Tak wygląda nowy Xbox Store. Mam nadzieję, że działać będzie równie dobrze
Widzieliśmy już nowy sklep z grami dla Xboxa na wideo. Wygląda świetnie – estetycznie i czytelnie. Obawiam się jednak, że dużo gorzej będzie z jego działaniem.
Microsoftowi wyszło wiele dobrych rzeczy w związku z platformą Xbox – jednak z całą pewnością nie jest to interfejs konsoli Xbox One. Pomijając kwestie subiektywne jak estetyka (ta mi się akurat podoba), doświadczenie z obcowania z konsolą Microsoftu do najlepszych nie należy. Menu są nieresponsywne, konsola reaguje na polecenia z opóźnieniem, a poszczególne podmenu wczytują się czasami absurdalnie wręcz długo.
Szczególnie irytujący jest Microsoft Store w wersji dla Xbox One. Przeglądanie i kupowanie w nim gier to prawdziwa przygoda, pełna niespodziewanych zwrotów akcji, lagujących menu czy wczytujących się z opóźnieniem ale za to z podkręconą na maksimum głośnością zwiastunów. Jest nieczytelny, a niektóre czynności wymagają zdecydowanie zbyt wielu kliknięć przycisków na padzie.
Wtem na powierzchnię wypływa Project Mercury. Czyli zupełnie nowy Microsoft Store na Xbox One. Jest śliczny i czytelny.
Pierwsze zrzuty ekranowe nowego sklepu z grami pojawiły się wczoraj na Twitterze. W kilka godzin później Bradowi Samsowi udało się uruchomić przeznaczoną dla Xboxa One wersję sklepu na PC z Windowsem. Dzięki niemu możemy przyjrzeć się nowemu wyglądowi interfejsu i nie wiem jak wam, ale mi bardzo podoba się to, co widać na wideo.
Microsoft Store dla Xbox One wyraźnie ma być utrzymany w tym samym stylu, co windowsowa, znajdująca się aktualnie w publicznych beta-testach aplikacja Xbox. Są niemal jak dwie krople wody, czego mogliśmy się spodziewać. I co bardzo mnie cieszy, bo nowy wygląd nie tylko jest miły dla oka, ale też i czytelny.
Asortyment sklepu jest podzielony na odpowiednie kategorie, a ekran konkretnych gier jest teraz znacznie czytelniejszy z odpowiednim podziałem na sekcje. Nie jest jasne kiedy Mercury trafi jako aktualizacja Microsoft Store – niewykluczone że dopiero przy okazji rynkowej premiery konsoli Xbox Series X. Na pewno jednak czekam na aktualizację z niecierpliwością.
Ale też i pełen obaw. Na załączonym wideo Mercury działa na pececie, a więc jest szybkie i responsywne. Czy tak samo będzie się zachowywać na Xboksie One? Windows 10 na tym urządzeniu ma do dyspozycji 2 proc. wydajności GPU i 50 proc. wydajności pojedynczego dwuwątkowego rdzenia CPU oraz 3 GB RAM – reszta jest w ciągłej dyspozycji dla uruchomionych na konsoli gier wideo. Obawiam się, że niestety będzie równie powolnie, jak było. Choć chciałbym się mylić.
Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj Spider's Web w Google News.