Damska wersja Bonda uczy angielskiego. Za ten film Polacy dostali „edukacyjnego Oskara”
Olive Green to damski odpowiednik Jamesa Bonda. Kobietę poznajemy, kiedy podejmuje się ona niebezpiecznego zlecenia wykradzenia dzieł sztuki. Jej przygody wypełnia ciekawa intryga, humor i… nauka angielskiego. Tak! Razem z Olive możemy przejść wszystkie poziomy od A1 do C1 bez grama nudy. Kurs przygotowany przez Polaków został doceniony na arenie międzynarodowej.

Olive Green – tak nazywa się kurs języka angielskiego przygotowany przez poznańską firmę SuperMemo. Nie jest to zwykły kurs, bo idealnie łączy elementy edukacyjne z filmem akcji. W kolejnych scenach osadzone są interaktywne quizy, pytania i luki do uzupełnienia.
Dlaczego zdecydowano się na tak widowiskową metodę nauczania?
Duża grupa naszych użytkowników szuka czegoś więcej niż efektywności nauki i pragnie bardziej angażujących treści, być może fabuły, akcji. Młodsze pokolenie wychowane wokół gier wideo oczekuje przyjemności również z nauki – mówi Spider's Web Krzysztof Kubiak z SuperMemo.
Olive Green składa się z ponad 6400 ćwiczeń, podzielonych na 60 lekcji.
Ogromna praca i świetny pomysł zostały docenione w kilku konkursach. Kurs triumfował między innymi na 6. festiwalu filmowym Corporate Media & TV Awards 2015 w Cannes. Niedawno Olive otrzymała nagrodę BETT Award w kategorii aplikacji edukacyjnych podczas BETT Show w Londynie, najważniejszych targów poświęconych rozwiązaniom technologicznym w edukacji.
BETT Award nazywana jest "Edukacyjnym Oscarem".
Owoce sukcesu, który teraz obserwujemy, musiały długo dojrzewać, bo prace rozpoczęły się jeszcze w 2013 roku. Na początku rodziła się koncepcja, projektowano platformę i scenariusz. Ten ostatni był zresztą największym wyzwaniem w całej produkcji., bo kolejne sceny i fragmenty opowieści musiały komponować się z kolejnymi krokami w procesie poznawania języka.
Z gotowym scenariuszem przystąpiono do nagrań w Londynie.
Nagranie fabularnego filmu, który rozpoczyna się na poziomie bardzo podstawowym, było dla brytyjskich aktorów dużym wyzwaniem. - mówi Kubiak.
SuperMemo zatrudniło 20 i przez 30 dni nakręciło 100 scen w lokacjach rozsianych po całej Wielkiej Brytanii. Był to dopiero początek ich pracy.
Post-produkcja jest szalenie istotna. Z racji iż pracowaliśmy nad każdym elementem bardzo szczegółowo, zajęła nam ona kilka dobrych tygodni. W to wszystko wliczyć należy również prace nad udźwiękowieniem, które powstało specjalnie pod ten film i nie ma z nagraniami stockowymi nic wspólnego. - zwraca uwagę Kubiak.
Autorzy są najbardziej dumni z tzw. „dialogów interaktywnych”, które pozwalają wykorzystać mechanizmy Speech-To-Text w przeglądarce Google Chrome i prowadzić dialog z wirtualnym rozmówcą.
Zadania są na tyle kreatywne, że wykonywanie ich kilkukrotnie przynosi różne efekty. Coś jak alternatywne zakończenia z Wiedźmina. - mówi Kubiak.
Każdy z czytelników może sprawdzić kurs samodzielnie w jednej z dwóch form. Standardowe wydawnictwo z płytami i podręcznikami można w księgarniach, albo też skorzystać z platformy e-learningowej z dowolnego urządzenia (także aplikacji mobilnej).
Dotychczas kurs wypróbowało niemal 25 tysięcy osób.

Olive Green odniósł też tak duży sukces dzięki wykorzystaniu głównych trendów w nauce języków, czyli dostępności kursów w każdym miejscu i na każdym urządzeniu.
Jeśli tylko jesteś online, to każda przerobiona lekcja i każde słówko zapisuje się w bazie danych. Daje to dodatkową pewność, że nie stracisz swoich postępów w przypadku utraty urządzenia czy jego awarii. - mówi Kubiak.
Niedawno w sieci dużą karierę robił artykuł prezentujący wizję przyszłości, w której ludzie nie będą musieli uczyć się języków obcych, bo wszystko w czasie rzeczywistym będą im tłumaczyli asystenci jak Siri czy Cortana. Wówczas jak w filmie „Her” wystarczy, że będziemy mieli słuchawkę w uchu i porozumiemy się z Chińczykiem bez znajomości chińskiego.
Kubiak w ogóle nie obawia się takiej przyszłości:
Posłużmy się analogią do kalkulatorów i matematyki – dziś bylibyśmy w stanie stworzyć okulary, które podadzą wynik działania matematycznego, gdy tylko na nie spojrzymy, ale rynek nie widzi tej potrzeby. Wystarcza stary kalkulator i osoba mająca pojęcie o matematyce. Myślimy, że tak samo będzie wyglądała sprawa z językami obcymi. Będziemy dysponowali możliwościami translacji „w locie”, jednak czy będziemy z tej możliwości korzystali? – wyraża wątpliwość Kubiak.
Wg niego kursy nadal będą się rozwijały w kierunku wyznaczonym przez Olive Green. Ważna będzie wciągająca fabuła, interaktywności i dostępność na każdym urządzeniu.