REKLAMA

Sony odradza instalację Windows 10. Na szczęście u innych producentów sytuacja wygląda nieco lepiej

Myślałby kto, że Microsoft zapowiadał i testował Windowsa 10 przez dostatecznie długi czas, żeby wszyscy producenci mogli się przygotować do nadchodzącej aktualizacji, wydać sterowniki i poinstruować swoich klientów. Ktoś jednak… zaspał.

Sony odradza instalację Windows 10. Na szczęście u innych producentów sytuacja wygląda nieco lepiej
REKLAMA
REKLAMA

Sony (nie będące już właścicielem marki Vaio, ale nadal wspierające swoje sprzęty) ma najwidoczniej tak bogate portfolio urządzeń, że inżynierowie nie wyrobili się z przetestowaniem Windowsa 10 na wszystkich konfiguracjach sprzętowych. Dlatego też na stronie producenta widnieje komunikat, w którym firma stanowczo odradza aktualizację urządzeń Vaio w dniu premiery nowego systemu operacyjnego.

Aktualizacja może poskutkować utratą danych lub ryzykiem uszkodzenia oprogramowania lub sterownika. Na końcu komunikatu Sony zaznacza, że najprawdopodobniej ich sprzęt jest kompatybilny z Windowsem 10, ale, „na wszelki wypadek”, zagwarantuje to dopiero po zakończeniu testowania.

Z jednej strony na tle gotowej do aktualizacji konkurencji wygląda to nieciekawie, ale z drugiej to dobrze, że Sony w ogóle raczyło poinformować swoich klientów, którzy korzystają jeszcze z wycofanych z naszego rynku sprzętów Vaio.

Sony jest przynajmniej szczere ze swoimi użytkownikami i jeśli pojawią się jakieś problemy, czy nie będą dziś dostępne wszystkie sterowniki, to nikt nie powie, że nie uprzedzali.

Użytkownicy konkurencyjnych sprzętów mogą śmiało aktualizować je do Windows 10

Wiadomo, że mogą pojawić się problemy, jak przy każdej aktualizacji systemu operacyjnego, ale jeśli nasza maszyna spełnia minimalne wymagania sprzętowe Windowsa 10, nie powinniśmy mieć żadnych problemów.

Tym bardziej, że sterowniki w nowym Windowsie bazują na wersjach z poprzednich edycji systemu, więc mając stosowny sterownik na Windowsie 7/8.1 nie trzeba go będzie wymieniać na nowy. Wyjątkiem są oczywiście te sprzęty, które przestały otrzymywać wsparcie przed pojawieniem się Windowsa 7.

Mamy też dobrą wiadomość dla posiadaczy tanich tabletów z Windowsem, popularnych na naszym rynku b-brandów.

Jak poinformował nas Microsoft Polska, wszystkie objęte wsparciem technicznym polskie tanie tablety uzyskały w Redmond certyfikację dla Windows 10. To oznacza, że urządzenia te, po aktualizacji, będą działać bez problemu, w tym ich dodatkowe funkcje. Microsoft Polska przypomina jednak, że w przypadku urządzeń o niewielkiej ilości pamięci masowej, do przeprowadzenia aktualizacji może być wymagany dodatkowy sprzęt w formie pendrive'a lub karty pamięci.

A zatem nawet najtańsze tablety, które użytkownicy często kupowali wyłącznie ze względu na dodawany do nich pakiet Office 365 Personal, także otrzymają najnowszą wersję systemu operacyjnego.

Więksi gracze na rynku, tacy jak Lenovo, Acer, Asus czy Dell, przygotowali dla swoich klientów stosowne instrukcje jak wykonać aktualizację, oraz informacje o podstawach obsługi nowego systemu operacyjnego.

Jeśli zaś chodzi o komputery Apple, to również na nich można zainstalować Windowsa 10. Tymczasowo jest to możliwe tylko poprzez BootCamp, ale z pewnością w niedługim czasie pojawi się stosowna aktualizacja dla aplikacji Parallels Desktop, dzięki której będzie można obsłużyć Windows 10 w formie wirtualnej maszyny.

Mając to wszystko na uwadze, przed instalacją Windowsa 10 tak czy inaczej zalecamy zrobienie kopii zapasowej plików oraz uprzednie sprawdzenie na stronie producenta, czy dla naszej maszyny pojawiły się już stosowne sterowniki. To samo dotyczy także peryferiów takich jak choćby urządzenia wielofunkcyjne.

Windows 10 - pełna wideo recenzja Spider's Web

REKLAMA

Czytaj również:

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA