Nintendo Switch doczekał się pierwszej obniżki ceny. Cztery lata od premiery

Cena konsoli Nintendo Switch była trzymana przez Japończyków na niezwykle krótkiej smyczy. Od momentu premiery urządzenia w 2017 r. Wielkie N nie zdecydowało się na chociaż symboliczną zmianę ceny. Konserwatywna polityka cenowa firmy idzie w parze z gigantycznym popytem na przenośną konsolę. Nintendo Switch jest na ostatniej prostej, aby przekroczyć barierę ponad 100 milionów sprzedanych egzemplarzy. W takich okolicznościach Japończycy nie musieli używać ceny jako dźwigni sprzedażowej. Zamiast tego napędzali popyt wyłącznie katalogiem świetnych gier na wyłączność. Skąd więc nagła zmiana w cenniku?

Obniżka dla regionu europejskiego wynosi więc 30 euro. Duże sieci sprzedaży w Niemczech czy Francji zaktualizowały swoją ofertę, uwzględniając nowe ceny urządzenia. W przypadku niektórych sklepów działających na terenie Polski, konsolę Nintendo Switch można już kupić za 1349 zł, co daje nam około 297 euro. Niestety, największe sieci sprzedaży takie jak MediaMarkt, MediaExpert czy X-kom wciąż oferują starszą, wyższą cenę za urządzenie, wynoszącą 1489 zł. Niewykluczone, że zmieni się to w najbliższym czasie.

Trzeba wyraźnie zaznaczyć, iż obniżki doczekał się wyłącznie podstawowy model konsoli Nintendo Switch: ten stacjonarny, ze stacją dokującą w zestawie oraz wysuwanymi bezprzewodowymi Joy-Conami. Cena mniejszego, tańszego i pozbawionego przystawki modelu Nintendo Switch Lite pozostaje bez zmian, wynosząc około 859 zł. Cenowego cięcia nie doczeka się także niedawno zapowiedziany Nintendo Switch OLED Model, który dopiero zadebiutuje na rynku.

Z oficjalnej informacji Nintendo wynika, iż jest do decyzja podyktowana zmianami kursu walut, a także przygotowaniem do premiery wersji OLED. Zwłaszcza ten drugi argument do mnie przemawia. Z dokładnie taką samą ceną za starszą konsolę oraz nowsze urządzenie - z lepszym i większym ekranem, lepszą i ładniejszą stacją dokującą oraz powiększoną pojemnością - klienci nie mieliby żadnego interesu w tym, by decydować się na poprzedni model.

Zachęta w postaci cenowej obniżki wynoszącej 30 euro nie jest może spora, ale pozwala nieco rozróżnić i zdywersyfikować ofertę Wielkiego N. Niewykluczone, że duże sieci sprzedaży będą chciały wypchnąć starszego Switcha z magazynów, robiąc miejsce na model OLED przy pomocy dodatkowych rabatów. Tak dzieje się właśnie we Francji, gdzie E.Leclerc obniżył cenę standardowego Switcha do 249 euro - jeszcze niżej, niż nowa sugerowana stawka Nintendo of Europe.

Czy warto wydać nieco więcej i zdecydować się na nadchodzący Nintendo Switch OLED Model? Z perspektywy posiadacza starszej wersji zmian jest stosunkowo mało, lecz jeśli dopiero nosimy się z zamiarem nabycia pierwszego Switcha, zdecydowanie warto dopłacić 30 euro.