Rage 2, nowy Asasyn, Borderlands 3 - kanadyjski Walmart psuje plany na E3 2018 i zdradza masę nowych gier
Zarządzanie wielkim sklepem internetowym to odpowiedzialne zadanie. Za kurtyną odgradzającą klientów trwają rozmowy dotyczące produktów, które dla zwyczajnego gracza pozostają otulone zasłoną tajemnicy przez długie miesiące. Czasem zdarza się jednak, że spoza grubej kurtyny przez przypadek coś wypadnie i przetoczy się zaraz pod nogi internautów. Tak jest w tym przypadku.
The Division 2 nadchodzi! Pogromcę Destiny 2 zobaczymy już niebawem. Liczę, że Ubisoft wie, co zrobił źle
Czas: 17:07. Na kilka minut przed ogłoszeniem informacji o The Division 2 przez globalne konto Ubisoftu na Twitterze, polski oddział wychodzi przed szereg i zdradza światu nadchodzącą sieciową strzelaninę. Nie sądziłem, że będę aż tak podekscytowany z powodu tej gry.
The Division – no dobra, ale co po wbiciu maksymalnego poziomu doświadczenia?
Najnowsza produkcja Ubisoftu ma wystarczyć na tygodnie, o ile nie miesiące rozgrywki. Wzorem Diablo i Destiny, The Division zachęca do codziennego logowania się na serwery oraz wykonywania cyklicznych, rytualnych wręcz aktywności. Jeżeli razem ze znajomymi wbiliście maksymalny, 30 poziom doświadczenia, pamiętajcie – to dopiero początek.
Pokochałem grę, znienawidziłem siebie. The Division - recenzja Spider's Web
Jesteśmy od siebie zupełnie różni. Jeden pisze o technologiach, drugi liczy pieniądze w poważnej firmie, trzecia studiuje filologię. Mamy całkowicie odmienne gusta. Również, jeżeli chodzi o gry wideo. Mimo tego, przez ostatnie kilka dni każde z nas pozostawało myślami przed konsolą, mimo obecności w pracy lub na uczelni. Cały czas snuliśmy scenariusze zdobywania poziomów doświadczenia i potężnych broni. The Division udało się to, co potrafią gry nieliczne – całkowicie zawładnęło wolnym czasem, który w całości przeznaczyłem na niezdrowe maratony przed telewizorem, w towarzystwie znajomych.
Beta The Division spełniła zadanie – chcę biec do sklepu. Oto największe zalety i wady hitu Ubisoftu
The Division to dla mnie być albo nie być Ubisoftu. Znudzony kolejnymi odsłonami Assassin’s Creed, wyrzucanymi na półki sklepowe w tempie fabrycznego taśmociągu, zacząłem się zastanawiać, czy Francuzi potrafią jeszcze robić dobre, świeże, innowacyjne gry. Po spędzeniu całego dnia z betą The Division wiem, że mają moje pieniądze. Do ideału wiele brakuje, ale jest cholernie grywalnie.
Dawno nie czekałem tak na żadną grę. The Division to najciekawszy tytuł Ubisoftu od lat, z kilku powodów
W ostatnich miesiącach nie szczędziłem cierpkich artykułów pod adresem Ubisoftu. Wspaniały wydawca takich pereł jak Beyond Good and Evil zamienił się w maszynę rozpłodową dla kolejnych, powtarzalnych odsłon Assassin’s Creeda. W tym roku nareszcie szykuje się zmiana. Zakapturzonych zabójców zabraknie, nadejdzie z kolei najważniejsze nowe IP w historii Francuzów – The Division.
Ubisoft na E3 kolejny raz pokazuje, że Tom Clancy pozostanie wiecznie żywy w świecie gier
Nazwisko Toma Clancy’ego rozbrzmiewa echem w branży gamingowej już od ponad 25 lat. I choć pożegnaliśmy tego wybitnego twórcę powieści sensacyjnych i techno-thrillerów dwa lata temu, jego duch pozostaje wiecznie żywy w nowych produkcjach, które szykuje dla nas Ubisoft.
Watch Dogs będzie największym „składakiem” w historii gier
W moim odczuciu to właśnie Ubisoft jest dzisiaj wydawcą z najbardziej pikantnymi tytułami i markami. W jego stajni znajdują się ikony współczesnej roz(g)rywki, takie jak Assassin’s Creed, Splinter Cell czy Rayman. Niebawem do panteonu gier dołączy Watch Dogs. Im bliżej do wydania tej produkcji, tym mniejsze mam względem niej oczekiwania i tym bardziej uderza mnie, jak posklejany z gotowych szablonów jest to tytuł. Ubisoft bez wątpienia kopiuje od najlepszych, czyli od samych siebie. Pytanie, czy przypadkiem nie przekroczył pewnej granicy, szkodząc samemu sobie?