Dostajesz maila o zwolnieniu i dębiejesz. Na to liczą oszuści
Dla cyberprzestępców nie ma żadnej świętości, liczy się wywołanie skrajnej reakcji. Nowa kampania jest wyjątkowo cyniczna.
Im więcej emocji, tym lepiej. Dlatego oszuści regularnie straszą problemami z dostawą paczki czy niemożliwością wypłacenia zwrotu podatku. Zdają sobie sprawę, że czasami pozytywne odczucia też potrafią uśpić czujność, dlatego w fałszywych informacjach piszą o wygranym konkursie, wielkiej i łatwej inwestycji czy czekającym spadku, ale niestety równie często bazują na strachu i nerwach. Dobitnym przykładem są oszustwa metodą na wnuczka.
Tabu nie istnieje, jeśli celem jest wyłudzenie pieniędzy.
Teraz bezczelni oszuści wysyłają maile, których treść brzmi przerażająco: jesteś zwolniony.
- Cyberprzestępcy doskonale wiedzą, że nagła informacja o utracie pracy wywołuje ogromny stres. Liczą na to, że ofiara zareaguje impulsywnie – kliknie w złośliwy link lub poda swoje dane logowania. W takich sytuacjach łatwo stracić czujność, dlatego zamiast działać pochopnie, warto najpierw skontaktować się z pracodawcą i zweryfikować wiadomość - mówi Kamil Sadkowski z firmy ESET.
Niestety kampania może okazać się skuteczna, bo taka wiadomość rzeczywiście potrafi zmrozić krew w żyłach. Na dodatek łatwo uznać, że jest prawdopodobna, jeśli na firmowych korytarzach plotkowano wcześniej o możliwych cięciach. W ostatnim czasie głośno jest o redukcjach etatów, więc ktoś może przestraszyć się, że przyszła pora na jego przedsiębiorstwo i stanowisko.
Praca jest częstym motywem przestępców
O ich bezczelności świadczy fakt, że celem są nawet osoby bezrobotne i poszukujące pracy. Oszuści podszywają się pod duże firmy i kuszą atrakcyjnymi zarobkami oraz niewymagającymi obowiązkami. Niestety czasami ofiary mogą zmagać się ze znacznie większymi konsekwencjami niż tylko podanie poufnych danych, co kończy się wyczyszczeniem konta lub zaciągnięciem kredytu. Bywa, że zostają tzw. słupami i stają się wspólnikami w przestępstwach.
Jedna z osób wplątanych w przekręt wypłacała środki z bankomatu, a następnie miała wpłacić je na poczcie. Złodzieje, podszywając się pod firmy czy banki, tłumaczyli, że w ten sposób "testują" różne rozwiązania. Ofiara nie wiedziała, że środki, które przelewa dalej, tak naprawdę pochodzą z oszustw.
Dla policji to jednak żadne wytłumaczenie.
Kto może zostać mułem finansowym? Często są to osoby, które niedawno przybyły do danego kraju. Mają trudności finansowe, pozostają bezrobotne. Odnotowuje się także wzrost liczby przypadków, w których w nielegalnym obrocie pieniędzmi udział biorą młodzi ludzie. Przestępcze oferty kierowane są do studentów znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej – tłumaczyła policja.
Służby zaznaczały jednak, że udział takiej osoby „jest znaczący i również ona podlega odpowiedzialności karnej”.
Na Spider's Web ostrzegaliśmy przed podobnymi oszustwami, w których można zostać słupem:
