REKLAMA

Pięć życzeń użytkownika Surface Pro 4 do twórców jego następcy

Surface Laptop nie jest ostatnią sprzętową nowością od Microsoftu. Firma ma dla nas jeszcze „one more thing”. Spodziewamy się, że ma być to odświeżony Surface Pro 4. Niewykluczone jednak, że zobaczymy jeszcze coś ekstra.

Signature Type Cover
REKLAMA
REKLAMA

Surface Laptop pasował do konferencji o edukacji jak pięść do nosa. Z jednej strony, MacBook jest w amerykańskich szkołach rzekomo częstym widokiem. Z drugiej, sprzęt za nieco lub grubo ponad 5000 zł – w zależności od konfiguracji – raczej nie wydaje się stworzonym na potrzeby ucznia.

Wygląda jednak na to, że Laptopa zepchnięto na konferencję o edukacji, bo jest jeszcze coś do pokazania. Wiemy z bardzo wielu różnych źródeł, zarówno z czołowych amerykańskich blogów jak i też od samego Microsoftu, że firma „w jakiś sposób odświeży tablet Surface Pro 4”.

Wiemy też, że Microsoft zaplanował na 23 maja wydarzenie w Szanghaju, które poprowadzi, między innymi, Panos Panay. Dla mniej zorientowanych: szef działu Surface. Wiemy też, że to odświeżenie ma być „relatywnie nieznaczne” i by „nie spodziewać się większych rewolucji po Surface Pro 5”. Możliwe, że będzie to odświeżenie bieżącej linii, tak jak Surface Book z Performance Base był odświeżeniem tamtej linii komputerów. Sugerować to może ten fragment wywiadu z Panosem Panayem, który wychwycił Piotrek Górecki z Tabletowo.pl:

Hmm. @panos_panay is SO right. Why to upgrade Pro 4 if there's no meaningful improvement (weight, battery, perf)?https://t.co/Tz9aMLdxCo pic.twitter.com/Hr7OIVIvMT

— Piotr Górecki Jr (@PiotrGoreckiJr) 5 maja 2017

Na treści zaproszenia (patrz niżej) widać jednak frazę „Microsoft pokaże światu, co dalej”. Nie jestem pewien, co to właściwie może oznaczać, ale brzmi poważnie jak na lifting tabletu. Niewykluczone więc, że Surface Pro 5 nie będzie jedyną gwiazdą wieczoru. Trudno jednak odgadnąć o co może chodzić, może Microsoft pokaże sprzęt partnerów do Windows Mixed Reality?

Surface Pro 5

Nie chcę spekulować. Zamiast tego, z braku konkretnych informacji, formułuję listę pięciu życzeń względem Surface Pro 5 od użytkownika, który Surface Pro 4 przez wiele miesięcy traktuje jako swojego głównego konia roboczego.

Innymi słowy, co zdecydowanie powinna poprawić „piątka” względem „czwórki. Gotowi?

Czas pracy z dala od gniazdka.

Surface Pro 4 to tablet, który kosztuje niemałe pieniądze. Jest tak dobrze zrobiony i wyposażony, że z powodzeniem zastępuje również laptopa. Biorąc to wszystko pod uwagę, czas pracy od 3,5 do 4,5 godzin (w zależności od obciążania go zadaniami) na akumulatorze to poważny problem. Zawsze w podróży streszczam się z robotą. Bo Surface Pro 4 komfortu całodniowej pracy nie zapewni. Dziewięć godzin dla urządzenia tej formy powinno być absolutnym minimum.

A skoro już o akumulatorze mowa, pomówmy o procesorze.

Microsoft zdecydował się jako pierwszy zastosować nowe układy Skylake w swoich hybrydach. I popełnił błąd, bo – jak się okazało – procesory te okazały się lichej jakości. Ich innowacyjny system sprzętowego zarządzania stanami zużycia energii okazał się niedoskonały, podobnie zresztą jak jego obsługa ze strony Windows. Microsoft nawet w trzy miesiące po premierze agresywnie aktualizował oprogramowanie układowe Surface Pro 4 (i Surface Booka) by te nie budziły się ludziom niespodziewanie w torbach czy też by poprawnie przechodziły w stan uśpienia. Surface Laptop ma już Kaby Lake, więc tego samego spodziewam się (i, zapewne, się doczekam) w Surface Pro 5.

Dbanie o zgodność z akcesoriami jest miłe, ale przejdźmy już na USB-C.

Najbardziej rozczarowującą cechą Surface Laptop jest konserwatywne podejście do tematu złącz. Zamiast najnowocześniejszych standardów mamy tam USB 3.0 i własnościowy Surface Connector. Microsoft tłumaczy swoją decyzję chęcią zapewnienia zgodności z posiadanymi już przez firmy i użytkowników akcesoriami. Cóż, prędzej czy później na USB-C przejść, tak po prostu, trzeba. Zróbmy więc to prędzej. Jesteśmy gotowi, Microsofcie, na zakup nowej ładowarki. Bo i tak nam się przyda do innych komputerów, obsługujących już znacznie bardziej funkcjonalne USB-C. A że stara stacja dokująca nie zadziała? To poświęcenie, na które jestem gotów.

Nie zabierajcie mi czytnika kart pamięci.

Slot na kartę microSD jest zgrabnie ukryty za stojakiem

Znacznie szybciej i sprawniej przerzuca się zdjęcia z aparatu na komputer… nie, nie przez chmurę, ani nawet nie przez USB. A przez wyjęcie karty pamięci z jednego urządzenia i umieszczenie go w drugim. Surface Laptop, w przeciwieństwie do Surface Pro 4, takiego czytnika nie posiada. Proszę, nie zabierajcie mi go. Zwłaszcza, że w miejscu, w którym się on znajduje na SP4 i tak raczej nic innego nie upchniecie…

Ci co chwalą gładzik Surface’a nie wiedzą co to MacBook, czy nawet HP Spectre x360.

REKLAMA
Surface Pro 4 to najlepszy laptop z Windowsem na rynku.

Gładzik znajdujący się w Type Cover nie jest zły, to prawda. Zachwytów jednak nad nim też nie rozumiem. Jest przyjemny w dotyku, obsługuje gesty, jednak i tak mógłby być ciut większy. Niby pojawia się problem z powierzchnią samego Type Cover (bo klawiatura pozostaje jego największym elementem, jest genialna i odpowiednich rozmiarów), ale… to nie mój problem, a zespołu inżynierów Microsoftu. Chciałbym rzadziej żałować, że podczas pracy na kolanach myszka jest niewygodna i muszę operować tylko gładzikiem i dotykiem. Windows ma już znakomicie ogarniętą obsługę touchpada, czas by sprzęt temu dorównał.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA