Widzisz tę dekorację na ścianie? To nie ozdoba. To... głośniki
Widzicie tę piękną dekorację na ścianie? To nie tylko ozdobne kafelki. To dowód na to, że Bang&Olufsen kolejny raz przeszedł sam siebie w kwestii designu swoich głośników. Poznajcie BeoSound Shape.
Jeśli chodzi o estetykę produktów audio, mało kto może konkurować z B&O. Firma nie raz już udowodniła, że potrafi połączyć świetne brzmienie z odważnym, nietuzinkowym designem. Ich najnowszy produkt to jednak totalne zaskoczenie i niezwykła uczta dla oka.
Czym jest BeoSound Shape?
BeoSound Shape to system modularnych głośników, które… przyczepia się do ściany. Heksagonalne kafelki łączą się ze sobą w dowolne kombinacje, a dzięki aż 10 dostępnym kolorom z pewnością będą pasować do każdego wnętrza.
Myli się jednak ten, kto uważa, że kafelki skrywają jedynie głośniki. BeoSound Shape to system składający się z 3 (opcjonalnie 4) elementów:
- Kafelka wzmacniacza, zawierającego 8 modułów po 80W każdy
- Kafelka głośników zawierającego 5,25” woofer i 0,75” tweeter
- Kafelka łączności, który łączy ze sobą przewodowo pozostałe kafelki i zapewnia łączność bezprzewodową dla źródeł audio
- Kafelka z matą akustyczną, który służy do adaptacji akustycznej wnętrza, oraz chowania „bałaganu”, czyli kabli czy zasilaczy
Grające kafelki łączą się ze źródłem dźwięku poprzez Bluetooth lub domową sieć Wi-Fi. Co bardzo istotne, BeoSound Shape możemy rozlokować w kilku pomieszczeniach i skonfigurować je w multiroom – czyli korzystać albo indywidualnie, albo razem, sterując urządzeniami z poziomu dedykowanej aplikacji mobilnej.
Te modułowe głośniki naprawdę mają sens!
Prób stworzenia modułowych zestawów audio było już sporo i wszystkie spaliły na panewce. B&O po raz pierwszy może odnieść sukces na tym polu, bo oferują zestaw audio, który nie tylko fenomenalnie wygląda, ale też – najprawdopodobniej – zaskoczy nas świetnym brzmieniem, bo firma już nie raz pokazała, że potrafi nagiąć prawa fizyki do własnych potrzeb i produkować fenomenalnie brzmiące, małe, grające pudełka.
Zestaw jest też inteligentny, nowoczesny, a do tego nie zajmuje dużo miejsca – kafelki odstają raptem na 11 cm od ściany, co nie jest jakąś ogromną wartością, więc BeoSound Shape może stanowić idealne rozwiązanie do mieszkania, w którym nie ma miejsca na rozbudowane systemy audio.
Niestety, za innowacje trzeba płacić.
Bazowy zestaw (którego zawartości jeszcze nie znamy, ale stawiam na wzmacniacz + kilka głośników) ma kosztować, uwaga… 3400 GBP. Czyli, wg dzisiejszego kursu walut, blisko 17 tys. zł.
Zestawy trafią do sklepów w sierpniu i póki co B&O kieruje przedsprzedaż w stronę B2B, czyli do biznesów i instytucji. Nic dziwnego. Przy tej cenie niewielu indywidualnych konsumentów zdecyduje się na BeoSound Shape, zaś dla firm, którym taki wydatek nie wadzi, designerskie głośniki mogą być ciekawym sposobem na zrobienie wrażenia na kliencie czy kontrahentach.
Mam nadzieję, że przyszłe iteracje Shape’a nie będą tak absurdalnie wycenione. Bo przyznam szczerze… sam chętnie powiesiłbym sobie w kilku miejscach taki zestaw.