Flaga Ukrainy, NFT i Pussy Riot. Kuriozalne połączenie, ale efekt to wielomilionowa pomoc dla Ukraińców

Pussy Riot to dobrze znana rosyjska grupa aktywistyczno-muzyczna. W iście punkowym stylu niejednokrotnie już organizowała rozmaite akcje i happeningi wymierzone w putinowski reżim. Grupa najczęściej porusza problem dyskryminacji kobiet i osób LGBT w Rosji, ale też nierzadko odnosi się do panującego w Rosji politycznego bezprawia. Teraz zajęła się pomocą dla Ukrainy.

Czytaj też:

W ramach inicjatywy UkraineDAO widoczna na powyższym zdjęciu współzałożycielka Pussy Riot Nadieżda Tołokonnikowa wystawiła NFT w formie ukraińskiej flagi. Efekt był natychmiastowy. Internauci bez wahania zaczęli licytować tokeny, co zapewniło wpływy w łącznej kwocie 6,7 mln dol.

NFT to rodzaj cyfrowego certyfikatu poświadczającego prawo własności do jakiegoś cyfrowego dobra. To bardzo trudny do złamania certyfikat, na dziś uważa się, że wręcz jego naruszenie nie jest możliwe. Tym razem chronił jednak bardzo prosty artystycznie obrazek, jakim jest ukraińska, dwubarwna flaga.

Flaga została wystawiona jako pojedynczy przedmiot, ale warunki licytacji przewidywały możliwość współposiadania tego obrazka. Innymi słowy, licytacji nie wygrywała tylko jedna osoba oferująca najwyższą kwotę. Owa licytacja odbyła się na platformie PartyBid, a przyjętą walutą była kryptowaluta Ethereum. Chętnych było ponad 3200 osób, a oferty zaczynały się od 0,00001 Eth do 44 Eth. W sumie 3200 nowych współwłaścicieli obrazka z ukraińską flagą zapewnili wpływ w łącznej kwocie 2258 Eth, czyli 6,7 mln dol.

Wedle zapewnień Tołokonnikowej wszystkie środki zostały przekazane na rzecz fundacji Come Back Alive, która zapewnia wsparcie ukraińskiemu wojsku.

*Ilustracja otwierająca: kojoku / Shutterstock.com