REKLAMA

Aktualizacja z Sense 6 dla HTC One jednak rozczarowuje - pierwsze wrażenia Spider's Web

HTC udostępniło aktualizację dla HTC One. Tym samym zeszłoroczny flagowiec dostał oprogramowanie, które zadebiutowało wraz z HTC One M8.

Aktualizacja z Sense 6 dla HTC One jednak rozczarowuje – pierwsze wrażenia Spider’s Web
REKLAMA
REKLAMA

W końcu udało mi się zaktualizować HTC One! Smartfon zasygnalizował dzisiaj, że dostępna jest aktualizacja oznaczona numerem 5.11.401.10 i mogę ją poprać. Oczywiście zapoznałem się z lista zmian i niezwłocznie zaakceptowałem pobieranie. Niestety z 678,87 MB, bo tyle waży dzisiejsza aktualizacja, mój smartfon pobierał zaledwie 2 MB. Na tym etapie pobieranie zawieszało się. Czasem doszło do 4 MB i ponownie zawieszało się. Po kilkunastu próbach i dziesiątkach restartów smartfona i przełączania się z Wi-Fi na 3G, w końcu ruszyło i wszystko pobrało się w zaledwie kilka minut. Sama instalacja trwała kolejne kilka(naście) minut.

Aktualizacja przyniosła sporo zmian:

  • Pojawił się nowy HTC Sense 6
  • Obsługa motywów
  • Możliwość zmiany fontów
  • Tryb ekstremalnego oszczędzania energii
  • Dodatkowy klawisz do zamykania wszystkich aktywnych aplikacji
  • Zmiana interfejsu aparatu foto i galerii
  • Odświeżony Blinkfeed

Odświeżony interfejs HTC jest miły dla oka, jednak już po kilku minutach użytkowania zauważyłem, że zabrakło dopracowania niektórych szczegółów.

Po pierwsze, między dolnym rzędem aplikacji, które są na stałe przypisane do belki a ikonami aplikacji i folderów widocznych na pulpicie jest teraz wielka dziura. Gdy przewijamy ekran w polu tym pojawiają się malutkie symbole - oznaczenia pulpitu, na którym aktualnie się znajdujemy. Gdy symbole te znikną znowu pojawia się spora, niezagospodarowana przestrzeń. Brzydko to wygląda.

Po drugie, gdy przytrzymamy palec na pulpicie, pojawi się menu pozwalające na zmianę tapety, dodanie widżetu itp. Problem w tym, że to menu zostało żywcem wzięte z gołego Androida i nie pasuje do stylistyki HTC Sense. Jest paskudne.

W HTC Sense 6 całkowicie spieprzono ekran blokady. Do tej pory odblokowywało się ekran poprzez wykonanie gestu od dołu do góry. Teraz dodano jeszcze dwie dodatkowe opcje, w prawo i lewo. Ma to działać w następujący sposób:

  • gest w górę odblokowuje ekran (i pojawia się ostatnio używany ekran)
  • gest w lewo odblokowuje ekran (i przenosi nas do pierwszego pulpitu)
  • gest w prawo odblokowuje ekran (i przenosi nas Blinkfeeda).

Problemy pojawiają się, gdy nie używamy Blinkfeeda - ja nie używam, bo żre baterię a newsy i tak czytam w feedly. Gdy wyłączymy Blinkfeeda to gest w prawą stronę działa tak samo jak gest w lewą stronę. Czyli odblokowuje ekran i przenosi nas do pulpitu. Dwa różne gesty wywołują to samo działanie.

Problem jednak jest taki, że HTC Sense 6 zmieniło nieco sposób odblokowywania.

Do wczoraj musiałem wykonać gest od dolnej krawędzi w górę. Teraz mogę wykonywać gesty nie tylko od dołu ekranu, ale praktycznie z dowolnego miejsca. Efekt jest taki, że trzymając telefon (z podświetlonym, ale nadal zablokowanym ekranem) w ręce, przypadkowo go odblokowuję. Dzisiaj zdarzyło się to już kilka razy. Pewnie się przyzwyczaję do tych nowych gestów, ale na chwilę obecną jestem niezadowolony z takiego "usprawnienia".

To nie koniec jaj z ekranem blokady. Wspomniałem, że gest przesunięcia w lewą stronę, który przenosi nas do pierwszego pulpitu. Tak, jest. Niestety spodziewałem się, że gest ten będzie przenosił nie do pierwszego a do głównego pulpitu nazwanego umownie home. To ekran domowy powinien być najważniejszy a nie jest.

Do wczoraj korzystałem z trzech pulpitów, z czego środkowy był głównym. Dzisiaj "zmuszony" zostałem do zmiany kolejności pulpitów i ustawienia pierwszego jako głównego.

Efekt jest taki, że po aktualizacji znowu muszę zmieniać przyzwyczajenia, aby używając gestu odblokowania móc wylądować w odpowiednim miejscu.

Wraz HTC Sense 6 pojawiła się również obsługa motywów. Została bardzo ciekawie rozwiązana i zacząłem z niej z chęcią korzystać. Zmiana niewątpliwie na plus.

Obok oszczędzania energii, które pozwala na łatwe zmniejszenie zasilania procesora, zmniejszenie jasności ekranu, wyłączenie wibracji oraz usypianie transmisji danych podczas wygaszania ekrany jest teraz również tryb ekstremalnego oszczędzania. Możemy ustawić, aby włączał się on każdorazowo, gdy akumulator rozładuje się do 20%, 10% lub 5%. Tryb ten wykona czynności podobne do wyżej opisanej funkcji, ale dodatkowo zezwoli na uruchamianie tylko ważnych aplikacji i wyłączy krokomierz. Smartfon z włączonym trybem ekstremalnego oszczędzania energii wygląda dość komicznie. Do naszej dyspozycji pozostaje tylko telefon, wiadomości SMS/MMS, poczta email (klient pocztowy dostępny w HTC - nie, nie ma Gmaila), kalendarz (również standardowa aplikacja) oraz kalkulator.

Z trybu ekstremalnego oszczędzania nie będę korzystał codziennie, jednak w wyjątkowych sytuacjach, gdy utrzymanie podstawowych funkcji telefonu jest na wagę złota, opcja ta może okazać się nieoceniona.

Odświeżono interfejs aparatu fotograficznego i galerii. Jest przejrzyście i od wszystkich najważniejszych funkcji dzieli nas zaledwie jedno dotknięcie ekranu lub odpowiedni gest. Niestety w galerii uruchomienie pewnego menu znowu wywołuje element żywcem przeniesiony z czystego Androida.

REKLAMA

Nie ocenię zmian w Blinkfeedzie, gdyż nie korzystam z niego praktycznie wcale. Zmiany wizualne, które na pierwszy rzut oka wyłapałem to wprowadzenie nowej kolorystyki, która zależna jest od aktualnie wybranego motywu.

Podsumowując, jest świeżo i fajnie, ale kilka funkcji nie przemyślano i/lub nie dopracowano. Szkoda, gdyż liczyłem, że HTC nie potraktuje tematu aktualizacji po macoszemu.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA