Jestem wielkim fanem Filmwebu, o którym niebawem pisać będę w „legendach polskiego internetu”, dlatego z wielkim zainteresowaniem przyjąłem informacje o narodzinach serwisu Gaminator. A nawet z jeszcze większym, ponieważ był to kolejny portal, którego początki obserwowałem z bardzo bliska, była to zresztą moja pierwsza poważna (czyli nie za breloczki) „praca” w branży gier.
Dziś na tapecie pierwszy polski serwis o grach komputerowych, jedna z bardziej istotnych marek rodzimego internetu w latach 90-ych. Prawdziwa legenda, która wychowała (choć nie do końca) kwiat dziennikarstwa growego w kraju, święciła tryumfy, aż wreszcie padła. A potem padła znowu. I to podobno nie koniec tej historii, ale przenieśmy się do roku 1997.
Zynga próbuje uciec od Facebooka, szału nie będzie
Niedawno okazało się, że zyski Zyngi, producenta społecznościowych gier na Facebooka, spadły aż o 95% i firma przestaje powoli być największym dostarczycielem gier na ten serwis. To wszystko było do przewidzenia – Zynga wyrosła na Facebooku i tylko na nim i uzależniła się od niego. W miarę upływu czasu okazało się, że to nie całkiem rozsądne. Dopiero teraz Zynga budzi się i tworzy “Project Z’ oraz nowe gry przeznaczone na urządzenia mobilne. Wszytko byłoby pięknie, gdyby nie fakt, że projekt jest spóźniony co najmniej rok.
Zynga jest za mocno związana z Facebookiem, choć gry online to przyszłość
Przed weekendem Zynga, firma która takimi hitami jak FarmVille czy CityVille wyniosła gry społecznościowe na nowy poziom popularności, wniosła wniosek o IPO. Według analityków Zynga chce zebrać miliard dolarów, ale weekendowe nastroje i komentarze inwestorów nie były tak optymistyczne, jak przy innych okazjach. Bo Zynga ma jeden problem – to, co wyniosło ją na szczyty staje się poważnym ograniczeniem. I choć rynek gier, zwłaszcza społecznościoweych, rośnie w szybkim tempie, to ścisłe przywiązanie do Facebooka skutecznie ostudza nastroje.
Kto nie zetknął się z grami przez przeglądarkę? Od tych przed laty – prostych, tekstowych, to atakujących z każdej reklamy już bardzo rozbudowanych strategii. W ramach, a jakże, sponsoringu postanowiliśmy zdać Wam relację od A do Z z doświadczeń z grą „Desert Operations” od looki.pl.
Grupa NFI Empik Media & Fashion nabyła poprzez Empik Sp Z.o.o pakiet kontrolny 51% akcji spółki GRY-OnLine S.A. Po Virtualo i e-Muzyce to kolejna inwestycja, która zbliża Empik do stania się polskim internetowym gigantem i uzupełnia obszerną ofertę spółki. Jeśli EMF wykorzysta odpowiednio potencjał nabytych w tym roku podmiotów, to nie bez kozery można powiedzieć, że należący do EMF Empik może przerodzić się w polski odpowiednik Amazona. Wystarczy spojrzeć na ostatnie poczynania.
Kolejna dziwna decyzja Google - Kongregate Arcade wycofane z Marketu.
Google wyrzucił z Android Market aplikację Kongregate Arcade. Kolejna kontrowersyjna decyzja w ostatnim czasie. Google to kopalnia tematów. Można byłoby stworzyć serię pod tytułem ?O co tym razem chodzi?. Jednak w wypadku Kongregate Arcade właściciel platformy Android balansuje już na bardzo cienkiej granicy. Coraz częściej posądzany o hipokryzję daje kolejny powód.