Deathloop na PS5 to strzelanina z pętlą czasową w tle, przy której robi się notatki - recenzja
Cztery pory dnia, cztery lokacje i ośmiu Wizjonerów do zabicia, a to wszystko przed upływem doby, bez ani jednego quicksave’a lub checkpointa — to właśnie Deathloop, czyli nowa strzelanko-skradanka Bethesdy na PS5 i pecety. Arkane Studios bierze w niej na tapet pętlę czasową.
Deathloop na PS5 po 5 godzinach. Zaskakuje humorem, a rozwałka sprawia masę frajdy
Pierwsze pięć godzin z Deathloop, czyli grą łączącą mechanikę skradania z Dishonored, wartką akcję i fabułę niczym z Dnia świstaka, już za nami. Pora na podsumowanie wizyty w Blackreef.
Zapłacisz 300 zł za nową grę? Głosy redakcji są podzielone, ale to przyszłość, od której trudno uciec
Posiadacze nowych konsol nie mają lekko. Battlefield 2042 – nawet w pudełku – jest często sprzedawany za 280 zł. Podstawowa wersja cyfrowa tej strzelaniny to już wydatek na poziomie 350 zł. EA to kolejny wydawca decydujący się na podniesienie swojego cennika gier wideo. Powstaje pytanie, czy w ogóle będziemy w stanie płacić 300 zł za nowe produkcje.
Gra, w której musisz się zabić. A potem jeszcze raz. I jeszcze raz. Oto Deathloop od Bethesdy
Deathloop to nadchodząca gra Bethesdy, która trafi przed końcem tego roku na pecety i konsole PS5. Odpowiedzialne za nią studio Arkane odsłoniło wreszcie kilka kart.
Dzień świstaka, tylko z zabijaniem. Twórcy Deathloop zdradzają szczegóły
Deathloop jest jedną z gier nowej generacji (będzie wydana na PS5 i PC) od studia Arkane Studios, na którą czekam z niecierpliwością. Poprzednie gry studia – Prey oraz Dishonored przekonały mnie do ich wizji artystycznej.
Po przejęciu właściciela Bethesdy przez Microsoft wiadomo, że niektóre gry ominą PS5
ZeniMax Media, czyli właściciel Bethesdy, jest już oficjalnie w rękach Microsoftu. Phil Spencer rzucił z tej okazji nieco światła na frapującą graczy kwestię exclusive’ów i potwierdził, że część gier studia trafi wyłącznie na sprzęty z systemem Windows 10, czyli Xboksy i pecety. Ominą tym samym PS5.