REKLAMA

Tak jak phablet od Nokii jest prawie pewny, tak o tablecie bym raczej zapomniał

Już za nieco ponad miesiąc Nokia pokaże “jeszcze więcej innowacji”. Na specjalnej konferencji 22 października zaprezentowany zostanie najprawdopodobniej pierwszy phablet tej firmy. Czego możemy się spodziewać?

19.09.2013 08.39
Nokia - connecting people
REKLAMA

Wedle pierwotnych doniesień Nokia miała zaprezentować nowe urządzenie typu phablet o nazwie kodowej Lumia 1520 już we wrześniu w Nowym Jorku, ale wydarzenie zostało przełożone na październik. Jak donosi Reuters, zmiana daty, a możliwe że i miejsca konferencji ma mieć związek z przejęciem firmy przez Microsoft. Wydarzenie nie zostało jednak odwołane, a Nokia przez najbliższe miesiące, aż do momentu finalizacji transakcji, ma w końcu operować normalnie. Wszystko wskazuje na to, że już za miesiąc ujrzymy w końcu długo oczekiwany phablet z systemem Windows Phone.

REKLAMA
nokia-lumia-1520-twitter

Szał na phablety

Samsung ze swoim pierwszym phabletem, czyli gadżetem będącym połączeniem telefonu i tabletu z linii Galaxy Note, stworzył zupełnie nową kategorię urządzeń. Wbrew przewidywaniom okazała się ona sukcesem i Galaxy Note’y sprzedają się w milionach egzemplarzy. Inni producenci zauważyli w tym potencjał i nieśmiało wydają swoje urządzenia będące de facto smartfonami o ogromnych ekranach.

Widzieliśmy już modele mniej udane, jak LG Vu oraz znacznie ciekawsze, jak Sony Xperia Z Ultra. Wydaje się też pewne, że niedługo pojawi się olbrzymi phablet od HTC o nazwie One Max, a tajwańska firma zresztą już poczyniła pierwsze kroki w tym kierunku wydając popularny, głównie na rynkach azjatyckich, model Butterfly. Pytanie więc powinno brzmieć nie “czy Nokia zaprezentuje phablet” tylko “dlaczego tego jeszcze nie zrobiła”.

nokia-lumia-1520

Olbrzymia Lumia 1520

Nowe urządzenie Nokii ma być, wedle ostatnich doniesień, wydajnościowym potworkiem o świetnej specyfikacji. Spodziewamy się na pokładzie ogromnego, bo aż sześciocalowego ekranu o rozdzielczości 1080p. To dobra wiadomość, bo czas najwyższy, aby system Microsoftu - Windows Phone 8 pokazał jak pracuje się w nim w tak dużej ilości pikseli. W przypadku takiego phabletu spodziewamy się mobilnych okienek po aktualizacji General Distribution 3, która ma zapewnić wsparcie dla kolejnej kolumny kafelków na ekranie, aby olbrzymi ekran się nie marnował.

Odpowiednio dużo miejsca na przechowywanie multimediów, które będzie można wyświetlać na tym ogromnym ekranie ma zapewnić 32 GB pamięci oraz slot na karty microSD. Napędzać to urządzenie ma natomiast najlepszy, dostępny obecnie układ Qualcomma, czyli Snapdragon 800. Dziś znaleźć go można w najwydajniejszych smartfonach i phabletach z systemem Android i patrząc na wydajność tych urządzeń, nie mam żadnych wątpliwości, że Lumia 1520 wyposażona w ten procesor będzie chodzić super płynnie. Z pewnością nie zaszkodzi też 2 GB pamięci operacyjnej RAM.

nokia-lumia-1520-verge

Czy Nokia potrzebuje phabletu?

Chociaż sam nie jestem fanem urządzeń służących do dzwonienia o ekranach powyżej pięciu cali, to sprzedaż linii Galaxy Note nie pozostawia złudzeń: na te sprzęty jest spory popyt, a milionom ludzi nie przeszkadza rozmawianie przez telefon wielkości dachówki. Odrzucając więc osobiste preferencje z pewnością nie mogę uznać kroku Nokii za niewłaściwy. Brak phabletu w ofercie to strata klientów zarówno dla fińskiego producenta, jak i potencjalnych użytkowników ekosystemu dla twórcy systemu.

Obawiać się mogę jedynie kwestii oprogramowania. W przypadku Androida od Google od wersji Ice Cream Sandwich ta sama dystrybucja przygotowana jest dla tabletów i smartfonów. Phablety będące pomostem między smartfonami i tabletami mogą korzystać z dobrodziejstw interfejsu przystosowanego z myślą o obu typach urządzeń. W świecie okienek jest wyraźny podział na Windows Phone oraz Windows RT, a jeśli Microsoft nie wprowadzi ciekawych udogodnień poza dodatkowym rzędem kafelków, to potencjał sześciocalowego ekranu może zostać po prostu zmarnowany.

nokia-lumia-1520-the-verge

A może jeszcze większy format?

Jeśli miałbym dalej spekulować o przyszłości Nokii, to tak jak sześciocalowy phablet wydaje mi się bardzo prawdopodobny, tak nie wierzę to, że Finowie stworzą pełnoprawny tablet o przekątnej 10,1 cala, czy to z Windowsem RT, czy to z pełną ósemką. Z prostego powodu. Nokia jest w końcu już de facto własnością Microsoftu, który to jest twórcą kafelkowego oprogramowania na tablety. Sam Microsoft przy tym ma w ofercie własne urządzenia działające pod kontrolą Windowsów 8 i RT.

Co prawda od jakiegoś czasu spekuluje się na temat wypuszczenia przez Finów na rynek tabletu o kodowej nazwie Sirius, wyposażonego w doczepianą klawiaturę z dodatkową baterią, ale pojawiły się jeszcze one przed przejęciem mobilnego działu Nokii przez Microsoft. Na dziś wydawanie takiego tabletu przez Nokię (czyli firmę która nie ma w tym segmencie żadnego doświadczenia) podczas gdy niedługo powinna pojawić się druga generacja Surface od samego Microsoftu, wydaje się nie mieć większego sensu. Firma z Redmond podobno zresztą na porzucenie pomysłu tabletu naciska.

REKLAMA

Chociaż z drugiej strony wiele innych działań Nokii w ostatnim roku czy dwóch nie miało, przynajmniej pozornie, sensu - więc w sumie to kto ich tam, Finów, wie.

źródło: The Verge

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA