Koniec z Hindusami na infoliniach. Ten startup zamienia ich w białych Amerykanów
Startup Sanas pozyskał ponad 130 milionów dolarów na to, by pracownicy centrów obsługi klienta mogli być myleni z białymi Amerykanami oraz Europejczykami. Sposobem ma być eliminacja wyraźnego indyjskiego akcentu.
„Czy pani na pewno jest człowiekiem? Nie”. Plaga robocalls dociera do Polski
Niemal 700 skarg trafiło w ostatnich trzech latach do Urzędu Komunikacji Elektronicznej na roboty dzwoniące i męczące ludzi. Tak – na roboty. Bo to właśnie zrobotyzowani telemarketerzy są zarówno przyszłością tej branży, jak i jej największą zarazą. A fala robocalls właśnie przybija do Polski.
„Haker”, który zdobył dane klientów Taurona, już w rękach policji. Twierdzi, że chciał zwrócić uwagę na lukę w zabezpieczeniach
Mężczyzna odpowiedzialny za ostatnie problemy Taurona i wyciek nagrań rozmów pracowników call center z klientami jest już w rękach policji. Ujęcie go zajęło tydzień.
Dane klientów Taurona przez miesiąc mógł pobrać każdy, ale włamania nie było
Tauron ma sporo za uszami. Okazuje się, że na jego serwery nikt się nie musiał włamywać, bo dane klientów, w tym nagrania rozmów, były dostępne publicznie. I to u podwykonawcy.
Od teraz na infolinii BZ WBK zalogujesz się... własnym głosem. Sprawdziłem - to działa
Skanery biometryczne stają się coraz bardziej popularne jeśli chodzi o drobną elektronikę. Coraz więcej smartfonów posiada czytnik linii papilarnych, a dzięki Windows Hello wybrane urządzenia potrafią rozpoznawać siatkówkę naszego oka, czy też brzmienie głosu. Właśnie w ten sposób od wczoraj mogą być rozpoznawani klienci banku BZ WBK – poprzez biometrię głosową.
Reklamacja w Play przekonała mnie, że warto zgłaszać problemy z zasięgiem
Nie ma operatora telefonii komórkowej na świecie, który miałby samych zadowolonych klientów. Przy tym biznesie nie da się uniknąć wpadek, problemów i awarii. Panuje przy tym przekonanie, że biura obsługi klienta zbywają klientów z nietypowymi problemami. Na szczęście nie zawsze tak jest i warto poświęcić czas i zgłaszanie problemów ma sens.
Po przeczytaniu tego już nic nie kupisz przez telefon. Oto jak wygląda sprzedaż w call center
Chyba nie ma dnia, kiedy nie otrzymuję niechcianego telefonu, gdy pracownik call center próbuje sprzedać mi kolejną usługę lub produkt. Zazwyczaj po prostu odkładam słuchawkę lub już na wstępie rozmowy grzecznie dziękuję za dalszą rozmowę, gdyż po prostu nie jestem na tyle ufny, by kupować towar, którego nie dotknąłem, nie widziałem, a nawet nic o nim nie przeczytałem. Okazuje się jednak, że pracownicy call center mają swoje sposoby, którymi mogą nas zachęcić do kupna.
Nie wiem, czy śmiać się, czy płakać. Wczoraj na mój numer stacjonarny zadzwonił najgorzej wyszkolony konsultant telefoniczny Orange, jakiego słyszałam, a uwierzcie – tych dzwoniło już mnóstwo. Zaczął od krytyki oferty cenowej Netii, potem chciał wysłać jakiegoś członka mojej rodziny za granicę, potem szukał w mojej rodzinie inwalidów. A tak w ogóle nie chciał się rozłączyć i przez dobre 5 minut nie wyczuwał, że stał się bohaterem ironicznych żartów.
Sami zapewne nie raz spotkaliście się z telemarketerami. Dzwonią, proponują, sprzedają, dosprzedają, przedłużają co tylko się da. Na telemarketerów sypią się gromy, bo sytuacje, w których ktoś dostał niezamówiony towar, dopisano mu kolejny numer do umowy lub włączono na koncie dodatkowe pakiety często stają się głośne i przebijają się przez media. I bardzo dobrze, bo telemarketing to jeden z powodów, dla których zaczynamy traktować operatorów (komórkowych, internetowych czy telefonicznych) jak wrogów. Pewnie dlatego w Finlandii telemarketing został chwilowo ograniczony a nawet w pewnych sytuacjach zakazany. Zamiast psioczyć na telemarketerów, którzy wprawdzie swoje mają na sumieniu, powinniśmy najbardziej psioczyć na operatorów.