REKLAMA

PrettyDeal znika z sieci, a Gruper się sprzedaje - koniec zakupów grupowych w Polsce?

05.06.2012 10.50
PrettyDeal znika z sieci, a Gruper się sprzedaje – koniec zakupów grupowych w Polsce?
REKLAMA
REKLAMA

Nie tak dawno wydawało się, że zakupy grupowe to wielka żyła złota, także w polskim internecie. Prawie każda duża grupa medialna odpaliła swój mniej lub bardziej oczywisty klon głośnego prekursora tego typu usług, serwisu Groupon, licząc na to, że będzie to kolejny wielki e-commercowy hit. Tak się nie stało – w ostatnim czasie mamy dość szeroki odwrót od usług zakupów grupowych.

Bez know-howu i poważnego zaplecza dla działań handlowych nie da się skutecznie prowadzić tego biznesu

– mówi Spider’s Web Artur Bednarz z polskiego oddziału Groupona. To odpowiedź na nasze pytanie o przyszłość tego segmentu w Polsce po tym, jak jeden z głównych konkurentów Groupona w Polsce, serwis Gruper zmienił głównego udziałowca na Polskapresse, a agregator ofert zakupów grupowych PrettyDeal od Grupy Nokaut przestał działać.

PrettyDeal.pl powstał dokładnie rok temu i miał być odpowiedzią na rosnące zainteresowanie Polaków ofertami zakupów grupowych. Był to zarazem pierwszy sprofilowany agregator, bo zbierał oferty głównie dla pań (zdrowie, uroda, moda, fitness, podróże, dom, ogród). Na rynku istniały już wtedy inne agregatory zakupów grupowych, tj. Snuper.pl, Grupeo.pl, czy GoDealla.pl.

Dzisiaj, gdy próbujemy wejść na PrettyDeal.pl, to strona automatycznie przekierowuje nas na nokaut.pl. Zadzwoniliśmy więc do Fabian Adaszewskiego z Grupy Nokaut by się dowiedzieć, co się stało z agregatorem. Usłyszeliśmy, że podjęto decyzję o wycofaniu serwisu z rynku. Inne agregatory zakupów grupowych jeszcze działają, ale ich aktywność, przynajmniej ta PRowa, znacznie spadła w ostatnim czasie (co widzimy chociażby po stanie naszej skrzynki e-mail).

To zapewne bezpośrednia przyczyna gasnącego zainteresowania ofertami zakupów grupowych w sieci, albo przynajmniej wygaszaniem tego typu usług przez mniejsze podmioty. Już we wrześniu 2011 r. O2 zamknął swój własny serwis Ruszaj.pl, a niedawno HappyDay od Agory S.A. zmieniło profil działalności skupiając się jedynie na usługach turystycznych. Wczoraj właściciela zmienił Gruper, który uważany był za głównego konkurenta Groupona. Swego czasu ponoć starał się o niego Google, a przejął go w końcu mniejszościowy udziałowiec, czyli Polskapresse. Na razie nie wiadomo, czy nowy większościowy właściciel będzie chciał utrzymać dotychczasowy charakter działalności firmy. Mimo wielu prób nie udało nam się skontaktować z przedstawicielami Polskapresse.

A jak radzi sobie lider rynku Grupon?

My nie mamy problemów. Wprawdzie dynamika wzrostów nie jest już tak jak kiedyś, ale trzeba otwarcie powiedzieć, że osiągnęliśmy bardzo wysoki pułap

– mówi Artur Bednarz, dodając, że polski rynek jest aktualnie piątym największym lokalnym rynkiem dla Grupona działającego przecież na wielu kontynentach.

Według Bednarza to, co się aktualnie dzieje na rynku było do przewidzenia:

Niełatwo jest skopiować model działania Grouponu. Trzeba mieć potężne zaplecze, bo sama sprzedaż nie wystarczy. Aktualnie tylko 40% naszego zespołu to handlowcy. Reszta pracuje nad obsługą klienta przygotowując oferty, dbając o to, aby współpraca nie była jednorazowa. Takiego zaplecza jak my, nie ma nikt w Polsce.

Tyle że Groupon ma swoje problemy na macierzystym amerykańskim rynku, a konkretnie na giełdzie. Aktualna kapitalizacja tej firmy wynosi 5,78 mld dol., a cena akcji firmy spadła od czasu debiutu w listopadzie 2011 r. o ponad połowę. To nie może napawać optymizmem, szczególnie że Groupon ciągle jest pod kreską jeśli chodzi o rentowności. Na dłuższą metę nie da się utrzymać przedsiębiorstwa (szczególnie giełdowego) jadąc na samych stratach.

Groupon na giełdzie

Z jednej strony na rynku zakupów grupowych mamy więc kolejne zamknięcia serwisów, względnie ich piwoty, a z drugiej – mimo niezłej sytuacji polskiego oddziału Grouponu – realne pytania o biznesowe podstawy działania lidera.

W dwa lata po wielkim boomie na zakupy grupowe w sieci nikt już chyba nie liczy tu na mannę z nieba.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA