Wraz z premierą Windows 8 i nowego Internet Explorera, firma Microsoft postanowiła wyjść ze szczególną inicjatywą jeżeli chodzi o prywatność swoich użytkowników i domyślnie uruchamiała w systemie moduł DNT. Teraz się z tego wycofuje. Co to za moduł i czemu właściwie jest to istotne?
AdBlock, Do not track, cookies - wszyscy polują na… Google
Google płaci twórcom AdBocka Plus, by narzędzie nie blokowało reklam Google’a; Twitter oficjalnie poparł politykę „Do not track” (pol. nie śledź) Microsoftu – te na pozór dwie rozbieżne informacje mają wiele wspólnego. To istotne rozdania w zakulisowych grach wokół tego, gdzie jest największy pieniądz w Sieci, czyli w reklamie.
Do Not Track niedługo w Chrome. Czy to naprawdę coś znaczy dla prywatności?
Do Not Track zostanie dodany do Chrome’a do końca tego roku. Chrome jest ostatnią dużą przeglądarką, która nie zawierała tego mechanizmu. Na razie Do Not Track pojawił się w wersji deweloperskiej Chromium. Mam jednak wątpliwości, czy to cokolwiek znaczy. To raczej kwestia wizerunkowa, niż realna opcja ochrony prywatności użytkowników, tym bardziej, że Google zrobił to bardziej z przymusu, bo tak chciał rząd Stanów Zjednoczonych, niż z realnej chęci ochrony prywatności.
Proces doskonalenia mobilnego Firefoksa nigdy się nie kończy - Tristan Nitot, Mozilla
Wraz z premierą nowej wersji Firefoksa na Androida mieliśmy okazję zapytać Tristana Nitota, „Principal Evangelist” Mozilli o mobilnego Firefoksa. Mozilla na urządzeniach mobilnych to nie tylko Firefox – to też projekt Junior na iPada, to tworzony system operacyjny oparty o HTML5 – Boot To Gecko i to wciąż dbanie o komfort użytkownika. O tym i o przyszłości – Tristan Nitot.
Internet Explorer 10 z włączonym domyślnie Do Not Track - świetna decyzja Microsoftu, która wywoła małą burzę
Microsoft zapowiedział, że w Internet Expolerze 10 funkcja Do Not Track będzie włączona domyślnie. Oznacza to, że użytkownicy, którzy będą korzystali z tej przeglądarki (prawdopodobne domyślnej w Windowsie 8) przy serfowaniu po internecie będą automatycznie wysyłali informację do sieci reklamowych, stron i serwisów, że nie chcą, by te ich śledziły i wyświetlały im spersonalizowane reklamy. Microsoft w końcu umiejętnie przedstawia swój produkt, ale jednocześnie z ukłonem w stronę prywatności użytkowników postanawia namieszać na rynku reklamowym. Jakie będą tego skutki?
Google reklamami stoi. Z tego pochodzi 90% jego przychodów, a prawie wszystkie poczynania tej firmy prowadzą do jednego – do powiększeni bazy klientów, którym można wyświetlać reklamy. Jednak amerykańska Federal Trade Comission w opublikowanym w grudniu raporcie na temat ochrony prywatności konsumenta w erze gwałtownych zmian zaleciła wprowadzenie jak najprostszych mechanizmów blokujących kontekstowe wyświetlanie reklam w internecie. Google’owi to nie na rękę, ale poradził sobie z tym w sprytny sposób.