REKLAMA

LinkBuds Open próbują rozwiązać nieistniejący problem. Sony ma znacznie lepsze słuchawki

Uwielbiam słuchawki Sony, w moich oczach to właśnie ta japońska firma przez dekady wyznacza standardy jakości na rynku produktów audio dla masowego klienta. Jak każdej firmie, zdarzały się też wpadki. LinkBuds Open jest jedną z nich, choć to nawet nie jest taki zły produkt.

Sony LinkBuds Open recenzja
REKLAMA

W świecie technologii audio, gdzie innowacje często skupiają się na poprawie jakości dźwięku czy zaawansowanych funkcjach, Sony postanowiło zwrócić uwagę na aspekt ponoć często pomijany - wyjątkowy komfort użytkowania. Słuchawki Sony LinkBuds Open wprowadzają nowatorskie podejście do konstrukcji dousznych, stawiając ergonomię i wygodę ponad tradycyjne parametry techniczne.

REKLAMA

Ale czy takie podejście jest rzeczywiście konieczne w czasach, gdy większość dostępnych na rynku modeli już zapewnia wysoki poziom komfortu bez konieczności wprowadzania kompromisów w innych obszarach? To miałoby sens, gdyby LinkBuds Open oferowały niezwykłą, niespotykaną wcześniej wygodę przy i tak świetnym dźwięku. To nie do końca, niestety, się udało.

Czytaj też:

LinkBuds Open wyglądają jak żadne inne słuchawki. Tu nie chodzi o wzornictwo, a o wygodę

Sony LinkBuds Open

Bazując na charakterystycznym obym pierścieniu przetwornika znanym z pierwszych LinkBuds Sony wprowadziło kluczowe modyfikacje, mające na celu zwiększenie komfortu i pewności noszenia. Najbardziej zauważalną zmianą jest zastosowanie w części wewnętrznej specjalnego haczyka, który zastępuje mniejsze, subtelniejsze silikonowe pętelki z oryginalnej wersji. Te nowe Air Fitting supports trafiły też do znakomitych i również bardzo wygodnych LinkBuds Fit. Składają się one z małego, pustego w środku elementu wypełnionego powietrzem, który delikatnie ugina się pod naciskiem, zapewniając idealne dopasowanie do kształtu ucha. Dzięki temu słuchawki pozostają stabilnie na miejscu nawet podczas intensywnego ruchu.

Dla wielu użytkowników, którzy nie przepadają za inwazyjnym charakterem tradycyjnych słuchawek dokanałowych, LinkBuds Open stanowią doskonałą alternatywę. Otwarta konstrukcja umożliwia swobodny przepływ dźwięków z otoczenia, co jest przydatne podczas poruszania się po mieście czy uprawiania aktywności na świeżym powietrzu. Jednocześnie Air Fitting supports skutecznie utrzymują słuchawki w uchu, zapewniając komfort i bezpieczeństwo użytkowania na co dzień.

Sony LinkBuds Open

Warto jednak zwrócić uwagę na pewne kompromisy wynikające z otwartej konstrukcji. Pozwala ona nie tylko na docieranie dźwięków z otoczenia do naszych uszu, ale również na uciekanie muzyki na zewnątrz. W kontekście pracy w biurze czy przebywania w miejscach publicznych może to prowadzić do sytuacji, w której osoby wokół nas słyszą fragmenty odtwarzanych utworów. Ponadto hałasy z otoczenia mogą czasami przysłonić odtwarzaną muzykę, zwłaszcza w głośnym środowisku miejskim.

Sony zadbało o możliwość dopasowania słuchawek do indywidualnych potrzeb użytkowników, choć w inny sposób niż tradycyjnie. Zamiast wymiennych wkładek dousznych, producent oferuje pięć różnych rozmiarów podpórek usznych: XS, S, M, L i XL. Same podpórki składają się z haczyka połączonego z zaokrągloną silikonową otoczką, która łatwo nasuwa się na główny korpus słuchawki i jest zabezpieczona małym wypustkiem. Choć proces zakładania i zdejmowania tych elementów jest generalnie prosty.

Funkcje? U Sony zawsze na bogato

Sony LinkBuds Open

Jednym z elementów, który w oczywisty sposób zwraca uwagę, jest brak aktywnej redukcji hałasu (ANC). Choć może to wydawać się wadą, warto zauważyć, że większość słuchawek o otwartej konstrukcji ma trudności z implementacją skutecznego ANC. Wyjątkiem są tutaj AirPods Pro 2 z ANC, ale Sony postanowiło skupić się na innych aspektach, które rekompensują ten brak i podkreślają unikalny charakter LinkBuds Open.

Czas pracy na akumulatorach to jeden z kluczowych atutów tych słuchawek. LinkBuds Open oferują osiem godzin nieprzerwanego odtwarzania na jednym ładowaniu, a dołączone etui ładujące zwiększa ten czas do łącznych 22 godzin. To dobry wynik, który z pewnością zadowoli użytkowników ceniących sobie długotrwałe korzystanie bez konieczności częstego sięgania po ładowarkę. W praktyce oznacza to, że słuchawki mogą towarzyszyć nam przez cały dzień - od porannego biegu, przez pracę, aż po wieczorny relaks.

Sony LinkBuds Open

Jakość połączeń głosowych jest kolejnym obszarem, w którym LinkBuds Open brylują. Wbudowany bardzo dobry mikrofon zapewnia klarowność i wyrazistość rozmów, co jest szczególnie istotne w dobie rosnącej liczby spotkań online i pracy zdalnej. Sony nie zapomniało także o bogactwie funkcji dodatkowych, które podnoszą komfort użytkowania. Słuchawki wspierają Bluetooth Multipoint, co umożliwia jednoczesne połączenie z dwoma urządzeniami – na przykład telefonem i laptopem. Dzięki Auracast można dzielić się muzyką z innymi użytkownikami, a sterowanie za pomocą gestów głowy wprowadza intuicyjny sposób kontrolowania odtwarzania bez konieczności dotykania słuchawek. Dodatkowo funkcja automatycznego pauzowania i wznawiania utworów przy wyjmowaniu i wkładaniu słuchawek z ucha sprawia, że korzystanie z nich staje się jeszcze bardziej naturalne.

Panel dotykowy na obudowie słuchawek działa precyzyjnie i płynnie reaguje na gesty użytkownika. Dzięki temu zarządzanie muzyką, regulacja głośności czy odbieranie połączeń jest proste i intuicyjne. Dla osób lubiących dostosowywać brzmienie do własnych preferencji, Sony zapewnia zaawansowane ustawienia korektora dźwięku w aplikacji Headphones Connect. Pozwala ona nie tylko na personalizację dźwięku, ale także na korzystanie z technologii Sony 360 Reality Audio, która zapewnia bardziej przestrzenny i immersyjny odbiór muzyki.

LinkBuds Open są bardzo wygodne. Niestety Sony przyzwyczaiło mnie do lepszego brzmienia

Sony LinkBuds Open

Sercem słuchawek jest autorski procesor dźwięku Sony, który w połączeniu z przetwornikiem o średnicy 11 mm ma zapewnić przyzwoite doznania audio. Producent deklaruje, że taki zestaw ma sprostać oczekiwaniom nawet najbardziej wymagających melomanów, oferując klarowny i pełen szczegółów dźwięk. Niestety tu jest największy problem. Nie jest źle, jest wręcz na swój sposób dość przyzwoicie. Odnoszę jednak wrażenie, że za dużo jest tu wygody - a za mało frajdy ze słuchania muzyki.

Kluczowym elementem budowy akustycznej jest tu membrana o wysokiej elastyczności oraz magnes neodymowy. Tak dobrane komponenty zostały zaprojektowane, aby precyzyjnie odtwarzać dźwięki w średnich i wysokich częstotliwościach, podkreślając ich czystość i głębię. Dodatkowo LinkBuds Open wykorzystują technologię DSEE (Digital Sound Enhancement Engine) firmy Sony, która skutecznie poprawia jakość niskorozdzielczych plików audio.

Sony LinkBuds Open

W praktyce słuchawki najpełniej ukazują swoje możliwości w zakresie średnich tonów. To właśnie w tym paśmie LinkBuds Open brzmią najbardziej naturalnie. Dźwięki są wyraziste, a wokale i instrumenty akustyczne prezentują się wyjątkowo dobrze. Jednakże przy utworach bogatych w niskie częstotliwości można zauważyć ograniczenia. Brakuje tu ciężaru i głębi basu, co tak na dobrą sprawę jest zrozumiałe ze względu na otwartą konstrukcję słuchawek, która nie sprzyja generowaniu mocnych dolnych rejestrów.

Mocnymi stronami LinkBuds Open są przestrzenność i ogólna klarowność dźwięku. Słuchawki zapewniają szeroką scenę, co sprawia, że muzyka brzmi bardziej naturalnie i angażująco. Delikatniejsze utwory zyskują na tym podejściu, prezentując się w sposób lekki i nieprzytłaczający. Niemniej jednak, taki charakter brzmienia wiąże się z kompromisem w postaci mniejszej dynamiki i braku mocnego uderzenia, które są charakterystyczne dla słuchawek o zamkniętej budowie i bardziej "punchowym" brzmieniu.

Rekomendowałbym LinkBuds Open gdyby nie cena, typowa dla Sony. I gdyby nie to, że przecież istnieją Sony LinkBuds Fit

Niewykluczone, że słuchawki wypożyczone od Sony do testów trafiły pechowo na złego redaktora. Im dłużej je użytkowałem, tym bardziej nie do końca rozumiałem, po co one istnieją. Swego czasu faktycznie wybór wśród małych bezprzewodowych słuchawek był dość ograniczony, a większość rynkowa to słuchawki dokonałowe. Dziś wybór jest ogromny, a na dodatek Sony ma jeszcze w swojej ofercie LinkBuds Fit - które również stawiają przede wszystkim na wygodę i ergonomię. I które brzmią zdecydowanie lepiej.

REKLAMA

LinkBuds Open nie są fundamentalnie złe. To produkt, którego cel został zrealizowany. Faktycznie są niezwykle wygodne, kompletnie ich nie czuć w uchu - a zarazem pewnie się w nim trzymają. Tyle że to nie jest już unikalna cecha LinkBuds Open, mają w tej kategorii konkurencję. W tym, niestety, pełniej brzmiącą.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA