Wkurzał ich kiepski dubbing w filmach, więc stworzyli genialne narzędzie. Dziś firma Polaków warta jest miliard dolarów
Leonardo di Caprio mówiący głosem Steve'a Jobsa brzmi jak kolejny głupi filmik na YouTube, ale w rzeczywistości pokazy tego typu technologii zapewniły polskiemu ElevenLabs międzynarodową sławę - i pieniądze.
Na scenie startupowej co jakiś czas pojawiają się jednorożce - przedsiębiorstwa, które osiągnęły wycenę miliarda dolarów. Jednym z takich startupów jest polskie ElevenLabs, które status uzyskało w niecałe dwa lata.
Polski startup jednorożcem. ElevenLabs podbił rynek swoją technologią
ElevenLabs to startup założony przez dwóch Polaków - Mateusza Staniszewskiego oraz Piotra Dąbkowskiego. Powstałe niecałe dwa lata temu w Nowym Jorku przedsiębiorstwo specjalizuje się w sztucznej inteligencji. Narzędzia firmy pozwalają na przetwarzanie tekstu na mowę i generowanie głosu odczytującego treści w jednym z kilkunastu języków. Z technologii ElevenLabs korzystają obecnie producenci filmów oraz gier.
Inspiracją do stworzenia firmy dla Polaków był kiepski dubbing filmów amerykańskich. Jak pisał jakiś czas temu Karol Kopańko, Staniszewski i Dąbkowski na własną rękę tworzyli silniki rekomendacyjne i narzędzia do analizy sentymentu i emocji. W styczniu 2022 roku zarejestrowali Eleven Labs i zaczęli pracę nad technologią, a pieniądze na działalność zbierali od licznych funduszy venture capital oraz inwestorów.
Już w zeszłym roku ElevenLabs było wyceniane na ponad 300 milionów dolarów, a w poniedziałek 22 stycznia Mateusz Staniszewski poinformował o pozyskaniu kolejnych 80 milionów dolarów, co przełożyło się na osiągnięcie wyceny przedsiębiorstwa na poziomie 1 miliarda dolarów i zyskanie statusu tzw. jednorożca.
Jak przekazał Staniszewski, środki zostaną wykorzystane na dalszy rozwój produktów - w tym aż trzech mających nadejść w tym roku. Ponadto ElevenLabs pracuje nad aplikacją mobilną, która umożliwi m.in. odsłuchiwanie treści stron internetowych.
Więcej na temat startupów:
