W dzisiejszym odcinku cyklu Niedzielne Techno Na Posobotniego Kaca postanowiłem zebrać do jednego wora najważniejsze wydarzenia tego tygodnia. Redakcja Spider’s Web, w swym podsumowaniu w zeszłą niedzielę, skupiła się na własnych komentarzach względem premiery słuchawki od Apple. Ponieważ samą inicjatywę takich tygodniowych zestawień uważam za dobry pomysł pomyślałem, że może fajnie by było umieścić coś takiego na temat samego serwisu. Zatem oto kilka zdań o tym, co mnie poruszyło.
Sony podniósł ceny muzyki Whitney Houston - zaczęły się żniwa
Wszyscy kochamy wytwórnie muzyczne i chcemy oddać im jak największą część swoich pieniędzy. Po co oddawać je artystom, skoro można wytwórniom? Zresztą nawet nie musimy dbać o to, bo one same się upomną o swoje. Tak jak w weekend. Po śmierci Whitney Houston Sony Music szybko zwiększyło ceny przeczuwając, że przyjdą żniwa. Sony miał rację, bo utwory i albumy Houston znalazły się na szczytach najczęściej kupowanych pozycji. A zarzut żerowania na śmierci? Kto by się tym przejmował. Sony się należy i już!
O patentach wciąż jest głośno – tu Apple pozywa Samsunga, tam Oracle Google’a i wojna patentowa wciąż się toczy. I nie chodzi wcale o same patenty, a ich posiadanie. Kto ma ich więcej, ten oprócz przewagi nad innymi producentami ma również zabezpieczenie przed pozwami. Właśnie tym kierował się HTC kupując S3 Graphics – razem z firmą HTC stał się właścicielem 235 patentów, które zapewnią ochronę przed atakami, zwłaszcza Apple.
Nokia nie radzi sobie na rynku smartfonów, albo – jak sugerował Walt Mossberg podczas konferencji D8, super-smartfonów – mimo iż jest umownym jego liderem (umownym, bo umownie nazywamy smartfonami całe mnóstwo telefonów Nokii, które nowoczesnymi, otwartymi na zarządzanie aplikacjami smartfonami nie są). Na dodatek popełnia szkolne błędy marketingowe, jak ten ostatni, kiedy ogłoszono zaprzestanie inwestycji w system operacyjny Symbian? ogłaszając jednocześnie nowy flagowy model Nokii z serii N, oparty właśnie na Symbianie.
Świat współczesnego biznesu jest bezwzględny i nie do końca racjonalny. Jak inaczej bowiem ocenić fakt, że akcje firmy Apple po ważnym wystąpieniu Steve’a Jobsa, charyzmatycznego prezesa firmy, na którym zaprezentował bardzo oczekiwany produkt, iPhone‚a 3G, spadły zamiast wzrosnąć. Dlaczego inwestorzy giełdowi zdecydowali się sprzedawać walory Apple zamiast podbijać ceny ich kupna po tym, jak rynek dostał to, czego oczekiwał ? unowocześniony multimedialny gadżet, który szturmem zdobywa serce i portfele klientów na całym świecie, a analitycy rozpływają się nad jego świetlaną przyszłością?