Agora stawia czoła LinkedInowi i przejmuje kontrolę nad GoldenLine
Zarząd spółki Agora S.A. właśnie nas poinformował o zawarciu umowy sprzedaży udziałów spółki GoldenLine Sp. z o.o.. W wyniku zawartych umów Agora nabyła 106 udziałów w spółce GoldenLine. stanowiących 53 proc. kapitału zakładowego spółki oraz dających prawo do 106 głosów, stanowiących 53 proc. głosów na zgromadzeniu. Łączna cena nabycia Udziałów wyniosła 8,480 milionów złotych.
Era copy-catów. Tysiące klonów Flappy Bird i 2048 to tylko pokłosie tego, co dzieje się w świecie społecznościowo-rozrywkowym. Duzi kopiują małych, mali dużych, a co gorsza duzi dużych. Oznacza to mniej więcej tyle, że wszystkie najpopularniejsze sieci społecznościowe wyglądają i działają prawie identycznie.
Masz konto na LinkedIn? Pomyśl nad nową wersją premium, bo nie znajdziesz pracy
Zmian w LinkedIn, nazywanym biznesowym odpowiednikiem Facebooka, ciąg dalszy. Po rozłożeniu głównej aplikacji mobilnej na czynniki pierwsze i uczynieniu z każdego z nich osobnego programu, serwis wprowadził nowości mające pozwolić użytkownikom wyróżnić się z tłumu, przy okazji zwiększając atrakcyjność płatnych kont.
Serwis społecznościowy, który ma 5 razy mniej użytkowników niż Nasza Klasa, a i tak ma... klasę
LinkedIn chwali się wynikami w Polsce. Co prawda nadal ten serwis społecznościowy dla profesjonalistów ma z grubsza pięć razy mniej użytkowników niźli chociażby “umierająca” dawna Nasza Klasa, dzisiaj nazywana krótko NK.pl, ale i tak biorąc pod uwagę charakter medium można mówić o olbrzymim sukcesie.
Facebook często nie jest mile widziany w miejscu pracy i wiele firm go blokuje. Nie można jednak zapominać o tym, że serwis Marka Zuckerberga oprócz oferowania funkcji stworzonych do zabijania czasu jest też dobrym komunikatorem, a grupy tematyczne służą wymianie doświadczeń oraz opinii. Czy w takim razie potrzebny jest Facebook dla firm? I jaka przyszłość czeka serwisy takie jak Yammer lub LinkedIn?
LinkedIn Intro, czyli dowód na to, że biznes korzysta z iPhone'ów
LinkedIn wprowadza nową funkcję Intro. I w sumie nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że usługa ta integruje się z natywną aplikacją pocztową na iPhone’ach.
Jak „były prezes Apple” zbierał poufne dane użytkowników LinkedIn
W sobotni poranek kilka tysięcy ludzi otrzymało zaproszenia na portalu LinkedIn od Johna Sculley’a – byłego prezesa Apple. Jeśli zaliczasz się do tego grona, to mam dla Ciebie smutną wiadomość. John wcale nie chce być Twoim kumplem. Wszystko to wina słabych zabezpieczeń serwisu społecznościowego.
Od 9 maja wszyscy użytkownicy serwisu społecznościowego GoldenLine mają dostęp do nowej, odświeżonej wersji serwisu. Ja korzystam z niej już od dłuższego czasu. Korzystam także z LinkedIn i mam nieodparte wrażenie, że Polacy mocno inspirowali się kolegami z zagranicy.
LinkedIn jest z nami już od 10 lat i nie ma zamiaru się zmieniać
10 lat i 2 dni – tyle minęło od czasu uruchomienia LinkedIn. Przez ten czas serwisy systematycznie rósł aż w końcu osiągnął poziom 225 milionów użytkowników oraz 325 milionów dolarów dochodu w pierwszym kwartale tego roku. A przepis na sukces był bardzo prosty – nie liczy się tylko to, na czym się znasz, ale też to, kogo znasz.
LinkedIn kupił Pulse za 90 milionów dolarów. Po co?
Wczoraj LinkedIn ogłosił, że do portfolio oferowanych przez niego usług ma dołączyć mobilny agregator newsów Pulse. Dzięki niemu LinkedIn jako platforma dla profesjonalistów zyska nowy możliwości przydatne w codziennej pracy. Koszt całej transakcji nie był mały i wynosił 90 milionów dolarów.
Małgorzata Foggin - startup Frostbox. Historia startupu powstałego na serwetce aż po współpracę z Kloutem i Wahooly
Frostbox jest pierwszy startupem, który został wybrany do udziału w projekcie realizowanym przez Wahooly oraz Klout, którego celem jest promocja młodych biznesów w zupełnie nowej formule. W rozmowie ze Spider’s Web współzałożycielka Frostbox Małgorzata Foggin mówi o polskich korzeniach tego startupu, zebranym dotychczas doświadczeniu w branży startupowej oraz przyszłości, jaką widzi przed usługami pozwalającymi zadbać o bezpieczeństwo danych zgromadzonych w serwisach społecznościowych.
Facebook to śmietnik, dlatego spędzamy coraz więcej czasu korzystając z niego
W ciągu miesiąca mieszkaniec USA średnio spędza na Facebooku 6,75 godziny. Wynik dotyczący użytkowników tego portalu deklasuje kolejnego Tumblra i Pinteresta, których użytkownicy spędzają na nich po 1,5 godziny. Twitter zajmuje tylko 21 minut miesięcznie, Linkedin 17, a Google+ tylko 3 minuty. Wzrost ilości czasu spędzanego w sieciach społecznościowych nie wynika ostatnimi czasy ze wzrostu ich atrakcyjności, a w przypadku Facebooka jestem skłonny stwierdzić, że jest wynikiem tego, że Facebook zamienił się w jeden wielki internetowy śmietnik.
"W centrum szczęścia znajduje się niezbywalne prawo do bycia pozostawionym samemu sobie"
“Privacy is the right to be left alone” – nasuwa mi się to często, gdy poruszam się po Internecie. W erze social media tego “left alone” jest coraz mniej, a guru Sieci wciąż wierzą, że społecznościowe będzie dosłownie wszystko, a Facebook to dopiero początek rewolucji. Z drugiej strony stoją osoby, które świadomie wybierają społecznościowy niebyt, albo starają się ograniczyć go do minimum.
Wracamy do korzeni. Internetowi giganci obok tworzenia nowych technologii i wdrażania ich w życie, wracają do epoki internetowego kamienia łupanego. Efekt? Już nie tylko na Facebooku możemy zobaczyć profile dla marek i firm. Najpierw był Twitter, który jeszcze w grudniu zeszłego roku zaprezentował swoją wersję profili firmowych.
LinkedIn - najbardziej niedoceniania spółka Web 2.0
LinkedIn to prawdopodobnie najbardziej niedoceniana spółka Web 2.0 – media ani nie donoszą o każdej minimalnej zmianie interfejsu użytkownika tego serwisu, tak jak to czynią w przypadku Facebooka, ani nie nazywają go zbawcą współczesnego headhuntingu, tak jak nazywają Twittera zbawcą współczesnych mediów, Groupona współczesnego handlu, czy Zyngi rynku gier komputerowych. Tymczasem LinkedIn nie tylko nieprzerwanie rośnie, ale także od dawna jest rentowny.
Korporacje nie potrafią już żyć bez mediów społecznościowych [Infografika]
W dobie wszechobecności mediów społecznościowych w naszym życiu coraz mniej firm może sobie pozwolić na brak aktywnej komunikacji za ich pośrednictwem. Korporacje wykorzystują je do budowania relacji ze swoimi klientami, ale są firmy, których kadra zarządzająca jest również aktywnie obecna na Facebooku lub Twitterze. Poniższa infografika rzuca nowy cień na wykorzystanie mediów społecznościowych przez największe firmy według magazynu Forbes. Co ciekawe, mimo spadającej liczby firm posiadających blogi firmowe, te wciąż są przydatnym narzędziem do komunikacji z klientami oraz dobrym narzędziem w zakresie działań SEO.
Dla LinkedIna godzina spędzona w serwisie to zysk 1,30 dol. Dla Facebooka tylko 0,06 dol.
Każdy użytkownik spędzający godzinę na Facebooku generuje w tym czasie dla Facebooka 0,06 dolara. Każda godzina spędzona przez użytkownika na LinkedInie jest warta dla serwisu 1,30 dolara. Skąd takie różnice? Chociaż Facebook to tak zwany “pochłaniacz czasu”, bo przeciętny użytkownik spędza na nim miesięcznie 6,35 godziny, a na LinkedInie tylko 18 minut. LinkedIn jednak postawił na generowanie przychodu i zysku z funkcji premium serwisu, podczas gdy Facebook opiera swój model w większości na reklamach.
Odwieczna wojna płci, również na portalach społecznościowych [Infografika]
Jedną z podstawowych kategorii, jakimi posługujemy się do opisu różnic w różnych sferach życia jest płeć. Ciekawych informacji na temat różnic pomiędzy korzystaniem z sieci społecznościowych przez obieo płcie dostarczają dane dotyczące amerykańskich internautów. Pojedynek pomiędzy płcią piękna oraz brzydką został podzielony na 5 rund. Czy w jakiejkolwiek z tych rund mężczyźni mają szanse z kobietami?
Nie liczy się V Kontakte, nie liczy się Badoo - tylko Facebook
Facebook jest potęgą i nie bardzo da się w ogóle polemizować z tym twierdzeniem. Vincenzo Cosenza, analityk sieci społecznościowych, co pół roku tworzy mapę świata, która pokazuje, które sieci społecznościowe dominują w poszczególnych krajach. To pokazuje, jak w ciągu trzech lat Facebook rozprzestrzenił się na świecie i wyparł lokalnych, graczy. Tych ubyło – w czerwcu 2009 roku na mapie miejsce znalazło 17 serwisów społecznościowych. W czerwcu 2012 roku jest ich już tylko 7.
Skontaktuj się z kontaktem, czyli o tłumaczeniach anglojęzycznych serwisów na język polski
Na zagranicznych serwisach używam zazwyczaj angielskich wersji językowych. Dlaczego? Po zawyczaj większość tłumaczeń na polski jest tragiczna. Nie dość, że niektóre wyrażenia nie mają dosłownych odpowiedników w języku polskim, to często potraktowane są po macoszemu, jakby tłumaczenia dokonywał student pierwszego semestru polonistyki z Uniwersytetu w Abu Dhabi. Chociaż nie przepadam za wtrącaniem anglicyzmów wszędzie, gdzie się da, zwłaszcza gdy mają piękne polskie odpowiedniki, to czasem współczuję osobom nieanglojęzycznym, które chcą korzystać zagranicznych serwisów.