Instagram skopiował już całego TikToka, więc bierze się za Twittera. Będzie nowa funkcja na Insta
Twitter spopularyzował retweety, czyli podawanie dalej wartościowych, zdaniem autora, informacji za pomocą jednego kliknięcia. Instagram zdecydował się pożyczyć ten pomysł. Choć nie jest jasne, czy w przypadku serwisu nastawionego na zdjęcia wideo to rozwiązanie się sprawdzi.
Instagram potwierdził na łamach TechCruncha, że już niebawem losowo wybrani użytkownicy usługi zyskają dostęp do nowego narzędzia, pozwalającego na podanie dalej cudzego posta. Owo narzędzie bardzo przypomina funkcję Podaj dalej (retweet) z Twittera.
Czytaj też:
Instagramowi nie odpowiada jednak powyższe porównanie. W oświadczeniu wysłanym do redakcji TechCruncha podkreślił, że mechanizm jest inspirowany podobnym, służącym do podawania dalej cudzych Relacji w usłudze. Jak zwał, tak zwał.
Instagram Repost - jak to działa?
Meta, właściciel Instagrama, na razie nie chce dzielić się szczegółami. Gdyby nie odkrycie jednego z użytkowników Twittera, prawdopodobnie nawet nie ogłosiłaby oficjalnie testów nowej funkcji. Wszystko co wiemy, pochodzi z jego zrzutów ekranowych. A z tych możemy się dowiedzieć, że Reposty (jeszcze nie wiemy, jak nazwa będzie przetłumaczona na język polski) doczekają się osobnej sekcji w profilu użytkownika, równorzędnie z postami, Rolkami i zdjęciami, w których użytkownik jest oznaczony.
Instagram prawdopodobnie też będzie inspirował się TikTokiem w swojej implementacji repostów. Tak na dobrą sprawę usługa zdaje się niczego innego ostatnio nie robi. Przypominając teksty z raptem ostatnich kilku tygodni:
usługa zdaje się mieć wyłączny cel stania się klonem swojego chińskiego rywala. TikTok również testuje swój odpowiednik retweetów. Działa on podobnie jak na Twitterze, z tym, że podane dalej tiktoki widziane są tylko przez osoby obserwujące osobę, która podała je dalej - nie są jednak wyświetlane na jej profilowej karcie.
W teorii Repostowanie może być wygodnym narzędziem. Wszak aplikacji zewnętrznych ułatwiających tę czynność nie brakuje, co oznacza, że użytkownicy zdają się potrzebować tej funkcji - a Instagram ją zapewni. Trudno jednak nie wykorzystać tej okazji, by znów nie pomarudzić nieco na kierunek, w jakim się ta usługa rozwija. Który dawno nie ma nic wspólnego z chwaleniem się ładnymi zdjęciami zrobionymi telefonem komórkowym.