W 2005 roku Panasonic wycofał się z produkcji i sprzedaży telefonów na zewnętrzych rynkach. Decyzja była tłumaczona tym, że konkurencja jest zbyt duża, a koncern woli skupić się na rozwijaniu przyszłościowych technologii 3G i sprzętów opartych i Linuksa, które świetnie radzą sobie w Japonii, niż na bardziej zastałych rynkach zagranicznych. 6 lat później Panasonic postanawia wrócić, tylko po co? Panasonic chce sprzedać w 2015 roku siedem i pół miliona smartfonów, na dodatek z Androidem. Według różnych analiz w 2015 roku całościowa sprzedaż smartfonów wyniesie prawie miliard sztuk. Czyli koncern doskonale zdaje sobie sprawę, że nie ma szans na konkurencję, a mimo wszystko pakuje się w ten rynek. Nie będzie łatwo.
Nawet producenci nie chcą już Androida na tabletach
Tablety z Androidem w wersji 3.x i 4.0 miały być odpowiedzią na dominację iPada. Lepsze, szybsze, wydajniejsze, oferujące większe możliwości i o wiele bardziej zaawansowane opcje personalizacji, miały szturmem wedrzeć się na sklepowe półki oraz do świadomości i „kieszeni” klientów. I częściowo tak się stało – łączny udział tabletów z systemem operacyjnym Google przekroczył w ostatnim kwartale 25% i wydawało się, że może być już tylko lepiej. Bardzo jednak prawdopodobne, że… lepiej już było i trzeba się z tym pogodzić. Według najnowszych doniesień, z tego rynku stopniowo planują się bowiem wycofywać najwięksi światowi producenci komputerów, którzy z uwagi na brak pomysłu na skuteczną konkurencję z iPadem czy tanimi tabletami od Barnes&Noble czy Amazonu, a także brak jakichkolwiek perspektyw zarobkowych, wolą skupić się na innych tworzeniu innych produktów.
Prawie nikt ich nie chce, a jednak nadal są - nowsze, szybsze i lepsze tablety z Windows 7
Tablety pracujące pod kontrolą „stacjonarnej” wersji Windowsa nigdy nie były wstanie osiągnąć popularności, którą udaje się obecnie zyskać urządzeniom teoretycznie od nich słabszym i pod wieloma względami mocniej ograniczonym. Powodów było wiele – od nieszczególnej wydajności, przez dużą masę i krótki czas pracy na baterii, aż po nieszczególnie dostosowany do obsługi palcem (wcześniej: rysikiem) interfejs i najczęściej astronomiczne ceny (przeważnie dwukrotnie przewyższające koszt „obecnych” tabletów). W momencie, kiedy wydawało się, że producenci nie będą marnować czasu ani pieniędzy na kolejnego tego typu urządzenia, czekając raczej na potencjalnie rewolucyjny Windows 8, przypomniały o sobie niemal jednocześnie cztery niezależne firmy – Samsung, Asus, Dell i HP.
Wielka ofensywa Ubuntu, Canonical otworzy własne sklepy w Chinach - szansa na wyjście z niszy
Open-source’owe środowisko skupione wokół rozwoju Linuksa nie przepada za Canonicalem i Markiem Shuttleworthem. Nawet sam Linus Torvalds nie przepada za Canonicalem. Pojawiają się głosy, że Canonical nie wnosi nic do rozwoju, a tylko korzysta z rozwiązań innych. To bzdura, bo Canonical po ponad 7 latach istnienia ryzykuje bardzo dużo w próbie rozpowszechnienia Linuksa na masowy rynek jakiej jeszcze środowisko Linuksa nie widziało. Po stworzeniu Ubuntu i wprowadzeniu Unity kolejnym krokiem jest otworzenie 220 detalicznych sklepów naziemnych w Chinach. Wóz albo przewóz, ale plan jaki się krystalizuje jest śmiały. To może zrealizować tylko Shuttleworth, który przecież zapowiadał, że cel to co najmniej 200 milionów użytkowników Ubuntu.
„Nie istnieje rynek tabletów – jest tylko rynek iPada”
Nie, tym razem wyjątkowo tytuł nie jest naszą opinią. Jest opinią jednej z najważniejszych osób w branży technologicznej, związanej przy okazji „bardzo” blisko z konkurencją Apple. Słowa te padły z ust Michaella Della – założyciela i CEO firmy, która od pewnego czasu bezskutecznie próbuje wywalczyć dla siebie przynajmniej niewielką część nowopowstałych rynków – smartfonów i tabletów. Wszystko wskazuje więc na to, że niedawne plotki o planach niemal całkowitego zarzucenia przez Dell produkcji urządzeń pracujących pod kontrolą Androida mogą okazać się prawdziwe.
PC wciąż mają się dobrze (choć nie tak dobrze jak myślano)
Komputery, w formie, do której przyzwyczailiśmy się przez lata, miały powoli obumierać, a tymczasem ostatnie wyniki badań pokazują, że „ruch w interesie” jest jeszcze całkiem spory a cała branża zanotowała po raz kolejny wzrost. Być może niezbyt wielki, ale nie zmienia to faktu, że do użytkowników trafiło niemal 100 mln nowych komputerów , tym samym osiągając wynik porównywalny z „najmodniejszymi” w ostatnim czasie smartfonami.
Najbardziej spektakularną porażkę ostatnich lat na rynku urządzeń mobilnych poniosło bez wątpienia HP. Kosztowny zakup Palm wraz z webOS, wydatki i czas poświęcone na rozwój „własnego” systemu zakończyły się kompromitacją – bezwarunkowym zakończeniem dystrybucji oraz masową wyprzedażą wszystkiego, co pozostało na sklepowych półkach i w magazynach. Okazuje się jednak, że równie boleśnie można przegrać nie tylko próbując wprowadzić na rynek coś nowego, ale również próbując wzbogacić się na „cudzej” popularności, o czym przekonał się Dell.
Dell, jeden z wiodących producentów komputerów PC, miał już kilka prób zaistnienia na poważnie na rynku mobilnym. Niestety dla producenta, dotychczasowe próby kończyły się – łagodnie mówiąc – porażkami. Największą z nich był tableto-smartfon Streak 5, który typowany był na zabójcę wiadomo kogo, ale niedawno sam zakończył żywot. Tymczasem Dell próbuje wejść na rynek kuchennymi drzwiami i na dodatek z tym samym produktem. Jeśli je sforsuje, może zyskać dostęp do pokładów rynku, o jakim wcześniej zapewne nawet nie marzył. O co chodzi? Dell dogadał się właśnie z producentami chińskiej wyszukiwarki Baidu odnośnie produkcji smartfonów i tabletów na tamtejszy rynek.
Wszyscy chcą mieć MacBooki Air. Intel nazywa je 'ultrabookami'.
Kiedy Steve Jobs pokazywał pierwszego MacBook Aira w styczniu 2008 r. jak zwykle rozległy się głosy, że to przereklamowany i drogi gadżet, nisza w niszy, która nie ma szans zdobyć szerszego zainteresowania poza krąg zagorzałych fanów Apple’a. W końcu triumfy święciły wtedy na rynku tanie netbooki, które pomógł rozwinąć Intel. Trzy lata po debiucie pierwszego Aira, nagle większość konkurencyjnych producentów zapomniało o słabych technologicznie netbookach i zapragnęło mieć w ofercie mocne ultra-cienkie komputery przenośne na wzór MacBook Aira, a Intel ogłasza światu, że do 2015 r. ten typ komputera będzie stanowił 40% całego rynku.
Jeśli ktoś myśli, że iPad to jedyny sensowny tablet na rynku oferujący dostęp do setek aplikacji i treści zawartej w internecie, to jest w błędzie. Mimo, że według przewidywań analityków nikt nie jest w chwili obecnej zagrozić pozycji iPada na rynku tabletów, konkurencja nie śpi dwojąc się i trojąc by chociaż trochę zbliżyć się do produktu Apple’a i odebrać mu część udziałów na obecnym rynku.
O Windows Phone 7, Hotmailu i Internet Explorerze z Piotrem Pągowskim
Co nowego w usługach internetowych Microsoftu? Dlaczego Hotmail tak słabo radzi sobie w Polsce i co Microsoft robi, by to zmienić? Kiedy do sklepów w naszym kraju trafią pierwsze telefony z Windows Phone 7?
O Google Chrome OS media wspomniały pierwszy raz w połowie ubiegłego roku. Nowy system operacyjny od samego początku wzbudził duże zainteresowanie ze strony użytkowników komputerów i specjalistów od oprogramowania. Według informacji udzielonych przez Google, nowy system ma być oparty na Linuksie. Według specyfikacji system ma być przeznaczony przede wszystkim dla netbooków, tabletów oraz laptopów.Dell, trzeci największy producent komputerów PC rozpoczął testy z udziałem Chrome OS na niektórych modelach swoich komputerów. Zarząd firmy z teksasu widzi w systemie Google realnego konkurenta dla Microsoft Windows. Wydaje się, że Dell zaczyna rozumieć swoich klientów, którzy sceptycznie podchodzą do systemu Windows, instalowanego na większości komputerach i mobilnych urządzeniach tej firmy. Te ostatnie zaś najczęściej nie mają wystarczającej mocy by ?udźwignąć? system, który charakteryzuje się sporym zapotrzebowaniem na moc obliczeniową procesora. Klienci coraz częściej swoją uwagę zwracają na urządzenia, za pomocą których mogą uzyskać szybki i bezproblemowy dostęp do internetu. Większość z nich wymaga, by tablet lub mały przenośny laptop nadawał się natychmiast do pracy po włączeniu, lub wybudzeniu ze stanu hibernacji. O ile system Windows radzi sobie bardzo dobrze na komputerach biurkowych, jednak problemy i wszystkie jego mankamenty uwidaczniają się na laptopach i netbookach. Dell stara się uniezależnić od jednego z dwóch flagowych produktów Microsoftu, Windows. Jednocześnie chce dogonić konkurencję, pracując nad własnym modelem smartfona i tabletem o nazwie Streak, który dostępny jest już na terenie Wielkiej Brytanii. Kolejna wersja Streaka prawdopodobnie będzie działać właśnie pod kontrolą Chrome OS. Główny prezes i założyciel Della, Michael Dell w ubiegły czwartek oświadczył, że system operacyjny mimo iż nie jest jeszcze ukończony działa bardzo dobrze na większości produktach Della.
Tablety mają zabić netbooki, tylko gdzie one są - przegląd aktualnej i przyszłej oferty na rynku
Jak grzyby po deszczu – w takim tempie pojawiają się nowe raporty całkiem sensownych domów analitycznych, które dowodzą, że już wkrótce tablety „zabiją” netbooki i będą stanowić ponad 20% całego rynku PC. Era post-PC przyspiesza?, tyle tylko, że na razie nie widać zalewu tabletów na rynku. Jest iPad i?, no właśnie kto? Przyjrzyjmy się aktualnej i przyszłej ofercie tabletów na rynku.
Samobójstwa w Foxconn - wszyscy jesteśmy ponad tym.
Fabryka Foxconn, która jest głównym realizatorem zamówień m.in dla Apple, Hewlett-Packard i Dell, w środę bieżącego tygodnia wydała oświadczenie, w którym informuje o podniesieniu pensji wszystkim swoim pracownikom. Dyrekcja jednej z największych fabryk na świecie, która zatrudnia ok. 420 tysięcy pracowników zdecydowała się podnieść wypłaty z 132$ do 176$.
Jeszcze w lipcu 2009 r. sprzedaż netbooków rosła o ponad 600% (rok do roku); jeszcze w listopadzie 2009 r. ciągle było to ponad 300%, a w kwietniu 2010 r. wzrost pokazał już tylko niewielkie 5%. Kwiecień to? miesiąc debiutu rynkowego iPada, więc aż prosi się, aby powiązać przyczynę dramatycznego spadku dynamiki wzrostu sprzedaży netbooków ze skutkiem w postaci milionowego debiutu iPada. Tyle, że byłoby to chyba zbyt proste myślenie. Z definitywnym ogłaszaniem końca netbooków należałoby chyba poczekać kilka miesięcy do czasu aż iPad spowszednieje. Wtedy większość tzw. wczesnych nabywców zapatrzonych w markę Apple już zdąży wysupłać ze swoich portfeli co najmniej 550 dol., a swoimi kieszeniami zaczną głosować „normalni” klienci.
Dynamiczny rozwój smartfonów powoduje coraz większe zainteresowanie nimi czołowych producentów telefonów komórkowych. Mimo że urządzenia te istnieją na rynku od paru lat do tej pory nie spotkały się z większym zainteresowaniem klientów oraz producentów elektroniki. Efektem tego, urządzenia te, które oprócz podstawowych funkcji jak dzwonienie i wysyłanie SMS, potrafiły odbierać i wysyłać pocztę, przeglądać internet i zarządzać czasem znajdowały się w punkcie zainteresowania jedynie wąskiego grona ludzi, najczęściej biznesmenów.
Kto zarabia najwięcej na sprzedaży komputerów? Apple?
Apple to najbardziej dochodowy producent komputerów osobistych – tak wynika z danych zgromadzonych przez Deutsche Bank i opublikowanych przez serwis BusinessInsider. Aż 35% zysku operacyjnego całej branży trafia na konta Apple’a.
Palm to dziś świetny obiekt do przejęcia. Kto kupi?
Po ogłoszeniu, że wyniki kwartalne będą dużo gorsze niż oczekiwano znaleźli się analitycy, którzy ocenili giełdowy potencjał Palma na? 0 dolarów za akcję. Jeśli kolejny kwartał będzie równie rozczarowujący, to Palm może nie przetrwać do końca roku. Odżywają spekulacje o możliwym przejęciu. Tym razem to dość prawdopodobny scenariusz.
Pół miliarda dolarów na reklamy Apple. Dużo czy mało?
Zdecydowanie hiper dużo – odpowie każdy marketer i dom mediowy w naszym pięknym kraju, marząc zresztą o podobnych budżetach. Tyle właśnie wydało Apple na reklamy w swoim rozliczeniowym 2009 roku. Nie jest to jednak takie oczywiste jeśli spojrzy się na wydatki reklamowe innych wiodących firm technologicznych.
Po fenomenalnych wynikach kończących rok rozliczeniowy Apple oraz długo oczekiwanym odświeżeniu komputerów stacjonarnych iMac i Mac mini, wycena giełdowa Apple bije kolejne rekordy.
W trzydziestym tygodniu roku, pomiędzy 20 a 26 lipca, będą miały miejsce ważne publikacje finansowe wiodących firm technologicznych świata. Będą one raportować wyniki finansowe po drugim kwartale kalendarzowym roku. Sporo będzie można z nich wyczytać, m.in po części to, czy globalna gospodarka zacznie wreszcie wychodzić z kryzysu, czy jeszcze nie.
Zadziwiające wyniki przyniósł raport firmy Nielsen Online na temat odwiedzalności stron internetowych poszczególnych firm technologicznych w maju. To, że zdecydowanie wygrało Apple z 55,7 milionami unikalnych użytkowników może nie dziwić, ale fakt, że spędzali na stronie Apple.com średnio? 74 minuty wydaje się wręcz nieprawdopodobne.
Jak dalece różnią się angielskie słowa „lineup” i „family”? Na tyle, że amerykański regulator rynku reklamy „poprosił” Apple, aby zmienił tekst swojej reklamy o najbardziej zielonych notebookach. To na wniosek firmy Dell, której nie podobał się sposób, w jaki Apple zbudowało swój przekaz reklamowy.
Dell wydał właśnie nowego notebooka, którego marketingowo pozycjonuje w kategorii najcieńszych i najlżejszych laptopów na rynku, a cenowo w tak zwanym high end, czyli najdroższych komputerów.
Microsoft pozazdrościł sukcesu sklepów detalicznych Apple i zamierza otworzyć linię sklepów pod własnym szyldem. Z jednej strony dziwna to decyzja, bo przecież wystarczy wejść do pierwszego lepszego sklepu z elektroniką a produkty wyposażone w oprogramowanie MS będą leżały na każdej półce. Z drugiej jednak strony dobrze wyglądające i profesjonalnie zarządzane sklepy Microsoftu mogłyby naprawić niezwykle niekorzystny wizerunek firmy w ostatnich latach.
Apple zdecydowało się ostatnio na niestandardową formę komunikacji marketingowej odświeżonej linii swoich notebooków pod marką MacBook. W nowych spotach reklamowych promowano proekologiczne podejście do komputerów. Tymczasem Greenpeace opublikował nowy ranking firm technologicznych dbających o zminimalizowanie negatywnego wpływu na środowisko naturalne. Apple wypada w nim? czerwono.Greenpeace dał Apple 4,3 punktu, czyli tylko o 0,2 punktu więcej niż w poprzednim rankingu opublikowanym w czerwcu mimo faktu, że Apple sprzedaje swoje nowe notebooki, które pozbawione są bromowanych substancji przeciwpalnych (BFR), a energia, którą pobierają, jest równia jednej czwartej energii potrzebnej do zapalenia żarówki. 4,3 punktu daje Apple dopiero 14 miejsce na 18 czołowych firm technologicznych świata, za bezpośrednimi rywalami: Dell, HP oraz Acer.
Gartner opublikował wstępny raport sprzedaży komputerów w Stanach Zjednoczonych i na świecie po trzecim kwartale 2008 roku. Apple znacznie zwiększyło swój udział rynkowy z 7,7% na koniec września 2007 roku do 9,5% na koniec trzeciego kwartału 2008 roku.Oznacza to najwyższy na rynku amerykańskim skok udziałów – 29,4% przy średniej rynkowej na poziomie 4,6%. Tym samym Apple wyprzedziło firmę Acer i jest trzecim największym producentem komputerów w Stanach Zjednoczonych po Dellu oraz HP.