Nowe studio Polsat Sport to technologiczny majstersztyk. Jest w nim ekran większy od mojego mieszkania
Polsat Sport uruchomił właśnie najbardziej zaawansowane technicznie studio sportowe w Europie. Roi się w nim od nowoczesnych rozwiązań, dzięki którym oglądanie meczów Ligi Mistrzów staje się doświadczeniem godnym XXI wieku.
Obecnie kibice nie chcą już po prostu oglądać meczu. Oczekują dodatkowych treści, takich jak analizy statystyki, powtórki najlepszych sytuacji, reportaże oraz komentarze ekspertów. Oczywiście podanych w atrakcyjnej formie. Nowe studio stworzone przez Polsat Sport to wszystko umożliwia. Ma aż 700 metrów kwadratowych powierzchni, na których roi się od nowoczesnych rozwiązań.
Najciekawszy jest ogromny ekran. Większy od mojego mieszkania.
Ma on 3 metry wysokości oraz 24 metry szerokości, a oferuje rozdzielczość 4x4K. Do stworzenia go konieczne było połączenie aż 1700 mniejszych paneli Samsunga, które są pozbawione ramek. I nie ma tutaj przesady, bo nawet po podejściu do ekranu na kilka centymetrów nie da się zobaczyć żadnych łączeń między panelami.
Wyświetlacz pozwala na wyświetlanie wielu przekazów jednocześnie i stanowi ważny element scenografii. Dzieje się tak dzięki jego współpracy z kamerami. Ekran potrafi odczytać ich pozycję po to, żeby dopasować do niej wyświetlany obraz i w ten sposób uzyskać efekt głębi. Dzięki temu ekran może pełnić rolę okna, które optycznie powiększa powierzchnię studia.
Co jeszcze ma do zaoferowania studio Polsat Sport?
Transmisja jest realizowana z wykorzystaniem technologii VIZRT, rozszerzonej rzeczywistości oraz wielu trójwymiarowych modeli. Dzięki temu obok prezenterów mogą pojawiać się sylwetki piłkarzy, ich statystyki, porównania zawodników, a nawet aktualne składy. Nawet logo Polsat Sport Premium unoszące się nad biurkiem z ekspertami jest generowane wyłącznie komputerowo.
Bardzo ciekawie prezentuje się też system Libero, dzięki któremu prezenter może poczuć się niczym Jacek Gmoch. Jest to program, który pozwala na analizowanie kluczowych sytuacji meczowych. Nie tylko rysowanie strzałek i kątów niczym flamastrem, ale nawet przesuwanie poszczególnych zawodników na murawie. Dzięki temu można sprawdzić, jak wyglądałaby dana akcja, gdyby któryś z graczy zachował się inaczej. Oczywiście do stworzenia takiego modelu potrzebne jest grono ekspertów technicznych, które w kilka minut dostosowuje daną akcję do tego rozwiązania. Zatem takie skomplikowane analizy pojawiają się najwcześniej kilka minut po fakcie.
Wisienką na torcie jest za to Green Room, czyli… zielony pokój. Jest to rodzaj przestrzennego greenscreena, na który można nałożyć dowolny obraz. Na przykład tak, by wyglądał niczym szatnia drużyny sportowej, z której prezenter może przejść prosto do studia.
Co sądzę o nowym studio Polsat Sport?
Co tu dużo mówić, zrobiło ono na mnie ogromne wrażenie. Tekst to jednak za mało, by oddać panującą tam atmosferę. Dlatego zachęcam do nagranego przez nas wideo, które umieściliśmy w tym wpisie. Mnie nowe studio Polsatu spodobało się na tyle, że z chęcią obejrzę jeden lub dwa mecze Ligi Mistrzów, żeby zobaczyć, jak te wszystkie rozwiązania prezentują się na mniejszym ekranie. Mimo że niespecjalnie interesuję się piłką nożną.