Nie czekaj na kolejny telefon z Windowsem. Microsoft sam poleca przesiadkę na Androida lub iOS
Nie będzie żadnego aktu łaski. Wsparcie serwisowe i techniczne dla Windows 10 Mobile zakończy się – jak zapowiadano na samym początku – już w tym roku. Microsoft skorzystał z okazji, by zareklamować Androida i iOS-a.
Jestem nieco zdziwiony weekendową serią newsów w mediach związanych z końcem wsparcia technicznego dla Windows 10 Mobile. Bo przecież nic się nie zmieniło. System ten nigdy nie został zaktualizowany do wyższej od 1709 edycji (serwisowe poprawki się nie liczą), by ta umierająca platforma nie rozpraszała inżynierów pracujących nad Windowsem 10 1804, czy wreszcie bieżącej wersji 1809.
To oznacza, że wydzielony z głównego nurtu rozwoju Windows 10 Mobile obowiązują te same zasady wsparcia technicznego, co wszystkie inne odmiany Windowsa 1709. Jeżeli nie zaktualizujecie systemu do nowszej wersji, przestaniecie dostawać łatki bezpieczeństwa, a niektóre aplikacje czy usługi mogą przestać działać.
Koniec wsparcia technicznego dla Windows 10 Mobile. I co teraz?
Poza standardowym problemem braku wsparcia w razie jakiegoś problemu – na przykład epidemii złośliwego oprogramowania – niektóre rzeczy na telefonach z Windows 10 Mobile po prostu przestaną działać.
Wiemy już chociażby, że Microsoft wykorzysta okazję do zmodernizowania swojej platformy do synchronizacji kopii zapasowych danych użytkownika. A to oznacza, że od 10 grudnia br. nie będzie możliwe wykonywanie jej z poziomu telefonu.
Dodatkowo twórcy aplikacji na Windows 10 – którzy nadal tworzą ich wersje na telefony – muszą decydować: dodać nowe funkcje, które umożliwia przejście na nowszą wersję Windows, czy utrzymać wersję na telefon. Biorąc pod uwagę liczbę użytkowników Windows 10 Mobile, raczej wybiorą innowacje dla PC i tabletów.
„Rekomendujemy zakup telefonów z Androidem i iOS-em”.
Kiedyś to było nie do pomyślenia, ale teraz – na swojej oficjalnej witrynie, w sekcji działu pomocy technicznej i wsparcia – Microsoft radzi swoim klientom, by ci przenieśli się na Androida i iOS-a. Nasza misja mająca na celu zwiększanie możliwości każdej osoby i organizacji na planecie nakazuje nam zapewnianie aplikacji tym urządzeniom i platformom – jak czytamy na firmowej witrynie.
Microsoft tym samym nadal wierzy, że znajdzie dość argumentów na przekonanie użytkowników iPhone’ów, Galaxy czy Mate’ów do zmiany domyślnych aplikacji dostarczonych wraz z telefonami na te od niego. To bardzo trudne, nie tylko z uwagi na brak ekspozycji, ale również i na mocną konkurencję ze strony innych zewnętrznych usługodawców – jak chociażby Slack, Dropbox czy Facebook.
To jednak nic nowego, ten plan Microsoftu znamy od dawna. Jest jednak jeszcze jeden wniosek do wyciągnięcia z tego wszystkiego.
Microsoft do tej pory w swoim korpojęzyku używał głównie narracji nakazującej nam myśleć, że niezależnie od tego, jakim urządzeniem dysponujemy, i tak to jego aplikacje i usługi będą najlepsze. Zawsze jednak w domyśle było, że Windows i tak jest lepszy. Jawne wskazanie Androida i iOS-a jako wiodące platformy nakazuje mi jednak zamknąć wirtualny zeszyt zatytułowany „notatki o Andromedzie”.
Owa Andromeda – jeśli ktoś zapomniał – to składane urządzenie mobilne Microsoftu, które entuzjaści w swoim hurraoptymizmie wieścili jako wielki powrót firmy na rynek telefonów. Urządzenie to jednak zostało odłożone przez projektantów na półkę, prace nad nim nie są prowadzone „do odwołania”. Jeżeli ktoś wierzył, że firma i tak w tajemnicy buduje własny telefon, to proszę zadać sobie to pytanie: gdyby tak było, to czy firma kierowałaby klientów na inne systemy?
W kierowaniu użytkowników telefonów na system Apple’a kryje się jeszcze dodatkowe ryzyko w szarej strefie, jaką są tablety.
iPad i tabletowa wersja iOS-a z edycji na edycje stają się coraz doskonalsze i coraz mniej im brakuje, by móc z powodzeniem zastąpić Surface’a z Windows 10 i jego liczne klony. Zachęcanie swoich klientów do kupna iPhone’a może w efekcie skutkować kupnem przez nich również i iPadów. A Microsoft chyba zapomniał, że jego baza wiedzy jest czytana przez większą liczbę osób, niż te kilka milionów nadal aktywnych użytkowników Windows 10 Mobile.