REKLAMA

Gdyby Apple robił ekspresy do kawy, wyglądałyby właśnie tak

Nie musimy sobie wyobrażać, bo przeszło 50 lat temu Braun stworzył kuchenny wzór minimalizmu. Ich ekspres KF20 był tak futurystyczny, że posłużył jako dekoracja w filmie z serii "Obcy". To chyba największy komplement dla projektanta: stworzyć coś, co pasuje do wyobrażeń o kosmicznej przyszłości.

14.11.2022 08.23
kawa
REKLAMA

Prosta, genialna i zachwycająca konstrukcja. Ten ekspres to małe dzieło sztuki. Wygląda świetnie, a przy tym jest przykładem funkcjonalizmu. To górnego zbiornika wlewa się wodę. Na dole widać karafkę. A gdzie jest miejsce na filtr z zaparzaczem? Wyciąga się go trochę jak pojemnik na kawę w ekspresach ciśnieniowych. Sprytny zabieg, bo przecież niekoniecznie jest to najpiękniejsza część w procesie powstawania kawy. No, chyba że mówimy o ceramicznych dripperach, ale... to temat na inną dyskusję.

REKLAMA

Dzięki temu udało się wszystko zamknąć w pięknej, smukłej obudowie. Nawet dziś robi ona wrażenie. Zaprojektowane przez Floriana Seifferta urządzenie trafiło na rynek w 1972 roku. Kiedy twórcy filmu "Obcy – ósmy pasażer Nostromo" szukali rekwizytów, które pasowałyby do udekorowania statku kosmicznego, produkt Brauna idealnie spełniał ich warunki. Elegancki, a jednak futurystyczny – taki właśnie jest cały czas ekspres KF20.

W latach 70. Braun miał całą serię minimalistycznych urządzeń: od opisywanego ekspresu, po golarki elektryczne. Nic więc dziwnego, że gdy dziś ktokolwiek wspomina o tych produktach, skojarzenie z Apple nasuwa się samo. Było od kogo czerpać.

Tylko czy retro-ekspres do kawy zaparza dobry napar?

James Hoffmann, mój kawowy guru, uważa, że nie do końca. Ja mu wierzę – w końcu to mistrz w wielu zawodach i prawdziwy ekspert – i tylko jego opinia powstrzymuje mnie przed zakupem. Bo przecież wcale nie chodzi o cenę, która wynosi ok. 1600 zł.

Tym bardziej że jeżeli chcemy mieć ładny ekspres do kawy, który wygląda zjawiskowo, to wybór jest. I nazywa się Moccamaster. Też ma w sobie minimalistyczną duszę, wręcz modernistyczne kształty. Futuryzm objawia się w odsłonięciu filtra. Kiedy patrzy się na Moccamastery, ma się wrażenie, że ogląda się robota, który nagle mógłby wysunąć nóżki i nam tę kawę przynieść.

Innym plusem Moccamastera może być jego cena: ok. 1100 zł. Taniej niż retro model od Brauna, a co najważniejsze: parzy świetną kawę. Nie przez przypadek ekspres używany jest nie tylko przez domowych baristów, ale można znaleźć go również w kawiarniach.

REKLAMA

Tańszą alternatywą dla osób szukających czegoś w duchu retro jest Melitta AromaFresh. Nie jest to ten sam styl, co Braun KF20 czy Moccamastery, ale ma w sobie coś z fascynacji surowością. Według mnie modelowi bliżej do lat 80. i bardziej nowocześniejszego podejścia, ale to jednak ciągle retro. A i cena kusząca: w promocji da się kupić ekspres już za ok. 540 zł. Ma też wbudowany młynek. Wprawdzie w tej cenie nie będzie to topowa jakość, ale według opinii wielu sprawdza się wystarczająco.    

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA