REKLAMA

Historia Google'a i komunikatorów ma znamiona dramatu. Kolejny trafia do Map Google

Będziemy mogli już nie tylko zadzwonić do lokalnej apteki, ale także napisać do niej bezpośrednio. Mapy Google otrzymują swój komunikator. 

Zmiany w mapach Google pojawił się komunikator
REKLAMA

Einsteinowi przypisuje się powiedzenie, że powtarzanie w kółko tego samego i oczekiwanie innych rezultatów to definicja obłędu. Absolutnie niczego nie sugeruję, ale Google znów próbuje flirtować z wprowadzaniem komunikatora w swoich usługach. Tym razem padło na Mapy Google.

REKLAMA

Mapy Google z komunikatorem.

Google wprowadza w Mapach możliwość komunikowania się z lokalnymi biznesami w nowy sposób. Do tej pory bezpośrednio z aplikacji można było jedynie dzwonić, teraz będzie można także pisać. Sama jestem z osób, które zdecydowanie wolą pisać niż wydzwaniać. Do tego drugiego posuwam się tylko w ostateczności, więc kibicuję temu rozwiązaniu, choć nie jestem pewna, czy wierzę w jego sukces.

Idea ma wiele sensu. Wysyłanie wiadomości jest często znacznie bardziej praktyczne niż dzwonienie. Chcesz się dowiedzieć, czy w tej małej księgarni w centrum nadal mają gazetki z rozbieranymi paniami, którą czytałeś jako nastolatek? Wstyd ci zadzwonić, bo jesteś w autobusie? Możesz do sklepu napisać bezpośrednio z Map.

Z perspektywy firm, szczególnie tych małych, to może być dobre rozwiązanie. Tam jedna osoba często zajmuje się kilkoma rzeczami naraz i nie zawsze ma czas, żeby rozmawiać tak długo, jak klient by tego chciał. Łatwiej znaleźć 2 minuty na odpisanie na wiadomość niż przez pół godziny próbować uprzejmie spławić kogoś, kto przy okazji zamawiania wizyty u fryzjera czuję potrzebę opowiedzenia połowy swojej biografii.

Opcja będzie dostępna tylko wtedy, kiedy firma się na nią zgodzi. Jeśli tak bardzo chwalę to rozwiązanie, to czemu boję się o los map?

Jak wysłać wiadomość w Mapach Google class="wp-image-839840"
REKLAMA

Mapy Google: Oszukać Przeznaczenie.

Historia Google'a i komunikatorów ma wszelkie składowe współczesnego dramatu. To historia o zmaganiach z nieprzychylną rzeczywistością, której bohater nie chce, albo nie może, zaakceptować. Historia pełna smutnych porażek i komediowych przerywników. Jak na razie to także historia dość krwawa. Komunikatory Google padają bowiem jak muchy.

Cieszące się szaloną popularnością Mapy Google są (prawdopodobnie) potężniejsze niż klątwa Google'owego komunikatora i powinny wyjść z opresji obronną ręką. Tak nakazuje logika, ale, jak wiemy, nie wszystkie historie mają najbardziej racjonalne zakończenia.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-09-09T21:38:22+02:00
Aktualizacja: 2025-09-09T21:07:40+02:00
Aktualizacja: 2025-09-09T20:59:49+02:00
Aktualizacja: 2025-09-09T20:18:45+02:00
Aktualizacja: 2025-09-09T20:05:39+02:00
Aktualizacja: 2025-09-09T19:54:10+02:00
Aktualizacja: 2025-09-09T19:44:24+02:00
Aktualizacja: 2025-09-09T19:43:07+02:00
Aktualizacja: 2025-09-09T19:41:19+02:00
Aktualizacja: 2025-09-09T19:36:37+02:00
Aktualizacja: 2025-09-09T15:49:54+02:00
Aktualizacja: 2025-09-09T10:30:55+02:00
Aktualizacja: 2025-09-09T07:54:16+02:00
Aktualizacja: 2025-09-09T06:58:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-09T06:55:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-09T06:08:00+02:00
Aktualizacja: 2025-09-08T20:04:17+02:00
Aktualizacja: 2025-09-08T19:56:47+02:00
Aktualizacja: 2025-09-08T19:21:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA