Neil Young nie ma racji, jakość nie uratuje muzyki - muzyka nie potrzebuje ratunku
Neil Young uważa, że dzisiejsze formaty cyfrowej muzyki oferują tylko 5% jakości, którą muzyka oferowała kiedyś – i mówi tu o winylach i tym podobnych. Young czeka, aż jakiś “bogaty facet” stworzy format o wysokiej jakości dźwięku i odpowiednie odtwarzacze. Stwierdził też, że jeden taki utwór mógłby pobierać się nawet pół godziny, o ile będzie dobrej jakości. Mam wrażenie, że Young żyje w jakimś innym świecie i ma trochę racji tylko w jednej kwestii – że internet i “piractwo” to nowe radio. Jednak Young widzi to nowe radio jako formę skuszenia do kupowania, a przecież rzeczywistość wygląda inaczej.
ACTA to skrót, który w mediach odmieniany jest już przez wszystkie przypadki. Z jednej strony to walka z piractwem, z drugiej o wolność słowa. Ta pierwsza walka jednak ginie w cieniu jakże słusznych oskarżeń o inwigilację sieci. Obie strony mocno przesadzają – jedna podając niebotyczne straty (wirtualne) spowodowane piractwem, druga mówiąc o zagrożeniach dla demokracji.
Audiofliski sprzęt od Samsunga dla smartfonów i tabletów. Hipsterska fanaberia?
W ciągu ostatniej dekady Samsung awansował z technologicznej drugiej ligi do miana lidera i niejednokrotnie innowatora rynku. Trudno się więc dziwić, że koreański producent chce dyktować trendy na rynku technologii konsumenckiej i jednocześnie otwierać przed sobą nowe nisze. Podczas targów CES została na przykład zaprezentowana zupełnie nowa linia produktów audio od koreańskiego producenta.
Cyfrowych plików nie możesz odsprzedawać nawet, jeśli masz prawo. To piractwo
Każdy w miarę rozgarnięty i świadomy internauta zna RIAA. Ta amerykańska organizacja walcząca o prawa autorskie już nie raz udowodniła, że nie zna pojęcia “absurd” w jedynej słusznej krucjacie przeciwko wszystkim łamiącym prawa autorskie. Były wielomilionowe kary za pojedyncze utwory, były próby przerzucenia odpowiedzialności na dostawców internetu… Teraz dostaje się ReDigi, czyli uruchomionemu tydzień temu w Stanach Zjednoczonych serwisowi do… odsprzedawania używanych plików mp3. Jednak tym razem sprawa ma głębsze dno i porusza kilka bardzo ciekawych, fundamentalych kwestii – czy użytkownik zakupionego utworu staje się jego pełnoprawnym właścicielem? Kto stoi wyżej – licencja czy prawo do zakupionego towaru? Wszystko to dowód na to, jak sprzedaż materiałów cyfrowych różni się od sprzedaży tych fizycznych. I jak prawo jest kulawe i zapoźnione.
Björk - Biophilia. Rewolucyjny album, który może zmienić sposób w jaki wydawane będą płyty
Björk to artystka, która słynie z nowatorskiego podejścia do muzyki. Każdy jej album to muzyczny eksperyment, który zaskakuje słuchacza niecodziennymi dźwiękami, fantastycznym hipnotyzującym głosem i tekstami piosenek. Artystka oprócz specyficznej aury, którą roztacza wokół własnej osoby słynie z wykorzystywania najnowszych technologii audio-wizualnych podczas koncertów i tworzenia kolejnych solowych płyt. Gdy w życiu utarło się przekonanie, że album musi być wydany na płycie CD lub w iTunesie wokalistka z Islandii po raz kolejny zrywa z przyjętymi stereotypami.
Od kilku dni, dzięki pomocy Dawida Piaskowskiego (m.in. z serwisu BookLikes, o którym pisaliśmy) u ‚samej góry’, mam przyjemność ‚testować’ pełną i nielimitowaną wersję Spotify – hitowego start-upu ze Szwecji oferującego streaming muzyki, czyli prawa do odsłuchu online bez możliwości poboru na dysk i swobodnego dysponowania plikami muzycznymi. I muszę to wyraźnie powiedzieć – to najlepszy serwis muzyczny z jakim kiedykolwiek miałem do czynienia. Co więcej, technologia napędzająca serwis jest tak intuicyjna, że równać może się z nią jedynie… iCloud, który dopiero zadebiutuje. Po prostu magia.
...bo internauci sami nie potrafią myśleć - PayPal walczy z piractwem
O PayPalu słyszeli chyba wszyscy. W skrócie – jest to alternatywa dla osób, które nie posiadają karty kredytowej, a które chcą dokonać zakupów przez Internet w sklepie, który nie respektuje przelewów (przykładem jest sklep Microsoftu powiązany z Games for Windows Live). Całość jest w miarę (jak to na Internet przystało) bezpieczna – przelewamy pieniądze na konto PayPal, a następnie, za pomocą swojego profilu, dokonujemy płatności. PayPal miał być docelowo pośrednikiem, który służy pomocą i nie ingeruje bezpośrednio w zakupy klienta – w końcu jego sprawą jest to, na co wydamy pieniądze. Zasada nieingerencji obowiązywała, jak się okazuje, do marca tego roku.
Jest taki zespół muzyczny, który drwi ze status-quo na rynku muzycznym i jednocześnie pozostaje tak wielki, jak przed tym, kiedy zaczął drwić. Jest taka grupa muzyczna, która udowadnia, że ilość sprzedaży nie musi równać się „kompromisowi” jakości. Jest w końcu taki fenomen muzyczny, który niby ciągle – tfu tfu – w mainstreamie, ale jednak totalnie na obrzeżach tego, co dziś sprzedawane jest (wyraźnie zaznaczam: sprzedawane, a nie sprzedaje się) muzycznie.
Elektroniczne gadżety są domeną młodych ludzi – takie przekonanie ma chyba większość z nas. A jednak?, jak pokazują badania Pew Internet & American Life Project nie jest tak, że starsze pokolenie jest wykluczone cyfrowo (no, przynajmniej amerykańskie nie jest).*
Monopol iTunes, czyli co dalej z legalną dystrybucją muzyki
Pliki audio sukcesywnie wypierają płyty. Naturalna kolej rzeczy, nie da się zahamować tego procesu. Jednak na dzień dzisiejszy sytuacja nie jest wcale zbyt ciekawa dla wykonawców. Tradycyjne formy dystrybucji fizycznej powoli odchodzą do lamusa, ale na rynku rozrasta się coraz mocniejszy gracz – Apple z iTunes. W dłuższej perspektywie nie wróży to dobrze twórcom, na początku tak zachwyconym cyfrową dystrybucją swojej muzyki.
Jest ktoś kto nie będzie szczęśliwy gdy Steve Jobs wyjdzie dziś na scenę
Gitara z otworem rezonansowym w kształcie logotypu Apple’a – w taki, jak zwykle enigmatyczny sposób Steve Jobs zaprasza na dzisiejszą konferencję. Niby nic nowego, zaproszenie nie odbiega zbytnio od stylistyki, której Apple hołubi od dawien dawna. Jednak tym razem zaproszenie nie ma tytułu. Czy to sygnał głębszych zmian, które przyniesie dzisiejsza konferencja?