Chwalę się i żalę: fejs jest do kitu, boję się dawać lajki
Ludzie zachwycają się algorytmami Facebooka i przypisują im sprawczą moc, ale ja tam mam ich dosyć. Czuję niechęć na samą myśl o daniu lajka, bo potem przez tydzień oglądam na tablicy w kółko to samo.
Facebook zmienił przyciski, w które klikają miliony osób każdego dnia. Ty zapewne też
Przycisk „Lubię to!” – ikona współczesnego Internetu, klikana codziennie przez ok. 1 mld ludzi na całym świecie. Niewielka rzecz dla nas, szalenie ważna dla Facebooka. Od teraz wygląda całkiem inaczej.
Facebook wprowadza wreszcie nowe sposoby reakcji - naprawdę to lubię!
Facebook zmienił właśnie działanie jednej z najważniejszych funkcji swojego portalu. Od teraz będziemy mogli wyrażać znacznie więcej emocji. Wachlarz możliwości reagowania na posty znajomych i obserwowanych stron znacznie się poszerzył. Wciskanie guzika Lubię to! już nigdy nie będzie takie samo.
Nie, przycisk "nie lubię" na Facebooku nie będzie tym, na co czekają niektórzy użytkownicy
Przycisk “Nie lubię tego” nie trafi na Facebooka, a przynajmniej nie w tej formie, w jakiej byśmy się go mogli spodziewać. Największy serwis społecznościowy świata nie przestanie przecież z dnia na dzień być miejscem pełnym beztroskich ludzi prowadzących bogate życie oraz ich zawsze uśmiechniętych znajomych.
Można długo debatować o tym, czy przycisk “dislike” obok ikonicznego dla portalu Facebook “lajka” jest potrzebny. Nie ulega jednak wątpliwości, że takiej funkcji pragną sami użytkownicy portalu. Wydawać by się mogło, że to jedna z funkcji, która nigdy nie zawita do najpopularniejszego portalu społecznościowego świata. Dużym zaskoczeniem jest, że dodania takiego guzika pod postami nie wyklucza sam Mark Zuckerberg.
O tym jak prowadzić fanpage na Facebooku na przykładzie firmy Lenovo
Media społecznościowe otworzyły przed wieloma firmami zupełnie nowe możliwości. Stały się nie tylko sposobem na łatwą i tanią promocję marki w sieci, ale również są doskonałym narzędziem pozwalającym utrzymywać dobry kontakt z klientami. O tym jak powinno się posługiwać np. Facebookiem opowiem na przykładzie firmy Lenovo.
Czy tego chcesz, czy nie nadchodzi prawdziwa era internetu zdominowanego przez Facebooka
Czy tego chcesz, czy nie – prawdziwa era Facebooka nadchodzi, czego symbolicznym przykładem jest wczorajsza nieco przerażająca wizja mBanku zintegrowanego z największym serwisem społecznościowym w Polsce i na świecie. Już widać, że pomysł Marka Zuckerberga na to, że zmieni całą sieć w społecznościowe powiązania, który na początku brzmiał jak bajka nadętego młodego bufona powoli staje się realnością. Kogo nie ma na Facebooku, ten powoli będzie izolowany, bo Facebook staje się synonimem internetu. Dokładnie w ten sam sposób jak Google.
Popularność facebookowego “lubię to” sprawia, że kolejne platformy społecznościowe chcą wgryźć się w odpowiedni trend i zagarnąć część tortu dla siebie. I tak kilka miesięcy temu mieliśmy premierę przycisku Twittera, a od kilku tygodni głośno jest o Pinterest, który również posiada swój przycisk. Swoje guziki mają też nasze rodzime portale społecznościowe takie jak Wykop czy NK.pl.