Recenzja Fire Emblem Engage: za mało taktyki, za dużo Dragon Balla
Uwielbiam taktyczną serię Fire Emblem, ale najnowsza odsłona nie zdołała przeprowadzić skutecznego szturmu na moje serce. Fire Emblem Engage jest efektowne, ładne, duże i długie, ale bawiłem się z nim znacznie gorzej niż z poprzednimi częściami.
Nintendo pokazuje gry na 2022 rok. Powrót Wii Sports, gała z Mario i polskie mechy
Nintendo zaprezentowało szereg nowych gier, jakie pojawią się na Switchu w 2022 roku. Zestawienie to mieszanka klasyki retro, znanych marek w nowych odsłonach oraz ciekawych nowych inicjatyw. Zdecydowanie będzie w co grać!
Genialny zabieg ze skokiem czasowym w Fire Emblem: Three Houses
Jako profesor akademii masz pod swoimi skrzydłami wychowanków z wielu szlacheckich domów i rodów. Twoja klasa jest pełna indywiduów o unikalnych charakterach oraz osobowościach. Zaczynasz ich lubić. Zżywasz się z nimi. Stanowicie grupę połączoną więzami walki. Obiecujecie sobie, że niezależnie od przyszłości będziecie razem, wspierając się i pomagając sobie nawzajem. Wtedy wybucha wojna, a postać gracza znika na pięć długich lat…
Wbiłem 100 godzin i jestem zakochany. Fire Emblem: Three Houses to gra, dla której warto kupić Switcha - recenzja
Spaceruję korytarzami akademii Garreg Mach, przyglądając się mijanym studentom. Po raz pierwszy w historii Fire Emblem umożliwia swobodą eksplorację otwartego terenu 3D, a ja wykorzystuję tę możliwość szukając tropu zdrajcy. Jestem podekscytowany na samą myśl, że któryś z uczniów lub nauczycieli śmiał wystąpić przeciw Kościołowi. Mój miecz krzyczy o nowe punkty doświadczenia. Już niedługo. Czas pokoju ewidentnie chyli się ku końcowi.
Wargroove to urocza strategia w stylu Fire Emblem. Od połowy gry rozpoczyna się piekło - recenzja
Jest kolorowo, baśniowo i bardzo retro. Nawet nekromanta władający krainą nieumarłych nie wydaje się zbyt straszny. Mimo tego Wargroove śni mi się w koszmarach. Wszystko przez poziom trudności, który w drugiej połowie kampanii rośnie jak dług Grecji.
Nintendo radykalnie zmienia świetną serię Fire Emblem. Prawie jej nie poznałem na pierwszej prezentacji
Marka Fire Emblem może nie jest aż tak rozpoznawalna jak Mario, Zelda, Metroid czy Pokemony, ale to jeden z największych skarbów Nintendo i jedna z najbardziej grywalnych przenośnych strategii, jakie kiedykolwiek powstały. Podczas E3 2018 Japończycy pokazali, jaka przyszłość czeka turową serię. Zmiany są gigantyczne.
Nie wystarczy wcisnąć Zeldy do gry wideo, aby mieć hit. Hyrule Warriors: Definitive Edition - recenzja
Minął niespełna kwadrans od rozpoczęcia misji, a licznik pokonanych wrogów przekroczył zawrotną liczbę dwóch tysięcy. Z każdym kolejnym cięciem padało kilku kolejnych przeciwników. Link masakrował w pojedynkę całą demoniczną armię. Hyrule Warriors: Definitive Edition pozwala graczowi poczuć potęgę, ale zdecydowanie nie jest to tytuł równy wybitnej serii The Legend of Zelda.
Miał być średniak do zapomnienia. Jest jedna z najlepszych gier na Switcha
Kiedy Nintendo zapytało mnie, czy chcę zrecenzować Fire Emblem Warriors, wzruszyłem od niechcenia ramionami. Gdy na horyzoncie majaczą premiery Super Mario Odyssey oraz Xenoblade Chronicles 2, produkcja Tecmo Koei wydała mi się całkowicie obojętna. Jakże błędnie! Nie mogę się oderwać od tej gry.