Polacy płacą za kurierów najmniej w Europie. Czy to oznacza, że mamy się już bać?
Prezes polskiego oddziału DPD mówi, że korzystanie z usług kurierskich w Polsce jest tanie. Za granicą trzeba płacić więcej. Czy to oznacza ewentualne podwyżki dostaw również do automatów paczkowych? Nikt nie wprost tego nie mówi, ale zwrócenie uwagi na tę kwestię klientów może niepokoić.
Prezes DPD Polska Rafał Nawłoka w rozmowie z PAP przyznał, że w Polsce istnieje duża presja cenowa na rynku kurierskim. Jego zdaniem „Polska jest najbardziej konkurencyjnym rynkiem w Europie”, dzięki czemu ceny za przesyłki są bardzo niskie w stosunku do innych krajów.
Przekonaliśmy się o tym, przeprowadzając wielki test automatów paczkowych. Najmniej zapłacić trzeba za dostawę Orlen Paczką – wysyłka kosztuje 11,99 zł. Za usługę DPD zapłaciliśmy 13,99 zł, Poczta Polska za transport do Poczteksu wzięła 14,50 zł, a inPost 16,99 zł. Najdroższy okazał się DHL, bo zapłaciliśmy 18,60 zł.
Od tego czasu inPost zdążył uruchomić usługę o nazwie „mini paczka”. Nadanie przesyłki o niewielkim gabarycie – maksymalne wymiary to 4 x 23 x 40 cm, a waga 3 kg – wyceniono na 11,99 zł. Można więc powiedzieć, że ruch inPostu potwierdził to, o czym teraz mówi prezes DPD Polska. Presja cenowa narzucona przez Orlen zadziałała i inPost musiał obniżyć koszty.
Tanio już było?
Czy wspomnienie o tym, że Polska jest tania względem zagranicznych usług, oznacza niejako zapowiedź podwyżek?
Nie wiemy w tej chwili dokładnie jakie koszty nas dotkną w przyszłym roku. Gdybyśmy znali przyszłe parametry kosztowe z różnych kategorii, to moglibyśmy ocenić, czy potrzebne będą podwyżki, czy nie
– tajemniczo odpowiedział PAP prezes DPD.
Ewentualne podwyżki w tym roku wykluczyło Allegro w ramach programu Allegro Delivery i dla automatów Allegro One Box. Z kolei przedstawiciele inPostu nie chcą komentować strategii cenowej firmy. Podobnie odpowiedziało PAP biuro prasowe Orlen Paczki, które zasłoniło się tajemnicą przedsiębiorstwa.
Jedno jest pewne – automatów będzie przybywać
Samo DPD Polska zapowiada, że do końca tego roku chce mieć 9 tys. automatów. Według prognoz z początku roku w całej Polsce będzie do końca 2024 r. 45 tys. maszyn.
