Mamy PlayStation 5! Pięć nieoczywistych rzeczy, które zaskakują zaraz po wyjęciu z pudełka
W redakcji Spider’s Web pojawiła się już konsola PlayStation 5. Jeśli macie jakiekolwiek pytania odnośnie tej platformy, koniecznie zadawajcie je w komentarzach. Gdy tylko minie stosowne embargo, odpowiemy na nie wszystkie. Tymczasem chciałbym podzielić się z wami moimi pierwszymi wrażeniami zaraz po wyjęciu konsoli z kartonowego pudełka.
Nieoczywista obserwacja nr 1: PlayStation 5 wcale nie jest takie wielkie.
Nie ma wątpienia, że PS5 to największa konsola w historii Sony. Kiedy jednak wziąłem wyczekiwane urządzenie w dłonie, przestało się wydawać przesadnie gargantuiczne. Optyczny efekt wielkości w dużej mierze generują rogi wymiennych paneli. Okazało się, że PlayStation 5 ustawione w trybie poziomym bez problemu zmieści się we wgłębieniu mojego stolika RTV. Świetna sprawa, zakup nowych mebli nie będzie konieczny.
PS5 nie przeraża wielkością podczas spotkania oko w oko. Jest za to niezwykle masywną konsolą. Sprzęt sprawia wrażenie ubitego oraz silnie skonsolidowanego. W części modeli PS4 ma się wrażenie, jak gdyby pod grzbietem obudowy znajdowało się wiele wolnej przestrzeni. PS5 to zupełne przeciwieństwo na tym polu - jest twardo i solidnie.
Nieoczywista obserwacja nr 2: DualSense leży w dłoniach dokładnie jak DualShock.
DualSense to silna, wielopłaszczyznowa i widoczna gołym okiem ewolucja kontrolera Sony. Sam fakt, że japońska firma zrywa z doskonale znaną nazwą DualShock, sugeruje wielkie, odważne zmiany. I chociaż umowa z SIE nie pozwala mi jeszcze dokładnie napisać jak działa uruchomiony kontroler, a także jak sprawują się jego wszystkie unikalne funkcje, tak jedno napisać mogę na pewno:
DualSense leży w dłoniach niemalże jak DualShock. Jestem zdziwiony, jak mało różni oba te pady pod względem użytkowania, gdy są od siebie tak radykalnie inne na wizualnej płaszczyźnie. Trzymając w dłoniach DualSense, od razu czuć, że to kontroler Sony. Osoby przesiadające się z PlayStation 4 na PlayStation 5 nie będą miały żadnego problemu z adaptacją. To świetna wiadomość dla wszystkich fanów czwartego DualShocka.
Nieoczywista obserwacja nr 3: nie palcuje się, ale lubi kurz.
Ochronne panele konsoli są matowe i chropowate. Powierzchnia nie łapie tak odcisków jak obudowa Xboksa Series X. Każdy materiał ma jednak jakieś limity. Dotknięcie panelu tłustym palcem pozostawia ślad, który jest na szczęście łatwy do starcia. Mimo tego nie obejdzie się bez nawilżonej ściereczki raz na jakiś czas.
Inaczej wygląda sytuacja z środkowym elementem konsoli. Czarny, połyskujący i śliski plastik uwielbia łapać kurz. Zbyt krótko mam konsolę, aby napisać to z pełnym przekonaniem, lecz wydaje mi się, że przestrzeń między panelami będzie silnie magazynować kurzowe drobiny. Dokładnie tak samo, jak już teraz dzieje się to między poszczególnymi warstwami „kanapki“ jaką jest konsola PlayStation 4 Slim czy PlayStation 4 Pro.
Nieoczywista obserwacja nr 4: Podstawka od razu w pudełku, tryb poziomy bez problemów.
Gdy pochwaliłem się posiadaniem przedpremierowego egzemplarza PS5 w sieci, zdumiewająco wielu dalszych i bliższych znajomych pytało o tę samą rzecz: czy PlayStation 5 można położyć w poziomie? No więc odpowiadam zbiorczo: można, ale tylko i wyłącznie wykorzystując do tego dedykowaną podstawkę Sony dla konsoli PS5.
Dobra wiadomość jest taka, że podstawka znajduje się w pudełku. Warto to odnotować, ponieważ posiadacze konsol PS4 musieli kupować swoje pionowe podstawki osobno. Niestety, Sony postanowiło zastosować strategię coś-za-coś. W ten sposób z pudełka znika prosty douszny zestaw słuchawkowy, dodawany do każdego modelu PS4. Nie jest to jednak wielka strata, ponieważ nowy DualSense posiada wbudowany mikrofon.
Nieoczywista obserwacja nr 5: Sony kocha swoją konsolę.
Dla niektórych zabrzmię jak osoba z działu marketingu Sony, ale mówię jak jest: PS5 sprawia wrażenie niezwykle dopracowanego produktu. To cholernie dopieszczony hardware, przemyślany, w którym zadbano nawet o najmniejsze detale. Przykład? Ależ proszę bardzo. Plecki kontrolera DualSense zostały wyłożone przyjemnym, chropowatym tworzywem. Po dokładnym przyjrzeniu się materiałowi dostrzeżecie, że ten składa się z tysięcy kwadratów, krzyżyków, trójkątów i kółek - ikon na padzie DualSense.
Takich smaczków jest więcej. Wewnętrza strona paneli ochronnych również została pokryta niemal niezauważalnym wzornictwem symbolizującym przyciski kontrolera. Przez symbol PlayStation na obudowie przelatuje powietrze. To zaledwie detale, ale od zawsze powtarzam, że to właśnie po detalach można poznać prawdziwego profesjonalistę i pasjonata.
No dobra, a co z systemem, z grami na PlayStation 5 i tak dalej?
Jak pisałem wyżej, jesteśmy związani umową z SIE. Co za tym idzie, zgodziliśmy się na przestrzeganie embargo dotyczące dat publikacji konkretnych elementów PS5. I chociaż na ten moment nie możemy zdradzić wam wszystkiego, tak czytamy wasze komentarze i na pewno na nie odpowiemy, kiedy tylko będziemy mogli. Dlatego jeśli macie jakiekolwiek pytania w związku z konsolą Sony, zadawajcie je w komentarzach. Osobiście obiecuję, że żadne sensownie zadanie pytanie nie pozostanie bez odpowiedzi.
Podobał ci się tekst? Podaj go dalej na Facebooku!