Wypasione podzespoły, piękna obudowa i niska cena. Taki jest nowy Honor 9
Honor, czyli marka powołana przez Huawei celem oferowania telefonów „dobrych a tanich” może odnotować kolejny sukces. Honor 9 zapowiada się świetnie i jest w zasięgu cenowym większości konsumentów.
Huawei zaprezentował właśnie telefon Honor 9, następcę całkiem udanej „Ósemki”. Bez wątpienia jest to urządzenie godne naszej uwagi, bowiem nie tylko oferuje w zasadzie większość – jeżeli nie wszystkie – elementów których wymagamy od nowoczesnego telefonu, to na dodatek nie trzeba sprzedać nerki by go kupić.
Za wydajność odpowiada procesor Kirin 960, a więc dokładnie ten sam układ, co w sztandarowym Huawei P10. Towarzyszyć mu będzie, w zależności od wersji telefonu, 4 GB lub 6 GB pamięci operacyjnej oraz 64 GB lub 128 GB pamięci masowej. Nie zabrakło możliwości taniego rozszerzenia pamięci za pomocą kart microSD.
Honor 9 to nie tylko wydajność, ale również i wyposażenie.
Na szczęście nie samą jednostką centralną Honor 9 stoi, choć miło, że oparty na Androidzie Nougat system operacyjny EMUI 5.1 i aplikacje ze Sklepu Play powinny na tym urządzeniu, pisząc kolokwialnie, śmigać.
Honor 9 wyposażony jest w podwójny aparat główny. Ten wykorzystuje 20-megapikselowy obiektyw monochromatyczny i 12-megapikselowy „zwyczajny” z laserowym autofokusem i dwutonową diodą LED.
Czytnik linii papilarnych, tak jak w model P10, znajduje się pod 5,15-calowym wyświetlaczem pracującym w rozdzielczości 1080p. Z przodu znajduje się też 8-megapikselowa kamera do wideorozmów. Całość uzupełniają „standardy”, a więc obsługa 4G VoLTE, Wi-Fi 802.11ac, Bluetooth 4.2 LE i NFC.
Co użyteczne, to telefon typu Dual-SIM. Huawei twierdzi też, że zapewnia on świetną jakość dźwięku, wręcz audiofilską. Cóż, zobaczymy.
Honor 9 – ile kosztuje, kiedy do kupienia?
Na razie nie wiadomo kiedy telefon ten trafi do oficjalnej dystrybucji w Polsce. Po przeliczeniu z chińskich cen na nasze, za najtańszy model zapłacimy 1350 złotych (4 GB RAM, 64 GB pamięci masowej), zaś za najdroższy (6 GB RAM, 128 GB masowej) 1750 złotych.
Zyskujemy więc ładny telefon z nowoczesnym systemem operacyjnym i podzespołami zapewniającymi komfort jego użytkowania, z bardzo dobrze zapowiadającymi się dodatkami w formie porządnych aparatów i rzekomo świetnego systemu dźwiękowego za mniej niż półtora tysiąca złotych.
A zapewne szybko po premierze ceny spadną. Wiecie co? Podoba mi się ta rewolucja na rynku telefonów, w której od pewnego czasu prym wiodą Chińczycy. Na Honora 9 raczej będziemy mogli sobie pozwolić. Oby nie zawierał tylko żadnych nieprzyjemnych niespodzianek…