REKLAMA

Intel zostawia Polskę na lodzie. Gigant wybrał inny kraj na fabrykę

Włoski podatnik pokryje aż 40 proc. kosztów budowy fabryki Intela, a na tym nie koniec. Tamtejszy rząd prowadzi negocjacje z kolejnymi producentami układów scalonych i ponoć jest na dobrej drodze do porozumienia. Obywatele jednak nie protestują. I trudno im się dziwić.

Intel zostawia Polskę na lodzie
REKLAMA

Intel i włoskie władze wybrały Vigasio w Wenecji Euganejskiej jako lokalizację, w której zostanie zbudowana fabryka mikroprocesorów, co udało się ustalić Reutersowi. Informacji nie udało się potwierdzić z uwagi na zamieszanie związane z wyborami i prawdopodobną zmianę władzy w tym kraju. Narodowo-konserwatywna partia Bracia Włosi, która owe wybory prawdopodobnie wygrała, nie zamierza jednak sabotować projektu poprzedniej władzy, przynajmniej według własnych deklaracji z września.

REKLAMA

Czytaj też:

Vigasio zostało wybrane z uwagi na obecną tam infrastrukturę transportową. Miasto ma dobre połączenie z Niemcami (przez Austrię), dzięki czemu Intel będzie mógł w łatwy sposób transportować zasoby między włoską fabryką a tą, którą zamierza wybudować w niemieckim Magdeburgu.

Intel ma dość Chin, czarę goryczy przelały problemy logistyczne związane z COVID-19

Włoska fabryka zajmie się montażem układów scalonych z wyprodukowanych już wcześniej modułów. Koszt jej budowy szacowany jest na 5 mld dol., jednak w tej inwestycji Intelowi pomoże włoski rząd.

Co więcej, poprzednia władza prowadziła negocjacje z STMicroelectronics, MEMC Electronic Materials, TSMC i Israeli Tower Semiconductor, by te również skorzystały z włoskiej gościnności i zbudowały na terenie kraju swoje fabryki. Bracia Włosi, prawdopodobnie zwycięska partia, ma te negocjacje kontynuować. Podobno są na dobrej drodze.

Intel jako jedyny wiodący producent mikroprocesorów na świecie, nie zleca produkcji swoich procesorów innym podwykonawcom. Od samego początku swojego istnienia firma szczyci się byciem nie tylko techniczną, ale i technologiczną potęgą, niezależną od kaprysów podwykonawców. Choć krytycy są zdania, że utrzymywanie fabryk to dla Intela zbyt duże obciążenie, które spowalnia tę firmę i odciąga jej uwagę od rozwijania kolejnych innowacji.

Faktem jest jednak to, że Intel relatywnie bezboleśnie przeszedł przez globalne lockdowny wywołane pandemią COVID-19. Choć słowem kluczowym jest tu relatywnie.

Intel, jak większość firm z branży elektronicznej, w istotnej mierze polega na Chinach jako miejscu produkcji. Tymczasem kraj ten, prawdopodobnie będący źródłem COVID-19, został niemalże sparaliżowany pandemią. Łańcuchy dostaw zostały zakłócone na skutek niezbędnych procedur izolacji i kwarantann. A jakby tego było mało, chińskie władze coraz mniej chętnie chcą współpracować z amerykańskimi korporacjami.

Intel nie chce więc czekać na kolejny kryzys. Gigant buduje fabryki na całym świecie, inwestując w to dziesiątki miliardów dolarów. Będą to na tyle nowoczesne placówki, że firma ma już zaklepane zamówienia w fabrykach, które jeszcze nie powstały. Wśród klientów projektanci układów rywalizujących z układami Intela, w tym Microsoft, IBM, Qualcomm i Google.

Europa korzysta, ale czy Polska?

Intel przeznaczy 19 mld dol. na nową fabrykę w Niemczech oraz 13 mld dol. na rozwój tej działającej już w Irlandii. Dodatkowo firma ma też zainwestować istotne środki w nowe centrum badawczo-rozwojowe we Francji, a także rozwinąć znacząco te znajdujące się w Irlandii, we Włoszech, w Polsce i w Hiszpanii.

Niemiecka fabryka powstanie w Magdeburgu, a łączna kwota inwestycji - w tym planowane przyszłe strategiczne - ma przekroczyć 90 mld dol. Ta fabryka ma zatrudniać 3000 osób na stałe, a przy jej budowie ma pracować 7000 osób. Na dziś w Europie produkowanych jest 9 proc. wszystkich układów Intela, a w Stanach Zjednoczonych 12 proc. Intel chce, by te wartości wzrosły odpowiednio do 20 proc. i 30 proc.

Wspomniane centrum badawczo-rozwojowe we Francji ma zatrudnić 1000 osób. Irlandzka fabryka ma podwoić swoją wydajność. Konkretnych informacji na temat rozszerzenia działalności R&D w Polsce Intel nie podaje, poza tą, że przestrzeń laboratoryjna ma być istotnie powiększona.

Dlaczego Włosi sponsorują Intela, prywatną i zarabiającą fortunę korporację?

REKLAMA

To bardzo proste. Bo wiedzą, że inwestycja się błyskawicznie zwróci. Wygląda na to, że zdaje sobie z tego sprawę nawet obejmująca władzę narodowo-faszystowska partia, na co dzień krytykująca wpływ obcego kapitału na kraj.

Zachęcenie Intela do wybrania właśnie Vigasia zaowocuje stworzeniem 1500 miejsc pracy w fabryce i 3500 dodatkowych związanych z jej obsługą. Nie wspominając o wpływach z podatków i dodatkowej korzyści, jaką będą inwestycje Intela w zwiększanie kompetencji zatrudnionych w fabryce osób i potencjalnych kandydatów.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA