Brzydzi Cię to? Mnie też. I tak będziesz gapił się jak zaczarowany
Przeglądasz sieć. Całkowicie przypadkiem trafiasz na pozorną bzdurę i… dajesz się wciągnąć w mroczny świat wyobraźni i dziwactw, o których prawdopodobnie nie miałeś pojęcia, ale które wywołują w ciele mocne reakcje. Googlujesz więcej, więcej i więcej.
Ekstraklasa strzela samobója tworząc swój własny kanał TV
Ekstraklasa SA złożyła wniosek do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji o udzielenie koncesji na rozpoczęcie nadawania kanału Ekstraklasa TV. O powstaniu takiego programu mówiło się od lat, teraz jednak wydaje się on zbyteczny.
Rzadko zdarza mi się coś wychwalać – zazwyczaj dobre produkty psute są czymś prostym i tracą miano znakomitych. Opera Mini wymyka się z tego grona, bo stanowi swoją własną kategorię, w której istnieje tylko ona, długo, długo nic, a potem cała reszta.
Kawałek Onetu w Twoim serwisie - nowa forma zarabiania
Na początku pomyślałem, że z rozwiązania skorzystałyby tylko dzieciaki i (delikatnie mówiąc) wariaci. Potem jednak pojawiło się słowo klucz, które otwiera wszystkie serca na całym świecie: pieniądze.
Więcej, teraz, już! Apetyt na treści dostępne na życzenie będzie rósł
Teraz, już, natychmiast, jak naszybciej i jak najwygodniej. Internet robi z nas ludzi “on-demand”, którzy nie czekają, nie dostosowują się do godziny wyświetlania filmu, nie lubią czekać na polską premierę miesiąc po światowej, i chcą wszystkiego “od ręki”. Jest nas wciąż mniejszość, ale rośniemy. Przynajmniej, dopóki ktoś tego nie zablokuje.
Piractwo zbiera pozytywne żniwo - wymówek jest coraz mniej
Gdy niemal dwa lata temu zaczęłam przygodę ze Spider’s Web, jednym z pierwszych moich tekstów, który nieźle się “wyklikał się” był ten: “Podziękujmy piratom. Serio.” Przez ten czas nie stracił wiele na aktualności, zwłaszcza część o wyścigu zbrojeń, na którym korzystamy my – odbiorcy. Piractwo było i jest impulsem do szybszych zmian. Dzięki piractwu skorzystaliśmy my i dziś mamy o wiele mniej wymówek dla piracenia treści.
Podobnestrony.pl - ciekawy projekt oparty na prostym pomyśle
Nie wiem jak Wy, ale ja często mam problem ze znalezieniem stron internetowych, które mnie interesują. Większość ciekawych witryn dostałem drogą wirusową od moich znajomych. Teraz sytuacja ta może zmienić się dzięki projektowi podobnestrony.pl. Nazwa tego serwisu idealnie odwzorowuje jego przeznaczenie.
W mej piwnicy nie założyłem naszego klubu, ale gdyby postawić tam jamnika, odwinąć z czarnej folii gnijącego już pewnie trupa taśm magnetofonowych, zakupić kratę piwa i zaprosić kumpli, to po kilku butelkach płakalibyśmy ze wzruszenia. Poruszyłaby nas nie tylko zawarta na taśmach muzyka naszej młodości, ale charakterystyczny szum z głośnika czy przewijanie za pomocą ołówka, aby raz jeszcze odsłuchać szczególnie piękne solo gitarowe, bo przecież szkoda by było na to poświęcić cząstkę, z i tak niedługiego, życia baterii kaseciaka.
Nie lubimy Piano i uważamy, że treści nim objęte są kiepskie
Nie potrzeba monitoringu internetu, by wyczuć nastroje panujące wokół Piano, czyli systemu zamykającego treści za Paywallem. SentiOne jednak przeprowadziło taki monitoring między 7 lipca a 7 września i przekazało wnioski – internauci nie lubią Piano i oceniają je źle. Nic nowego, bo wystarczy wejść na pierwsze lepsze teksty za Piano czy poczytać komentarze na np. wyborcza.pl czy, by zobaczyć, że nawet te serwisy mające ciągnąć popularność Piano nie radzą sobie z zachęceniem czytelników do płacenia.