Nowy hit Tiktoka. Kobiety nie mogą uwierzyć, co się dzieje z ich twarzami
Media społecznościowe od dawna oskarżane są o negatywny wpływ na samoakceptację i podejście do własnego ciała. Przez lata Instagram czy Facebook – ale też wiele innych mediów – promowały wręcz nierealne kanony piękna. Jeszcze dalej idzie teraz TikTok. Specjalny filtr w aplikacji serwuje ludziom operacje plastyczne.
Oczywiście w tym przypadku "piękno" jest dyskusyjne, bo filtr dostosowuje się do przyjętych norm, co czyni go bardzo, ale to bardzo problematycznym. Efekt jest niewątpliwie zaskakujący. Niektórzy mogą kojarzyć telewizyjne programy, w których uczestnicy przechodzą metamorfozy. To samo dzieje się teraz na ekranie:
Filtr nie tylko "ulepsza" twarz, ale też sprawia, że trudno go zauważyć
Tego typu narzędzia zwykle nie są zbyt precyzyjne i nie obejmują całej twarzy, przez co widać, że mamy do czynienia z algorytmami. Tutaj efekt jest prawie idealny, bo obrazu nie zaburza nawet dotykanie własnej twarzy czy gładzenie się po włosach. Na ekranie widać po prostu inną wersję siebie. Niektórzy powiedzą: znacznie lepszą.
- Nie chcę żyć ze świadomością, jak bym wyglądał, gdybym dobrze wyglądał – zażartował mój redakcyjny kolega. Niestety dobrze wiemy, że nie wszyscy podchodzą do tematu wyglądu z takim dystansem. Media społecznościowe potęgują problem samoakceptacji.
@sageisgroovy This was a huge setback for my prefrontal cortex development
♬ original sound - Sage 🌱
Selena Rodriguez była 11-letnią dziewczynką, która w lipcu 2021 roku odebrała sobie życie. Wcześniej dziecko cierpiało na depresję, zaburzenia snu, zaburzenia odżywania oraz samookaleczanie. Zdaniem jej matki - Tammy Rodriguez - problemy córki zaczęły się po tym, jak ta zaczęła korzystać z platform społecznościowych. Sytuacji nie poprawiły liczne wizyty u specjalistów – pisaliśmy w ubiegłym roku, opisując przykład zrozpaczonej rodzicielki, która postanowiła pozwać twórców popularnych platform.
Takich historii jest mnóstwo. Doszło nawet do tego, że publiczne szkoły w Seattle zdecydowały się pozwać gigantów społecznościowych. Przedstawiciele przekonywali, że to właśnie właściciele portali odpowiadają za wywołanie kryzysu zdrowia psychicznego u młodzieży, świadomie wykorzystując ich podatność i wrażliwość dla maksymalizacji własnych zysków.
Niestety potwierdzają to badania, o wynikach których np. przedstawiciele Mety – czyli właściciela Facebooka oraz Instagrama – wiedzieli, ale nic z tą wiedzą nie zrobili. Tymczasem analiza wykazała, że kontakt z mediami społecznościowymi doprowadził do tego, że u 32 proc. nastoletnich dziewczyn pogłębił się brak akceptacji własnego ciała, a u 17 proc. nastoletnich dziewczyn doszło do wzmocnienia zaburzeń odżywiania.
Wyobraźmy sobie, że teraz nastolatkowie dostają narzędzie, które może "potwierdzić" obawy, że z ich ciałem jest coś nie tak
Rzecz jasna celowo używam cudzysłowu – filtr, jak wspomniałem, bazuje na stereotypach, nierealnych kanonach piękna, które promowane są w mediach. Tylko co z tego: ktoś przekonany o własnej niedoskonałości zobaczy, że może wyglądać inaczej, ale w prawdziwym życiu nie jest w stanie tej wysokiej poprzeczki przeskoczyć. To może tylko pogłębić problemy.
A to przecież jeden z wielu filtrów na TikToku, zaś działania sztucznej inteligencji mogą uderzyć nie tylko w młodych. Ostatnio algorytmy podrzucają mi filmiki, na których ludzie widzą młodsze wersje siebie. Filtr odmładza użytkownika. Niby niewinne, niby wzruszające, ale również mogące wpędzić w kompleksy ("co się ze mną stało?!") czy smutne myśli o przemijaniu.