DualShock

Apple ogłosił, że urządzenia Apple TV z systemem tvOS będą kompatybilne z kontrolerami Microsoftu oraz padami DualShock 4. To bardzo dobra decyzja. Niestety, spóźniona o kilka solidnych lat. Apple zbyt późno zamienia swój ekosystem na środowisko gier wideo.

Pamiętam, jak Sony było krytykowe za zamianę przycisku „select“ na społecznościowy przycisk „share“. Ileż było wtedy rabanu. Ileż narzekania. Z perspektywy czasu okazało się, że firma doskonale przewidziała przyszłość i światowe trendy. Tym razem wpływ na działanie kontrolera chcą mieć sami gracze, domagając się funkcji „wycisz“ dla nowej generacji sprzętu.

Tam, gdzie opory stwarzał Microsoft, pomogło Valve. Steam jest teraz w pełni kompatybilny z kontrolerami DualShock 4, a możliwości konfiguracji pozytywnie zaskakują.

Konsola PS4 doczekała się stałego odświeżenia. Nowa, podstawowa wersja urządzenia nazywana jest potocznie „Slim”. Gołym okiem widać, jak zmieniła się platforma do gier, ale niewielu wie, że zmian doczekał się również kontroler DualShock 4.

O czwartym DualShocku można napisać naprawdę wiele dobrego. Najlepszy kontroler, jaki pojawił się dotychczas w rodzinie PlayStation. Mimo tego to układ analogów na uwielbianym przez graczy padzie Microsoftu jest wskazywany jako ten najbardziej wygodny i praktyczny. Nic dziwnego, że znalazła się zewnętrzna firma, która postanowiła połączyć jedno z drugim.

Przy aktualnym zainteresowaniu konsolami ósmej generacji nowe kontrolery Xbox One oraz czwarte DualShocki niebawem zaleją salony graczy. Posiadając oba urządzenia, postanowiliśmy dokonać porównania ostatecznego, rozważając wszystkie za i przeciw, wszystkie wady i zalety rozwiązań Sony oraz Microsoftu.

Funkcja Remote Play to jeden z największych argumentów przemawiających za kupnem PlayStation Vity. Chociaż handheld Sony nie może pochwalić się spektakularnymi produkcjami na drugą połowę 2014 roku, tak komfort grania w tytuły dedykowane PlayStation 4 na mobilnym sprzęcie stanowi jego niemały atut. W Sony postanowili wsadzić w Vitę kolejną szpilkę, rozszerzając usługę Remote Play na pierwsze smartfony.

W przeciwieństwie do nowego pada Microsoftu, Sony nie udoskonala raz objętej wizji. DualShock 4 to największa rewolucja, jaka spotkała świat kontrolerów PlayStation. Zmiany są gigantyczne, nawet dla posiadaczy urządzeń poprzednich generacji. Czy Japończycy obrali odpowiedni kierunek, rezygnując z konstrukcji, która towarzyszyła graczom od niemal 20 lat?

Decyzja o tym, że chcę kupić konsolę Playstation 4 była dla mnie dosyć kłopotliwa, zwłaszcza że przez ostatnie kilka lat byłem szczęśliwym użytkownikiem Xboksa 360. O dziwo według mnie jedną z największych wad nadchodzącej konsoli Sony była tak niepozorna rzecz jak kontroler. Obawiałem się bowiem, że po odłączeniu go od konsoli stanie się on bezużyteczny, czego nie mogłem powiedzieć o padzie działającym z konsolą Microsoftu obecnej generacji.

Chociaż targi IFA w Berlinie nie są wydarzeniem stworzonym z myślą o graczach, japoński gigant nie przepuścił okazji, aby zaprezentować swój nadchodzący, flagowy produkt. Pod nieobecność Microsoftu Sony udostępniło sporych rozmiarów pomieszczenie do grania, w którym w końcu mogłem spędzić  długie "sam na sam" z PS4, bez żadnych limitów.

Smartfony są wspaniałymi urządzeniami, zwłaszcza jeżeli chodzi o ich możliwości mobilnego grania. Na platformy iOS oraz Android pojawia się mnóstwo gier, wśród których znajdziemy zarówno proste produkcje, jak również skomplikowane tytuły znane z konsol. Granie na smartfonie ma w zasadzie tylko jedną wadę – tragiczne sterowanie.