Wybieramy najlepszy telewizor na UEFA Euro 2020. Najciekawsze modele i promocje

Już lada moment rozpoczyna się wielkie piłkarskie święto. Kibice w całej Europie będą dopingować swoje ulubione drużyny. Niektórzy w domach – samotnie, z rodziną bądź z paczką znajomych. Bez wątpienia przez najbliższe dni w wielu domach najważniejszym urządzeniem elektronicznym będzie telewizor.

To dobra okazja na wymianę sprzętu na nowy – pod warunkiem, że stary odbiornik przestał spełniać oczekiwania. Osoby szukające nowego telewizora do sportu prawdopodobnie chcą kupić coś z większym wyświetlaczem i wyraźniejszym obrazem. Być może jeszcze z jakimiś funkcjami smart dla kibica. Co wybrać?

Na to pytanie nie ma oczywistej odpowiedzi, ponieważ wiele zależy od wystroju pokoju dziennego. Zasada im większy, tym lepszy bez wątpienia znajduje tu zastosowanie. Pamiętajmy jednak, że telewizor zapewne nie powinien dominować salonowego wystroju. Warto wymierzyć przestrzeń, w której ma stanąć bądź zawisnąć odbiornik. Może się okazać, że meble i układ pokoju same podyktują rozmiar telewizora.

Uniwersalnym zakupem na dziś wydają się jednak telewizory 65-calowe. To właśnie odbiorniki o tej przekątnej są na dziś najchętniej wybierane przez konsumentów. Nic dziwnego – tego rozmiaru telewizor wydaje się być najbardziej uniwersalnym w kontekście zarówno polityki cenowej producentów, jak i wystroju typowego pokoju dziennego. Innymi słowy, 65-calowe telewizory są efektownie duże, ale nie ogromne. I nie są też przesadnie drogie.

Czytaj też: Jaki telewizor 55 cali do 3000 zł? Najlepsze oferty

Właściwie to telewizor do każdego rodzaju rozrywki musi cechować się pewnym uniwersalnym zbiorem zalet. Dlatego też niezależnie od tego, czy rozmawiamy o telewizorze do sportu, do gier wideo, do filmów czy do jeszcze czegoś innego: im lepsze kontrast, kolory, jasność i reszta, tym lepiej. Są jednak parametry, na które uwagę warto zwrócić w szczególności.

By móc cieszyć się transmisją z Euro 2020 w najwyższej jakości, warto wybrać telewizor pracujący w rozdzielczości 4K Ultra HD i obsługujący HDR (format HLG). Można też odpuścić sobie dodatkowe bajery w formie obsługi formatów HDR10+ i Dolby Vision – te nie będą wykorzystywane w transmisjach sportowych.

Dodatkowo, w sporcie niezwykle ważne jest odwzorowanie ruchu. Sport to dynamiczne widowisko, a to oznacza, że smużenie i rozmycie mogą dać się kibicom we znaki. Jeżeli budżet na to pozwala, lepiej unikać telewizorów z 60-hercową matrycą na rzecz tych ze 120-hercową. Co prawda część 60-hercowych zawiera całkiem sprawnie działające algorytmy korygujące sprzętowe braki – niektóre modele w poniższym zestawianiu mają właśnie 60-hercowe odświeżanie – jednak najlepiej nie ryzykować. Im szybsza matryca, tym lepiej dany telewizor sprawdzi się w domu kibica. I przy okazji, również entuzjasty gier wideo.

Gdybym miał polecić tylko jeden telewizor dla wymagającego kibica, wybrałbym 65-calowego LG OLED CX. Oferuje niesamowitą jakość obrazu i bardzo szerokie kąty widzenia – to ostatnie to ważna cecha, jeżeli ktoś planuje oglądać mecze z grupą bliskich i znajomych. Mógłby być w zasadzie tylko jaśniejszy. Rekompensuje to jednak absolutnie doskonałym odwzorowaniem ruchu, wykorzystując technikę BFI i odświeżanie 120 Hz. Zapewnia też wysoką jednorodność i bardzo dobrze działający mechanizm rekonstrukcji obrazu do wyższej rozdzielczości. Pracuje pod kontrolą webOS-a – popularnego systemu z mnóstwem aplikacji, w tym dla kibiców.

Cena: 6500 zł.

65-calowy OLED 805 od Philipsa dla niektórych kibiców będzie jeszcze lepszym wyborem od propozycji od LG. Oferuje te same rewelacyjne parametry obrazu co LG, jego autorski algorytm przetwarzania obrazu zapewnia równie doskonały obraz i odzwierciedlenie kolorów. Obsługuje wszystkie techniki HDR, nie tylko te dla kibiców. Pracuje pod kontrolą Android TV, zapewniając dostęp do multum użytecznych apek. A nade wszystko oferuje unikalne doświetlenie Ambilight, dzięki któremu obraz na ekranie wydaje się jeszcze większy niż w rzeczywistości. Wielu uważa, że dla samego Ambilighta warto kupić ten telewizor. Ja mam sceptyczne nastawienie, biorąc pod uwagę różnicę w cenie – ale jak kogoś stać, to bardzo polecam.

Cena: 8500 zł

Telewizor, który stara się nie przeszkadzać? Który wszystko ustawia automatycznie i jest bajecznie prosty w obsłudze? Który wie, czego użytkownik oczekuje i który sam pod to się ustawia? To Samsung QLED. A 65-calowy model Q80A wydaje się wręcz stworzony dla kibiców, zachowując przy tym rozsądną cenę. Telewizory te zapewniają świetlne kolory i bardzo wysoką jasność, pozwalając komfortowo kibicować nawet w słoneczny dzień. Oferują bardzo szerokie kąty widzenia i dostosowują parametry obrazu i dźwięku do aktualnie panujących warunków w pokoju. Nie zapominajmy o świetnej funkcji adaptacyjnego dźwięku, który tak go zmodyfikuje, by żaden hałas go nie zagłuszał.

Cena: 6300 zł

Wszystkie powyższe propozycje zakładały najbardziej wypasione z możliwości – choć przy zachowaniu zdrowego rozsądku i ignorowania drogich dodatków, które kibicowaniu w żaden sposób się nie przysłużą. Tym razem spróbujmy odwrotnego podejścia: znajdźmy najtańszy możliwy telewizor zapewniający parametry pracy do komfortowego oglądania meczy. A więc Ultra HD z HDR, z matrycą 100 Hz i z parametrami obrazu na odpowiednim poziomie. Jak nic zwycięzcą bezkonkurencyjnym jest TCL C815. Oprócz wysokiego odświeżania znajdziemy w nim powłokę QLED gwarantującą świetne kolory, Android TV, obsługę Dolby Vision i HDR10+ do filmów i seriali i bardzo dobry system audio.

Cena: 4000 zł

Tu mam dla was dwie propozycje. Obie niestety oferują matryce 60 Hz. Tym niemniej oba telewizory oferują bardzo sprawne mechanizmy korekty odwzorowania ruchu. W szczególności 65-calowy Philips PUS7855/12, który zawiera wyjątkowo sprawny procesor P5, a także oferuje efektowne i niezwykle przyjemne w odbiorze doświetlenie Ambilight. Oprócz tego obsługuje Dolby Vision, oferując całkiem przyzwoite parametry obrazu. Gdzie jest haczyk? Telewizor ten pracuje pod kontrolą systemu Saphi, na który oferta aplikacji jest niestety szczątkowa.

Cena: 2800 zł.

Jeżeli dla kogoś system operacyjny jest ważny, to uwagę kierowałbym wówczas na 65-calową Toshibę UA6B63DG. Zapewnia nieznacznie gorszy obraz – choć nadal przyzwoitej jakości – i jest pozbawiona systemu Ambilight. W zamian jednak ma na pokładzie Android TV, a więc zapewnia dostęp do szerokiego katalogu aplikacji i obsługuje wszystkie funkcje smart.

Cena: 2700 zł.

Czytaj też: Najlepsze TV 4K na Euro 2021 do 2000 zł – takie okazje się nie powtórzą

Oprócz powyższych najlepszych możliwych wyborów mam dla was dodatkowe propozycje. W ich wyborze pomogła mi wyszukiwarka internetowa i porównywarka cenowa. Poniższe modele na co dzień ustępują wyżej wskazanym propozycjom w relacji możliwości do ceny – ale zostały objęte bardzo ciekawymi promocjami z okazji Euro 2020, co znacząco zmienia postać rzeczy.

Oficjalni partnerzy handlowi TCL przecenili 65-calowego C715 do kwoty raptem 3000 zł. To 60-hercowy telewizor VA z Android TV, Dolby Vision i świetnym kontrastem (w swojej klasie). Mógłby być jaśniejszy i oferować szersze kąty widzenia, ale do filmów sprawdzi się świetnie. W sporcie również.

Warto rozważyć promocję Philipsa, dostępną w sklepach RTV Euro AGD, Media Markt i Media Expert. Przy zakupie telewizora tej marki i soundbara cena tego drugiego zostanie obniżona o połowę.

Soundbarową promocję przygotował również Samsung. W sklepach RTV Euro AGD, Media Expert, Media Markt, Neonet i X-Kom telewizory i soundbary tego producenta można kupić w przygotowanych zestawach – z całkiem wysokim , nawet 40-procentowym rabatem na grajbelkę.

Najciekawszą promocję, w mojej skromnej ocenie, przygotował Media Expert. Wybrane telewizory LG OLED – duży wybór modeli – zostały przecenione o bardzo duże kwoty. Niektóre modele w tym sklepie są wystawione nawet w cenie o 3000 zł niższej niż rynkowa. Należy dodać telewizor do koszyka i użyć kodu rabatowego P-10700.

Czytaj też: Jaki telewizor 65 cali kupić? Najlepsze oferty