Na Androida One UI 7 jeszcze sobie poczekasz. Mimo to - warto
Galaxy S25 i Galaxy F06 pozostaną przez dłuższy czas jedynymi dostępnymi na rynku urządzeniami z Androidem z One UI 7. Niemal wszystko wskazują na to, że premiera aktualizacji w najbliższych tygodniach to mrzonka.
![Na Androida One UI 7 jeszcze sobie poczekasz. Mimo to - warto](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fspidersweb%2F2025%2F01%2FSamsung-Galaxy-S25-S25-S25-Ultra-67.jpg&w=1200&q=75)
Android z One UI w wersji 7.0 budzi całkiem sporo emocji. Aktualizacja ma stanowić gruntowne ulepszenie interfejsu dla przodującej marki telefonów z systemem Android na rynku, a także wprowadzać liczne dodatkowe funkcje. Nic więc dziwnego, że użytkownicy i entuzjaści się niecierpliwią.
Aktualnie system jest dostępny na czterech urządzeniach: Galaxy S25, Galaxy S25+, Galaxy S25 Ultra oraz Galaxy F06. Oprócz tego użytkownicy telefonów z linii Galaxy S24 mogą zgłosić się na ochotników i wziąć udział w beta-testach nowego systemu, a więc obcować z jego nieukończoną i mogącą zawierać usterki wersją. Pierwotny plan zakładał jednak aktualizację już w lutym. W bieżącym miesiącu Androida z One UI 7 mieli dostać posiadacze telefonów Galaxy S24 i Galaxy S23. Pozostałe urządzenia, jak Galaxy Z, Galaxy A, Galaxy Tab czy starsze Galaxy S miały otrzymać aktualizację w nadchodzących tygodniach. Nic z tego.
Czytaj też:
Android z One UI 7. Zamiast premiery kolejne fazy beta-testów
Tarun Vats już niejednokrotnie udowodnił, że publikowane przez niego informacje są zazwyczaj prawdziwe lub chociaż z wiarygodnych źródeł. Teraz informuje, że zamiast premiery aktualizacji Samsung planuje kilka kolejnych rund testów. Konkretniej trzy. W lutym ma się pojawić Beta 4, w marcu Beta 5, w kwietniu zaś Beta 6. Stabilna wersja systemu zapewne miałaby się pojawić w maju.
Nie jest jasne, z czego wynika opóźnienie. Trudno uwierzyć, że wykrytych błędów jest aż tak wiele, skoro Samsung równolegle sprzedaje w sklepach produkty z tym oprogramowaniem. Czyżby różnice w chipsetach, aparatach i innych elementach stanowiły aż tak duże wyzwanie?
Jedno jest jednak pewne - zdecydowanie lepiej poczekać dłużej i otrzymać dopracowane oprogramowanie niż za wszelką cenę pilnować wyznaczonych terminów i traktować je jak świętość, niezależnie od stanu systemu operacyjnego. Ja i mój Galaxy S zdecydowanie wolimy poczekać.