Jedna z najjaśniejszych gwiazd na naszym niebie zniknie. Na 5 sekund
Betelgeza to czerwony nadolbrzym znajdujący się w odległości 640 lat świetlnych od Ziemi. Gwiazda jest od 15 do 20 razy masywniejsza od Słońca. Gdyby umieścić ją w centrum naszego Układu Słonecznego zamiast Słońca to wypełniałaby go aż do orbity Jowisza.
Naukowcy przewidują, że 12 grudnia o godzinie 1:08 ten czerwony nadolbrzym niemal całkowicie zniknie z naszego pola widzenia.
Więcej o astronomii przeczytasz tutaj:
Asteroida o nazwie 319 Leona
Gwiazda Betelgeza w gwiazdozbiorze Oriona to jedna z najjaśniejszych gwiazd na niebie. Już 12 grudnia zniknie z naszego nieba. Stanie się tak zaledwie na kilka sekund, a samo zniknięcie będzie jedynie obserwacyjnym zbiegiem okoliczności. Wszystkiemu winna jest asteroida o nazwie 319 Leona. To ona na maksymalnie 5 sekund przesłoni Betelgezę. Stanie się to dokładnie według tego samego mechanizmu, według którego przebiegają zaćmienia Słońca. W tym wypadku można powiedzieć, że dojdzie do zaćmienia Betelgezy przez asteroidę.
To rzadko spotykane zjawisko będzie znakomitą szansą dla astronomów na zebranie kluczowych informacji na temat Betelgezy. Mogą one pomóc w zrozumieniu tego, jak powstają odległe układy planetarne. Jak twierdzi astrofizyk Miguel Montargès z Obserwatorium Paryskiego:
To bardzo wyjątkowe wydarzenie. W zasadzie jest to okazja, która zdarza się raz w życiu.
Tak naprawdę asteroidy cały czas przelatują między Ziemią a na naszym niebie. Zazwyczaj jednak całkowicie zasłaniają światło gwiazdy. W przypadku 319 Leona będzie inaczej. Asteroida ma idealny rozmiar, aby doprowadzić do pierścieniowego zaćmienia.
Oznacza to, że asteroida zablokuje większość światła docierającego do nas z Betelgezy, pozwalając astronom na dojrzenie jedynie zewnętrznych obszarów tarczy gwiazdy. Dzięki temu naukowcy będą mieli wyjątkową okazję, by zarejestrować najbliższe otoczenie gwiazdy.
Jak tłumaczy wspomniany astrofizyk Montargès:
Mamy nadzieję, że okultacja może dostarczyć wskazówek na temat tego, jak gorący naładowany gaz porusza się wokół umierającej gwiazdy. Proces ten nazywany jest komórkami konwekcyjnymi gwiazdy. To powie nam, jakie procesy fizyczne kryją się za czerwonymi supergigantami i w jaki sposób zachowuje się ich wiatr gwiezdny. To dla nas ważne, ponieważ może nam powiedzieć, jak rodzą się układy planetarne takie jak nasz. Według naszych danych materiał z gwiazdy może ostatecznie wytworzyć nowy system planetarny.
Wyjątkowe zaćmienie to gratka dla astronomów
To wydarzenie jest naprawdę nie lada gratką dla tych, którzy zajmują się astronomią. Nie ma na Ziemi obserwatorium, które mogłoby uchwycić te informacje bez pomocy asteroidy, która na kilka sekund przyćmi Betelgezę. Jednak nie tylko naukowcy czekają na to wydarzenie.
Miguel Montargès jest też członkiem zespołu profesjonalnych astronomów koordynującego działania około 80 amatorów z całej Europy, którzy 12 grudnia skierują swoje teleskopy na niebo, aby zebrać jak najwięcej informacji.
Niestety Polska nie znajduje się w strefie, z której będzie można zaobserwować kilkusekundowe zniknięcie Betelgezy. Będzie ono widoczne jedynie w bardzo wąskim pasie o szerokości około 60 kilometrów. W Europie przebiega on głównie przez Morze Śródziemne oraz przez terytoria Portugalii, Hiszpani, Włoch, Grecji i Turcji.
Jednak ci, którzy nie będą 12 grudnia w tych miejscach, będą mogli śledzić całe wydarzenie w internecie na stronie Virtual Telescope Project.