REKLAMA

Google chce nas budzić naszą ulubioną muzyką, dlatego zaczyna współpracę ze Spotify

Największy portal do streamowania muzyki łączy siły z Google w walce o beztroskie, pełne pozytywnej energii poranki. Do aplikacji Zegar na Androida wchodzi integracja ze Spotify. 

Budzik na Androida ze Spotify
REKLAMA
REKLAMA

Nieważne, czy chcesz się budzić z Taco Hemingwayem, Arethą Franklin czy z ukraińskim zespołem powerfolkowym wygrywającym swój najnowszy hit na zdobnych w pentagramy bałałajkach. Nowa aktualizacja Zegara Google’a wprowadza integrację ze Spotify. Od teraz będziesz mógł witać każdy poranek ze swoim ulubionym wykonawcą.

Zegar Google'a sprawi, że przestaniesz recytować spod pościeli tekst piosenki Budzikom śmierć.

Dzięki współpracy Google’a ze Spotify można podłączyć w aplikacji budzik swoje konto na najpopularniejszej obecnie platformie do streamowania muzyki. W zakładce Alarmy pojawią się polecane przez Spotify utwory. Piosenki są dobierane na podstawie tego, czego ostatnio słuchaliśmy w aplikacji oraz tego, co znajduje się w popularnych porannych playlistach w Spotify takich jak ...ale najpierw kawa czy Bardzo dobry dzień.

Nie jesteśmy jednak skazani wyłącznie na sugestie serwisu i rankingi popularności. Można bez trudu samemu poszukać konkretnych utworów, ulubionych wykonawców, playlisty czy całych płyt. Jeśli ktoś dochodzi do wniosku, że do zwleczenia się z łóżka, potrzebuje sporej dawki azjatyckiego popu, nikt, poza współmałżonkiem, kochanką, psem i, w wypadku cienkich ścian, sąsiadem, nie powinien go oceniać.

Nie trzeba też brutalnie przerywać swojemu ulubionemu wykonawcy, tylko dlatego, że już się wstało z łóżka. Można wybrać opcję Continue Playing i słuchać muzyki pod prysznicem, przy śniadaniu i myciu zębów. Jedynym ograniczeniem jest oczywiście obecność danego utworu w bazie Spotify.

Spotify jako budzik  class="wp-image-778081"

Żeby skorzystać z tej opcji nie trzeba mieć wykupionego Spotify premium.

REKLAMA

Aplikacja jest dostępna dla każdego bez względu na to, czy ma wykupioną subskrypcję. To współgra z obraną nie tak dawno przez Szwedów strategią dopieszczania zwykłego użytkownika, który ma dopiero z czasem przekształcić się w klienta premium.

Żeby skorzystać z nowej opcji, trzeba mieć zainstalowaną aplikację Budzik Google’a i poczekać aż dotrze do nas najnowsza aktualizacja. Firma niedawno ją wypuściła i ta stopniowo pojawia się na kolejnych telefonach. Z czasem ma trafić do wszystkich.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA