HyperVR to jedna z najciekawszych gier w wirtualnej rzeczywistości. Na IEM 2017 sprawdziliśmy ten polski projekt
Na stoisku Intela przyjrzeliśmy się wielu różnym grom w wirtualnej rzeczywistości. Największe wrażenia zrobił HyperVR. To nie tylko jedna z niewielu produkcji wieloosobowych na gogle HTC Vive, a przy tym projek prosto z Polski.
Za HyperVR odpowiadają twórcy marki laptopów Hyperbook. Z ich produkcją mogłem zapoznać się w strefie Intela przeznaczonej dla prasy podczas imprezy IEM 2017. To polska gra multiplayer w wirtualnej rzeczywistości, która pozwala realizować dwóm graczom jednocześnie na wirtualnej arenie.
Po dotarciu na miejsce od razu wyzwałem szefa na pojedynek w HyperVR.
Stanęliśmy z Przemkiem naprzeciw siebie, ale już po chwili przestaliśmy się widzieć. Po założeniu gogli wirtualnej rzeczywistości HTC Vive przenieśliśmy się na wirtualną arenę, która stylistyką przypominała nieco film TRON. Kontrolery w dłoniach zmieniły się w futurystyczne rękawice i rozpoczęliśmy walkę na śmierć i życie o punkty.
Podczas rozgrywki w każdej dłoni dzierżyliśmy inne elementy wyposażenia. Lewy kontroler od HTC Vive pozwalał na płytce dotykowej wybrać jeden z przedmiotów. Wśród nich znalazła się tarcza pozwalająca obronić się przed atakami wroga, klasyczny granat oraz - jak się okazało bardzo praktyczny - granat błyskowy do oślepiania przeciwnika.
Znacznie ważniejszy był jednak drugi kontroler z dyskiem.
HyperVR przypomina trochę trójwymiarowego bilarda lub... cymbergaja, w którym każdy z graczy ma swój krążek i jest bramką. Na prawej rękawicy przyczepiony jest dysk, który trzeba wycelować w przeciwnika. Wciśnięcie spustu w kontrolerze wyrzuca dysk w stronę przeciwnika. Trafiając go zdobywamy punkty.
Celując we wroga trzeba cały czas się ruszać unikając jego dysku. Ten po wystrzeleniu może odbijać się od ścian co zachęca do strzelania pod kątem. Po wystrzeleniu swojego można przywołać go do dłoni poprzez ściśnięcie kontrolera. Przed atakiem wroga można obronić się zestrzeliwując jego dysk swoim.
Warto precyzyjnie celować, bo zanim po strzale dysk wróci do gracza mija kilka cennych sekund.
Te można wykorzystać do tego, by skorzystać z dodatkowego wyposażenia w lewej rękawicy. Po wybraniu na płytce dotykowej tarczy i przytrzymaniu triggera można wygenerować barierę chroniącą przed atakami. Granat to dodatkowy sposób na zdobywanie punktów, a granat błyskowy dezorientuje wroga na kilka sekund.
Opanowanie sterowania zajęło mi zaledwie jedną rundę a potem mogłem się już bawić. Mile zaskoczony byłem tym, że rozgrywka była płynna i w ruchach przeciwnika nie widziałem wyraźnego opóźnienia. Teraz pozostaje czekać, aż HyperVR zostanie w dokończone. Jak na razie w testowanej przez nas grze była tylko jedna mapa.
Rozgrywka jest dynamiczna, płynna i sprawia sporo frajdy.
Twórcy HyperVR chcieliby, żeby ich gra w przyszłości stała się tytułem e-sportowym. Jak na razie wiele gier multiplayer w wirtualnej rzeczywistości nie ma, więc nie zdziwię się jeśli za rok podczas IEM 2018 będziemy obserwować zmagania graczy wymagające nie tylko sprawnej ręki, ale też dobrej kondycji fizycznej.
Jedyne moje zastrzeżenie dotyczy tego, że HTC Vive na otwartej przestrzeni, w której jednocześnie działało kilka zestawów i kręcił się tłum ludzi, potraifło gubić sygnał i na chwilę wyłączać obraz. Z doświadczenia wiem jednak, że zestaw ustawiony w pokoju działa sprawnie i problemy nie były winą bezpośrednio HyperVR.
No i na koniec tylko zaznaczę, że mecz nie mógł oczywiście skończyć się inaczej niż zwycięstwem!
Zobacz: Wideo relacja z IEM 2017
Obejrzyj też: Oto najlepsze COSPLAYE na IEM 2017