wersje hitowych e-czytników, czyli Kindle Fire oraz Nook Color. W zestawieniu Pew Research sprzedaż tych urządzeń została zaliczona do tabletów, ale dla ich producentów z pewnością jest to przedłużenie linii e-czytników. Amazon uczynił przecież e-czytanie głównym motorem napędowym (obok kilku innych oczywiście) zarówno nowej wersji e-czytnika Kindle, jak i taniego tabletu Kindle Fire.

Jednak prawdziwą unifikację tabletu z e-czytnikiem przyniesie dopiero technologia kolorowego e-inku lub też pokrewnej technologii Mirasol rozwijanej przez firmę Qualcomm. Na targach CES mieliśmy okazję przyjrzeć się z bliska czytnikowi Hanvon z ekranem Mirasol i robił on na nas wielkie wrażenie. Tam wyraźnie widać połączenie najlepszych cech obu typów urządzeń: tabletu i e-czytnika w jeden gadżet nieco nowego typu. Z jednej strony mamy kolorowy wyświetlacz oraz wszystkie aspekty funkcjonalne tabletu tj. mobilna przeglądarka, aplikacje włącznie z grami, ja z drugiej to, za co najbardziej cenimy e-czytniki: nie męczący oczu ekran, który na dodatek blisko imituje wyglądem kartkę papieru z książki, czy też prasy.

hanvon1

REKLAMA

Kto wie, może to właśnie w takich urządzeniach, które łączą cechy zarówno tabletu, jak i e-czytnika leży przyszłość. Wiemy już dzięki Pew Research, że jest podobne zapotrzebowania na oba typy gadżetów. Dlaczego więc urządzenie, które skutecznie łączy najlepsze cechy tabletu i e-czytnika nie miałoby ich skutecznie zastąpić?

* źródło zdjęcia w ikonie wpisu: Digital Trends

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA