REKLAMA

Google chce popłynąć na fali krytyki WhatsApp i aktualizuje Hangouts dla iOS

Gdy patrzę na nowe Google Hangouts dla iPhone’a, to wiem już, dlaczego WhatsApp cieszył się tak wielką popularnością. Google wciąż walczy o popularność swojego komunikatora oraz o użytkowników iOS. Nowa wersja jest ładna, ale co z tego?

Google chce popłynąć na fali krytyki WhatsApp i aktualizuje Hangouts dla iOS
REKLAMA

Google Hangouts, podobnie jak cały Google+, jest raczej komunikatorem duchów. Możemy o nim pisać kilka razy w roku, ale to nie sprawi, że ten społecznościowy serwis osiągnie sukces. Google+ to porażka, którą twórcy cały czas starają się pudrować, licząc, że ktoś pocałunkiem obudzi denatkę niczym śpiącą królewnę. Jednocześnie uprzykrzają życie zadowolonym użytkownikom innych usług, integrując je z Google+.

REKLAMA
google_hangouts_ios_2

Hangouts jest w tej chwili niezależnym od społecznościówki komunikatorem, choć jednocześnie ściśle powiązanym. Nowa wersja na iOS to odświeżony wygląd, rozmowy telefoniczne, naklejki, opcja wysyłania położenia oraz optymalizacja wyglądu pod iPada. Myślę, że nieprzypadkowo premiera komunikatora zbiegła się w czasie z sprzedażą WhatsAppa. Po niezadowoleniu licznych użytkowników z faktu przejęcia przez Facebooka, inne komunikatory zaczynają się cieszyć dużą popularnością i na tej fali chce popłynąć także Google Hangouts.

Wygląd aplikacji na iOS ma prawo się podobać. W teorii jest przejrzysty i minimalistyczny. W moim odczuciu jest jednak bardzo "googlowy". To taka próba połączenia stylizacji iOS 7 z Androidem 4.4 KitKat i jeszcze chęć rywalizacji z WhatsApp. Efekt finalny jest taki, że w prosty interfejs wpakowano kilkanaście funkcji i jest tego za dużo. Na szczęście, przy pierwszym uruchomieniu każdego z ekranów otrzymujemy wskazówki, które wyjaśniają nam poszczególne elementy.

Nie do końca rozumiem, dlaczego rozmowy głosowe i wideo zostały schowane głęboko w opcje kontaktu z daną osobą, a na główny ekran wypchano klasyczne rozmowy telefoniczne, które na polskie numery kosztują 0,08 euro za minute połączenia. Do rozmów wprowadzono naklejki, które konkurują z tymi dostępnymi w innych komunikatorach, chociażby w Facebook Messengerze. Tylko że u Facebooka mamy wirtualny sklepik z różnorodnymi motywami, a tutaj jest kilkadziesiąt emotek, których przeglądanie na iPhone’ie wcale nie należy do wygodnych.

google_hangouts_ios_4
REKLAMA

Google Hangouts w teorii jest konkurentem jednocześnie dla Skype’a, Facebook Messengera, WhatsAppa oraz Facetime’a i iMessages. W praktyce nie ma żadnej przewagi nad tymi aplikacjami Niewielka baza bliskich mi użytkowników i dość zawiły interfejs (choć wydaje się minimalistyczny) zupełnie mnie do niego nie przekonują.

Dla obecnych użytkowników komunikatora Google jest to dobra aktualizacja, wszyscy inni mają to raczej w głębokim poważaniu. Jednocześnie warto zauważyć, że dla Google’a wciąż iOS jest niezwykle ważną platformą. Wyszukiwarkowy gigant bardzo chce, aby ci, którzy już kupili sprzęt Apple’a, używali Hangouts zamiast iMessages, Google Maps zamiast map Apple, czy Google Chrome zamiast Safari. Mnie nie przekonują, a Was?

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA