Odwiedziłem pekiński Xiaomi Headquarters Store. Nie tylko elektryki

Xiaomi to jeden z największych producentów elektroniki użytkowej na świecie, który wywodzi się z Chin. Marka zdobyła ogromne uznanie w oczach Polaków już lata temu za sprawą produktów o świetnym stosunku jakości do ceny, a rodacy do dziś darzą ją ogromnym sentymentem. Nie mamy jednak dostępu do wszystkich sprzętów w ofercie marki, jakie istnieją, dlatego podczas wizyty w Chinach z ogromną chęcią zajrzałem do jej sklepu w poszukiwaniu ciekawostek.

Przejeżdżając przez Pekin i wystawiając głowę za okno, co rusz widzi się elektryczne auta, które mieszkańcy Państwa Środka nie tylko ochoczo kupują, ale również produkują. Część tego rynku planuje zagospodarować dla siebie Xiaomi, czyli marka, która zasłynęła z produkcji dobrze wycenionych smartfonów oraz innych produktów mobilnych. Jej asortyment jest jednak o wiele większy, o czym można przekonać się odwiedzając takie miejsca jak Xiaomi Headquarters Store.

Na wejściu wita nas wprowadzony właśnie do sprzedaży Xiaomi YU7 (poszło 200 tys. sztuk w 3 min.) w zielonej wersji ze swoimi charakterystycznymi felgami i zestawem czujników tuż nad przednią szybą. Umieszczony jest za taśmami, więc można go obejrzeć z każdej strony, ale to tyle. Nie jest to jednak jedyne dostępne auto. Za nim umieszczono wściekle żółtego Xiaomi SU7 Ultra, do którego dało się wsiąść, by obczaić kokpit, chwycić kierownicę w dłoń i przyjrzeć się ogromnemu ekranowi dotykowemu.

O obu samochodach możecie przeczytać więcej na naszym Autoblogu, który opisywał model te modele w artykułach Xiaomi o cenach najnowszego SUV-a wartego 120 tys. zł. Tesla ma spaść z rowerka oraz Samochód Xiaomi jest szybszy od Porsche. A poza tym dalej zajedzie. A co jeszcze można znaleźć w sklepie Xiaomi obok centrum R&D chińskiej marki? Krótka odpowiedź na to pytanie brzmi: wszystko, łącznie nawet z gokartami. Zacznijmy jednak od początku.

Przede wszystkim najnowsze i najbardziej wypasione urządzenia mobilne w ofercie marki, czyli smartfony z linii Xiaomi 15 w rozmaitych konfiguracjach, w tym Xiaomi 15 Ultra dla fotografów. Do tego dochodzą liczne laptopy sygnowane logo Redmi oraz tablet Xiaomi Pad 7 Ultra prezentowany wraz z akcesoriami takimi jak etui z klawiaturą w towarzystwie telefonu i zegarka, aby zobrazować możliwości ekosystemu usług producenta pozwalającego na synchronizację danych między nimi.

Na ekspozycji nie zabrakło również baterii, wkrętarek, powerbanków oraz przedłużaczy, w tym takich zamkniętych w gablocie i rozebranych na czynniki pierwsze. Do tego dochodzą telewizory w różnych rozmiarach, kamery bezpieczeństwa, ekspresy do kawy, odkurzacze (samojezdne i pionowe) oraz inne sprzęty z segmentu małego AGD. Wystawę uzupełniają kubki, czapki oraz przerośnięte resoraki. A to wszystko jedynie na parterze.

Po wejściu na pierwsze piętro naszym oczom ukazują się liczne pomieszczenia pełne produktów Xiaomi, w których firma pokazuje ich działanie w mniej lub bardziej naturalnym środowisku. Mamy tutaj zarówno salon z telewizorem oraz sprzętem audio, jak i kuchnię oraz toaletę, a także pokój, w którym na podłodze leżał… wspomniany gokart Segway-Ninebot. Zaraz można znaleźć również przestrzeń, gdzie pokazano jak wyglądają samochody elektryczne od środka.

To właśnie w tym budynku opracowywane i testowane są technologie, które potem trafiają do produktów chińskiej firmy. Co ciekawe, Xiaomi nie pracuje nad nimi w próżni, tylko w porozumieniu z partnerami, którymi są takie firmy jak China Mobile, Qualcomm oraz… Samsung. Niestety na miejscu nie mogłem ani robić zdjęć, ani nagrywać wideo, gdyż wszystkie ze 150 laboratoriów są w pełni operacyjne i wykorzystywane w codziennej pracy; nie są to jedynie pokazy czy demonstracje. Sam miałem okazję zajrzeć do trzech z nich, by podejrzeć inżynierów przy pracy.

Jednym z takich laboratoriów jest to, w którym opracowywane są technologie OTA (Over-The-Air). To właśnie tutaj testuje się i weryfikuje funkcjonalność anten mobilnych, co bezpośrednio wpływa na jakość dźwięku. Laboratorium wyposażone w 335 ścian testowych do sprawdzania połączeń 2G, 3G, 4G i Wi-Fi. Prowadzi się tu również testy MIMO (symulacja odbicia sygnału w środowisku budynków), nawigacji (GPS, Beidou i Galileo) oraz 5G (w 30 pasmach). Pomaga w tym mechaniczne ramię, które automatyzuje testy, eliminując konieczność stałej obecności inżynierów.

Czytaj inne nasze teksty poświęcone marce Xiaomi:

W laboratorium SAR (Specific Absorption Rate) badane jest z kolei promieniowanie absorbowanego przez ludzkie ciało w zależności od czasu i masy. Na wyposażeniu są tu trzy maszyny, w tym dwa systemy SAR 3D (jeden z dwoma modelami ciała, drugi z jednym modelem ciała). Wewnątrz nich znajdują się kontenery wypełnione płynami imitującymi tkanki ludzkie, które można traktować jako symulację ludzkiego ciała. Xiaomi dodaje przy tym, że stosuje własny, bardziej rygorystyczny standard bezpieczeństwa niż normy Unii Europejskiej.

Trzecim jest laboratorium sieciowe, w którym Xiaomi współpracuje z Qualcommem nad budową kompleksowej wirtualnej sieci end-to-end do testowania produktów w różnych środowiskach sieciowych. Obecna tu infrastruktura, na którą składa się 108 stacji testowych 2G, 3G, 4G, 5G i Wi-Fi wykorzystuje sprzęt firm Ericsson i Nokia oraz obsługuje ponad 80 operatorów z ponad 40 krajów, obejmując większość rynków europejskich i azjatyckich. Umożliwia to testowanie produktów bez konieczności fizycznej wysyłki za granicę.