Nadchodzi nowa era reklamy. Speców od marketingu interesuje, jak działa... twój mózg
Wbrew pozorom nie ma to nic wspólnego z nie mającymi podstaw naukowych próbami wpływami na podświadomość w reklamie ani z równie pseudonaukowym NLP (programowaniem neurolingwistycznym). Tym razem w grę wchodzą dane uzyskane za pomocą konkretnych pomiarów aktywności mózgu.
Facebook. Post o tym, że w roczniku szkoły umieszczono zdjęcie psa jednego z uczniów. Uczeń jest diabetykiem, pies wyczuwa problemy i informuje człowieka kiedy wziąć insulinę lub coś zjeść. Komentarze pozytywne oprócz tych kilku brzmiących mniej więcej tak: sam mam cukrzycę i dałem sobie radę w szkole bez psa, dzieciak jest leniwy, pies jest mu niepotrzebny. Bo mógłby mierzyć sobie cukier sam.
Nie tylko smartfon ma tryb oszczędzania energii. Ma go także... twój mózg
Ludzki mózg może wydawać się dość energooszczędny. W końcu zużywa około 15 kcal na godzinę. Procesor czterordzeniowy zużywa jej ponad 3 razy więcej, mając 40 tysięcy razy mniej tranzystorów, niż mózg posiada synaps. Mimo to koszt działającego mózgu jest duży, szczególnie u człowieka, bo rośnie on wraz z gęstością neuronów i ich aktywnością. Oprócz problemu dostarczenia odpowiedniej ilości energii mózgowi, istnieje jeszcze jeden: duża aktywność neuronów może spowodować ich uszkodzenie.
Mózg w chmurze i nieśmiertelność, czyli usługi, na których będzie można zarobić
Ray Kurzweil twierdzi, że za 20 lat ludzie będą w stanie powiększyć swoje możliwości umysłowe za pomocą technologii oraz rozwiązań chmurowych. Autor artykułu z Venture Beat nie zgadza się z egalitarnym podejściem Kurzweila i twierdzi, że sztuczne zwiększanie inteligencji będzie dostępne tylko dla bogatych. I ja się z tym zgadzam, bo już dziś zasobność portfela oznacza większe możliwości dzięki sieci. W przyszłości te nierówności tylko się zwiększą.
Ten projekt pokazuje, jak niewiele tak naprawdę wiemy o naszych mózgach
NIH Human Connectome Project to ambitny projekt stworzenia interaktywnego i dokładnego funkcjonalnego modelu ludzkiego mózgu. Oczywiście mózgi poszczególnych ludzi różnią się od siebie, ale naukowcy potrafią wyodrębnić w nich konkretne regiony.
Zakładasz na głowę specjalny hełm i uczysz się nowego języka, latania samolotem albo... sztuki walki kung-fu. Brzmi znajomo?
Klasyczny już film science fiction, „The Matrix”, poruszał tematy granic możliwości poznania świata niedoskonałymi zmysłami, jak również różnic pomiędzy człowiekiem i maszyną. Jednym z powracających tematów był ludzki umysł, wspomagany przez sieć komputerową.
Nasz mózg stworzył teorie pozwalające na opisanie skomplikowanych zjawisk, choć... jeszcze nie dojrzał do ich interpretacji
Wiemy coraz więcej, zarówno o otaczającym nas świecie jak i o nas samych. Bynajmniej nie jesteśmy tylko biernymi czytelnikami. Wszystko co wiemy, miliony stron ksiąg, traktatów i podręczników, dzieł wiekopomnych i błahych stworzyliśmy my sami. Bo coś tam zrozumieliśmy, coś dojrzeliśmy w gąszczu praw i zasad kierujących światem. Nasze rozumienie nie zawsze odpowiadało rzeczywistości, a to co uważaliśmy za słuszne czasem prowadziło na manowce. Mimo tego, chyba nawet największy sceptyk przyzna, że Internet w kieszeni to postęp w stosunku do papirusowych zwojów dostępnych uczonej w piśmie elicie.
Ludzki mózg to przedmiot wielu domysłów, dociekań, jak również zwykłych nieporozumień. Nieporozumieniem jest na przykład mit o używaniu przez nas 10% możliwości tego organu. Nie ulega wątpliwości, że jest to najbardziej niezbadany z ludzkich organów. To właśnie on jest głównym bohaterem trzeciego odcinka serii telewizji National Geographic Channel, zatytułowanego „Rozszyfrować mózg”.
Białe i czarne, bez szarości - zjada nas dychotomia myślenia
Napisałam kiedyś tekst o wierze i przekonaniach – o tym, jak zakorzeniają się w naszym mózgu. Ostatnio w obliczu kryzysu humanitarnego związanego z uchodźcami zauważyłam nasilenie pewnego błędu procesów myślenia nazwanego dychotomią myślenia. I to chyba właśnie dychotomia myślenia najlepiej określa stan społeczeństwa i internetu A. D. 2015.
Nie jesteś wyjątkowy. Nie jesteś ani mądrzejszy, ani przystojniejszy niż ten sąsiad, do którego czujesz bezpodstawną – tak ci się wydaje – antypatię. Idę o zakład, że przegrywasz z większością ludzi w swoim wieku. Pewnie nawet nie potrafisz podejmować własnych decyzji i wydaje ci się, że masz wolną wolę. Nie masz. Jesteś zwierzęciem, prymitywnym, którego od małpy dzieli 2 procent DNA, który ma mnóstwo genów jednakowych z muszką owocówką, który przez dziwne ewolucyjne sploty wydarzeń zyskał świadomość i już uważa, że jest lepszy. Nie jesteś, zwierzaku. A Boga nie ma.